Ja odnoszę wrażenie, że gdy powstaję nowy serial o superbohaterach, aktualny dostaje w kość. Tak jak było z Arrowem czy Flashem powstała SuperGirl, LoT i nagle oba te seriale dostały po dupie tak jakby same żółtodzioby zostały przy nich. Ja wiem, że to marketing 4 czy 5 seriali ciągniętych na raz to kasa dla każdego ale z drugiej strony, mogli by zawiesić produkcję, któregoś ponieważ ludzie się przyzwyczaili do jakiegoś poziomu, a szczególnie Ci najwytrwalsi widzą to od razu. Co do Flasha, nie mam nic mają multum wątków do ciągnięcia w sumie co by nie dali i tak miało by sens. Ale Arrow co najmniej od 6 odcinków drastycznie spada z poziomem...

Mam wrażenie, że DC Legends jest trochę przekombinowane, np. w drużynie jest Sara i Rip tłumaczy co jakiś czas, że wrócą do tego samego miejsca jak dobrze pójdzie (albo ja tak zrozumiałam :P), a co teraz ze śmiercią Laurel w Arrow. Jak oni to pogodzą z powrotem Sary? Ciężko mi to sobie wyobrazić...
We Flashu w ostatnich odcinkach też mnie parę rzeczy trochę zawiodło/ trochę rozśmieszyło z powodu bezsensowności, najlepsze jest to, że tam wszyscy wszystkich cały czas porywają.
A co do Arrow, to nawet ja dostrzegam jak strasznie wyglądają walki, a to już wyczyn, serio :D Ten serial miał swoje lepsze i gorsze momenty, ale teraz faktycznie wygląda to tak, jakby w ogóle się nie przykładali do tego co się dzieje. Ja bardzo lubiłam oglądać relacje Olivera i Felicity w 1 i 2 sezonie, gdy to uczucie było jednostronne. Później już coraz gorzej i nie mam pojęcia jak oni chcą naprawić tę relację.
Jeszcze sprawa z flashbackami, które nie trzymają się kupy, zgodnie z rozpoczęciem serialu Oliver powinien zbliżać się realizacji planu ojca i listy oraz wielkiej miłości do Laurel, która pozwoliła mu przetrwać. Tego się już chyba nie uda pokazać, jak mu jeszcze w 5 sezonie dorzucą kolejną babkę, to już w ogóle porażka na całej linii...
Jeszcze mam takie pytanie, bo może ktoś wie o co chodzi. Myślałam, że wydarzenia we Flash i Arrow idą zgodnie z chronologią odcinków - ostatnio Barry stracił moce, tymczasem na cmentarzu w Arrow szybko się zmył...Jak to? :D

"Mam wrażenie, że DC Legends jest trochę przekombinowane, np. w drużynie jest Sara i Rip tłumaczy co jakiś czas, że wrócą do tego samego miejsca jak dobrze pójdzie (albo ja tak zrozumiałam :P), a co teraz ze śmiercią Laurel w Arrow. Jak oni to pogodzą z powrotem Sary? Ciężko mi to sobie wyobrazić..."
Wprawdzie nie mam zamiaru jakoś specjalnie tłumaczyć tego serialu, tak odpowiedź jaka nasuwa mi się: wrócą do właśnie tego samego 'miejsca' w czasie tj. w czasie, w którym odeszli i ich nie ma wydarzenia mają swoje miejsce, tak jak widzimy. Następnie kiedy Rip ich będzie 'zostawiał' to wrócą do tego samego miejsca, do tej samej linii czasowej już po tych wydarzeniach, które my widzieliśmy (czyli np. po śmierci Laurel). Nie chodzi o ten sam moment w czasie, a o ich linię czasową, życia, cokolwiek. Sugeruję się tym, co mówiono we Flashu o tych wszystkich czasoprzestrzeniach i w ogóle, i że takie podróżowanie w czasie tworzy nowe, alternatywne linie czasowe. Choć pewnie zamotałem xD
Jeśli będzie tak, jak piszesz to byłoby faktycznie bez sensu (nie, żeby podróżowanie w czasie miało sens ale wiadomo o co mi chodzi :p).

dla mnie tez ta chronologia jest bez sensu

W setnym odcinku ktoś ważny też zginie w 5 sezonie!

Skąd takie info? :D

Ćw często tak ma smallville 100 odcinek tam była śmierć zobaczyć teraz. Stawiam na siostrę olivera . co do Bla k anary mysle że żyje.

Odcinek 23 "Schism"

Oliver teams up with a surprising force in an attempt to stop Damien Darhk and his magic once and for all.

Byc moze zamiast Black Canary zobaczymy Black Siren

moze mi ktos wyjasnic skad malcolm ma reke??