PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644652}

Arrow

2012 - 2020
7,3 64 tys. ocen
7,3 10 1 63860
6,4 11 krytyków
Arrow
powrót do forum serialu Arrow

i stało się to co powinno było się stać już rok temu tym razem nie będzie już z tym żadnej wątpliwości, kto jest kim. a w nowym możemy mieć już nowego....

ocenił(a) serial na 5
rafiq11

Oczywiście Oliver wyjdzie z więzienia w pierwszym odcinku a najpóźniej w 3 odbierze kostium od Roya i znowu będzie Green Arrowem.

Fajnie, że powróci Diaz tym razem na czele Longbow Hunters. Licze na same nowe, fajne postacie. Jest ich trójka i ja bym bardzo chciał aby to byli Darth Moth, Komodo (ale nowy) i Lady Shiva. Nie musi być skład 100% komiksowy. Ta trójka na czele z Diazem i ostro bym się jarał

Kuba_Marciniak

ostatnia scena mogła świadczyć o czym innym że ktoś inny będzie Arrowem, ale jest taka możliwość że Oliwer dostanie immunitet ale nie pozostanie arrowem.

ocenił(a) serial na 5
rafiq11

Nie ma opcji aby nie pozostał GA

Kuba_Marciniak

a ja się z tego nie cieszę co rok powinien być nowy wróg na nie ten sam. Widać że chyba nie mieli pomysłów bo podobny zabieg producenci w stacji CW zaserwowali w innych serialach jak SN oraz Legendy. Nie wiem jak w Black Lightning bo jeszcze nie oglądałem seriali i Supergirl

ocenił(a) serial na 8
rafiq11

Oj nie, czego jak czego, ale braku pomysłów u Legend nie można zarzucić! ;)

rafiq11

Koniec tego marnego serialu?

ocenił(a) serial na 10
kuki7

Będzie jeszcze 1 sezon.

SapphireBlue

Będzie przynajmniej jeden sezon. Pewnie na tym sie nie skończy.

ocenił(a) serial na 10
rafiq11

Słyszałam, że Oliver ma być w więzieniu dłużej, a nie tylko przez 1 odcinek. Podobno z powodów finansowych, ponieważ nagrywanie scen w więzieniu nie generuje dużych kosztów dla stacji CW. Polecam kanał Emergency Awesome na YT. Można się z niego wiele dowidzieć.

rafiq11

Gra w ciuciubabke z rządem się skończyła, ale jest pomysł na kontynuację, Diaz urusł do całkiem fajnego villana a na pewno jest lepszy od Damien Darhka.

ocenił(a) serial na 8
rafiq11

Producenci do ekipy: Panie i Panowie, nie zrobicie gorszego sezonu niż 4.
Ekipa: Potrzymaj nam piwo.
Cóż, finał taki, jaki cały sezon, czyli śmiech przez łzy.
Dzięki wielkie za wspólny sezon, to koniec mojej przygody z Arrow. Nie wierzę że po tylu absurdalnych wątkach ten serial się jeszcze podniesie. Ollie, przybij piątkę z Barrym - jesteście obecnie takimi samymi ci*ami.

Meximax

Oliver który przeprasza ludzi których nie ma za co przepraszać i daje się zamknąc w więzieniu żeby obronić tych ktorzy go zwyczajnie zdradzili i skrzywdzili to głupi pomysł. Ale sama decyzja nie ma nic wspólnego z byciem "ci*ą", wręcz przeciwnie. To jest chyba najbardziej bezinteresowna i heroiczna rzecz jaką Oliver zrobił kiedykolwiek. Samo w sobie to odważne, piękne i pokazuje jakim wspaniałym "hero" i wspaniałym człowiekiem jest Oliver Queen. Wypraszam sobie porównywanie go do jakiegoś Garrego Ballena zwanego Flashem, który to jest pop.erdułkowatą kpiną. Czuje się urażona i mysle że Oliver tez :P

ocenił(a) serial na 8
m_lenna

Odpowiem Ci Twoim argumentem :P
-Oliver skazał swoją żonę i syna na życie bez niego i pod ciągłą ochroną Argus. Przez całe życie. O czym wie bo MOWIL O TYM DWA ODCINKI TEMU, zapomniał?
Poza tym jest też ci*ą z innego powodu - nie dał rady zastrzelić Diaza, kiedy miał okazję.

Meximax

Ja to widze tak.
Oliver nie zabija wrogów dla swojej własnej przyjemności, zabija wtedy kiedy musi bo nie ma żadnej innej opcji a w tym przypadku było ich wiele. Ricardo moim zdaniem jest tak badziewnym nijakim i słabym villainem że nawet nie zasługuje zeby zostać zabitym. Powstrzyma go pierwsze lepsze więzienie dla kiepskich dillerów lubiących złote łańcuchy i zegarki.
Taki Barry wypuścił świadomie naziste wolno żeby dalej siał śmierć i zniszczenie. Dla mnie to nieporównywalne.
Poza tym czy deal z tą laska z FBI nie polegał na tym zeby zlapać Diaza ale go nie zabijać?

ocenił(a) serial na 8
m_lenna

Pewnie na tym polegał, ale Ollie przez cały sezon miał pierdyliard okazji, żeby go zabić. I zgodzę się, że (już) nie zabija dla przyjemności, ale ten sezon to kalka czwartego*. Gdyby kilka odcinków wcześniej zdjął Diaza, a w 4 sezonie szybciej zabił Darkha, to i Laurel i Lance by przeżyli. Ollie mógł uniknąć ich śmierci, ale posłuchał rad Barry'ego, który odpowiada za śmierć Elongated Mana (no ale zginął jak bohater, to się przecież liczy! :D).
*Nawiązań jest więcej - w 4 i w 6 była przemowa Green Arrowa do obywateli Star City o podobnych wydźwięku, w jednym i drugim bandzior przejął miasto, w 4 były wątki rodzinne Felicity, a w tym Renee. No i jeszcze sporo odniesień mi się w nocy nasunęło, ale byłem tak zażenowany finałem, że szkoda mi było strzępić ryja :D

ocenił(a) serial na 8
m_lenna

Garrego Ballena hahahahah padłem ;DDD

rafiq11

OMG...Ten sezon nie ma żadnego sensu tak jak i finał , co za kaszana:
- od kiedy FBI zamyka ludzi w więzieniu bez procesu LOL. What's the hell? Dzieci, to tak nie działa NAWET W BAJKACH,
- villain wannabe jest tak nudny że nawet nie moze umrzeć,
- jego głównym atrybutem jest lamerski scyzoryk od ktorego to powinien umrzeć, powinien umrzeć poprzez dźgnięcie samego siebie w oko przez przypadek ale widzowie są skazani na niego jeszcze w przyszłym sezonie???????????LOL
-najbardziej beznadziejny antagonista na świecie, zwykły niedomyty kurdupel sprzedający dzieciom dopalacze i papierosy elektroniczne jest tym który zmusił Olivera do przyznania ze jest Zielonym Arrołem WTF?,
- Oliver podejmuje nieskonsultowaną z nikim, zj*baną jak nieszczescie decyzje żeby iśc do więzienia ratując tym samym niewidzięcznych zdrajców ktorzy na to nie zasłużyli,
-Rene i reszta nowego teamu to zdrajcy END OF STORY,
- Oliver skazał swoją żonę i syna na życie bez niego i pod ciągłą ochroną Argus. Przez całe życie. O czym wie bo MOWIL O TYM DWA ODCINKI TEMU, zapomniał?
- Lance umiera w obronie kobiety która NIE JEST JEGO CÓRKĄ, wszystko co ma z nią wspólnego to wygląd, Black Siren to nie jego córka, to masowa morderczyni. Lance umarł za masową morderczynię co za MESSSSSSS,
- dzięki fejkowej laurel ugrzęzłam z tym badziewnym villanem do nastepnego sezonu a ja juz nie moge na niego patrzeć. No jak ja mam polubic tą postac NO JAK????

Puenta: Ten sezon był kijowy. Głowny plot był kijowy. Ricardo był (wciąz niestety jest) kijowy. Oliver jest najlepszym hero, bezinteresownym o wspaniałym sercu który nie zasłużył nawet na dzien więzienia ale sam fakt że poszedł siedzieć za tych niedo*ebów jest MEGA frustrujący. Fakt, że zmusił go do tego taki Ricardo jest frustrujący jeszcze bardziej. Będzie mi brakować Lanca, relacja między nim a Oliverem na przestrzeni tych 6 lat była wspaniała i pokazuje ze rodzina to coś więcej niż więzy krwi. Quentin był ojcem nie tylko dla Laurel i Sary.

Dzięki Bogu że Mark Guggenheim odchodzi i nie bedzie juz showrunnerem. Mam serdecznie dosyć jego bullshitu.

m_lenna

@M_lenna, tutaj bym Cię zacytował z paru tematów ale sparafrazuję: jak oni się mogą znęcać tak nad postacią Olivera :P

Szkoda chłopa, szkoda - jednak tytuł odnosił się do niego. Przy tym zrobili ten motyw z przyznaniem się publicznym, że jest GA. Czyli staje się to, co się stać miało: gdy Oliver znów będzie GA świat już będzie wiedział, że jest bohaterem więc.. tylko kwestia czasu na crossover, kiedy Barry ze swoją tajną tożsamością i Oliver z już nie tak tajną będą mieć civil war :P O to, który ma rację odnośnie zalegalizowania swojej sekretnej tożsamości bo nagle rząd na czele z tą pieprzoną Samantą wymyśli, aby ich zalegalizować :P HAHAHAHA xD Czyli mam 2 wersje powrotu Olivera:
- Oliver wraca bo pojawia się zagrożenie, z którym nikt inny nie może sobie poradzić (przynajmniej wg Samanty, lol),
- Oliver wraca po prostu ot tak, bo rząd wymyślił zalegalizowanie superbohaterów.
Oczywiście jedno nie musi wykluczać drugiego i może być i to i to :D Motyw ze Smallville pełna gębą czas zacząć.

W sumie.. chyba gorzej, niż Guggenheim nie może być, prawda?

matiiii

WIEM. Dajcie chłopakowi troche spokoju.. Jak za.ebiście sie ma teraz Gerry Ballen, ten jak zwykle spada na 4 łapy a Oliver dostaje po dvpie ;(

Równie dobrze Oliver może powiedziec "Sorry to była taka zmyłka jednak Green Arrow to nie ja. Tak na prawde to Walter" Chce do domu, zgolic tą obleśną bródkę". Tamten sezon tez zakonczyl sie mega ciffhangerem, był taki hajp, a skonczyl sie po
dosłownie 5 minutach pierwszego odcinka w zasadzie totalnie nie wykorzystany. To "Arrow". Bądzmy czujni:P

Guggi miał swoje dobre momenty. ALe mało :P. Mysle ze bedzie lepiej ale nie chce zapeszac...

m_lenna

Pocieszam się myślą, że kiedy była scena Olivera w więzieniu, jak klawisze go 'eskortują' do celi i te wszystkie łotrzyki krzyczą na Queena co to mu nie zrobią - pomyślałem po prostu: "Oliver, to będą twoje biczeeesss" - w sensie: będzie rządził wśród więźniów, zrobi sobie z nimi porządeczek i pokaże, kto tutaj jest 'daddy' :D

Prawda - w Arrow cliffhanger wiele nie znaczy, a przynajmniej nie zawsze i nie te końcowo-sezonowe. Tak jakby scenarzyści sobie dobrze odpoczywali po skończonym sezonie i za nim wracają do roboty na nowy - zapominają, co tak naprawdę się działo na koniec poprzedniego sezonu, dopisują na kolanie tylko jakiś łącznik fabularny aby dokończyć cliffhanger, który sobie odświeżają czy coś, i mamy nowy odcinek nowego sezonu, lol

To ja zostanę jednak przy swoim: chyba gorzej być nie powinno :p Nadzieję jednak mam, że nowa osoba na właściwym miejscu to nowe spojrzenie, doświadczenie, itp. więc w teorii powinno być 'odświeżenie' serialu.

matiiii

Ależ ja sie z Tobą Mati zgadzam. W sensie na pewno nie bedzie gorzej. Dotychczasowa ekipa w ogole nie kontrolowała sytuacji, nie potrafiła postawic sie w roli widza a sam Guggi (prawnik z wykształcenia) nie ogarnia ze FBI nie wsadza ludzi do więzień bez procesu, albo Rene przez sąd stanowy moze byc w tej sytuacji skazany za krzywoprzysięstwo albo facet ktory chce sie widywać ze swoim biologicznym dzieckiem moze skorzystac z bardzo fajnej opcji czyli pójśc do prawnika zamiast oklamywac swoja dziewczyne ITD ITD ITD.
No coz...przynajmniej juz wiem na 100% dlaczego Marck G. nie pracuje w zawodzie.

m_lenna

"No coz...przynajmniej juz wiem na 100% dlaczego Marck G. nie pracuje w zawodzie."
XD

Swoją drogą dziękować za info - że Guggenheim to z wykształcenia prawnik.. lol, to akurat aspekty związane z prawem powinny być w tym serialu bez precedensu (pun intended).

ocenił(a) serial na 6
m_lenna

z tym więzieniem to jeszcze było by spoko bo to układ z FBI gdyby zrobili to po cichu ale kiedy Oliver przed kamerami przyznał, że jest GA to już kompletnie bez sensu bo przecież wedle ichniejszego prawa nie można być skazanym dwa razy za to samo przestępstwo w prawdzie Oliver pierwszym razem nie został skazany ale wytoczono mu proces, a że lex retro non agit to będąc oczyszczony z tych zarzutów nie mogą go za to wsadzić do więzienia nawet pomimo tego, że się przyznał, inna sprawa to Black Siren chodzi sobie ot tak na wolności? Seryjna morderczyni? Immunitet dla reszty jeszcze przełknę ale dla BS? W ogóle śmieszy mnie postać Curtisa, gość totalna cipk@ a tu nagle stał się bohaterem i tak walczy? WTF?

Kubafcbarca

BS przyjęła tożsamość Laurel - w sensie, opinia publiczna myśli, że to TA Laurel Lance i uwierzyła w bajeczkę o trzymaniu w piwnicy. Dla nich nie jest to seryjna morderczyni z Ziemi-2 i jedyne, co tutaj nie grało to fakt, że była sobie vigilante i nikt o tym się nawet nie zająknął.

rafiq11

Jprdl co to ma w ogóle być. Słaby finał, nie tak slaby jak finał czwartego sezonu, ale nadal. Mimo iz prawie na 100% wiedziałem, że Lance zginie to do końca miałem nadzieję, że tak się nie stanie. Tak czy siak po jego śmierci zostały tylko dwie dobre postacie, a mianowicie Laurel i Roy. Reszta to ścierwo (Olivera w sumie nadal lubię, ale mniej). Na szczęście nie doje*ali nam "Olicity babies". Jezu, już na Instagramie widziałem obrazki z dzieckiem Felicity i myślałem że sie porzygam. Nadal mam nadzieję, że Felishity i ten gówniak William zdechną, albo chociaż wyjadą i nigdy nie wrócą. Trochę zj*bali, że Sara pojawiła się tylko w dwóch scenach i nie pokazali nawet śmierci Quentina. Czemu nie zabili tego Diaza? Mam nadzieję, że o nim zapomną i nigdy więcej nie pojawi się w serialu, najgorszy Villain. Miałem też trochę nadzieję, że jak FBI będzie ścigać Olivera to z tą całą zgrają i Laurel przeniosą się na ziemię 2 i tam poznają Roya-2, bo trochę dziwne będzie jak Roy powróci bez Thei...

Cravlin

Czemu Roy ma wrócić bez Thei? :o coś mi umknęło?

ocenił(a) serial na 8
Azejzel

Bo aktorka grająca Thee zrezygnowała z serialu, a Roy jest w stałej obsadzie 7 sezonu.

ocenił(a) serial na 8
rafiq11

Myślałem, że nie będzie gorszego sezonu niż 4. A jednak. Sezon 5 dał mi tyle nadziei na powrót świetnego serialu. Zamiast w jakikolwiek sposób zatrzymać Adriana Chase'a w serialu, który był zdecydowanie najlepszym villainem, to postanowili, że zostawią kompletnie nijakiego, nudnego do porzygu Diaza. Jeżeli on pozostanie GŁÓWNYM CZARNYM CHARAKTEREM w 7 sezonie to odpuszczam. Jeżeli będzie jakimś pobocznym to przeboleję. Ja wiem, że wielu osobom ta postać i sezon się podobał i szanuję to dlatego nie oceniam was tylko sezon moim okiem. Jego postać ciągle kojarzy mi się ze sceną z Justice League kiedy Flash pyta Batmana jaką ma supermoc, a ten mu odpowiada "jestem bogaty". To samo było z Diazem. Różnica taka, że Batman jeszcze jakoś się prezentuje i robi coś niezwykłego, mimo braku mocy. Diaz po prostu ma pieniądze i wszystkich kupuje. Bardziej nudnego wątku już nie dało się wymyślić.
Scena z Quentinem też wymyślona chyba na kiblu. Ja rozumiem, że gość odchodzi i trzeba było go zabić ale... serio? Mam wymienić wszystkich, którzy w tym serialu mieli rany 5000 razy większe a przeżyli dzięki Ibupromowi tylko dlatego, że są "superhero"?

mejki

Podpisuje się - mniej więcej takie uczucia towarzyszyły mi po obejrzeniu finału. Promka uśmiercili a takiego Ricardo zostawili.. Zaskoczeniem był fakt, że Ricardo właśnie nie kopnął w kalendarz z ręki (ust :D) fejk Laurel (choć znów ładnie było popatrzeć, jak fruwa - tym razem parę fikołków zrobił i gdyby nie to, że tam była woda i od razu człowiek myśli "o nie, dlaczego musi przeżyć" to byłoby zajebiste zejście ze świata dla tego Dragona.. Rulorze, on nawet ma wytatuowanego smoka na plecach, no bardziej to oklepane nie mogło być ze skojarzeniami z Czerwonym Smokiem :/).

Sympatycznie wyglądało pojednanie Olivera z większością ekipy (Curtis olany, LGBT rozerwie ten serial :D) ALE tylko wyglądało. Zjeby przez cały sezon miały wyjechane na Olivera a teraz Oliver przeprasza i 'spoko ziomek, nic się nie stało' albo 'ja cię szanuję!' z ust Rene czy Diny. No przecież, szanujemy ale przez pół sezonu mieliśmy cię głęboko w dupie i wyglądało to tak, że nawet gdyby Oliver przepraszał - nic by to nie zmieniło. Aha xD
No i Diggle - Diggle przynajmniej zachował się tak, jak powinien był się zachować parę odcinków temu. Ale nie, teraz mówi, że nie chodziło przecież o kostium a o inne rzeczy ale whatever. Wiem, że nawijał do Olivera o jego odtrącaniu ludzi i nieumiejętności zarządzania ludźmi ale i tak wszystko rozeszło się o to, że nie został GA. Chociaż tyle dobrego, że w finale nie dali mu nic głupiego do gadania, był taki, jaki powinien być Diggle i jego tekst o 'mantle' i że może być tylko jeden nieśmiertelny - bezcenne :) Najlepsza rzecz w sumie w tym finale a jak Oliver idzie siedzieć - Diggle i jego wzrok na ubranko (zaśmierdziało TDKR ale co tam :P).

Szkoda, że jak człowiek wie, że aktor jakiś odchodzi z serialu to duże prawdopodobieństwo, że postać, którą gra ginie - mogli zaskoczyć i odesłać Quentina z fejk Laurel na Hawaje abym więcej ich nie widział. Można się pozbyć postaci z serialu nie zabijając? Można. Ale zazwyczaj musi umrzeć, tak dla zasady. I sceny Olivera z Quentinem w odcinku też był sympatyczne - pierwsza o przypomnieniu widzowi, że zna Quentina od s1 a druga o tatuśku to wyciskacz łez.. przyznam, że mimo wszystko jakaś łezka mi się zakręciła w oku bo Lance'a człowiek oglądał przez wszystkie sezony aż do tej pory :(

Czy wspominałem, że Ricardo przeżył a Promka uśmiercili? Jeśli coś mnie cholernie wqrwiło w tym finale to z pewnością to, że ten jegomość przeżył. Mimo to istnieje szansa, że go odstrzelą w pierwszym odcinku następnego sezonu aby pokazać, jakimi mastahami są ci longbow huntersi :D

ocenił(a) serial na 8
matiiii

Diaz to mi przypomina takiego trochę polskiego nastoletniego kozaka. Fika do każdego, co to nie on, buja się na boki, dziarę sobie strzeli, ego na wysokości Sky Tower. Ale przyjdzie taki Oliver i w sprawiedliwej walce ubije go jak kotleta na niedzielny obiad. No co? Pierwszy pojedynek wygrał ale wycwaniaczył bo miał nóż - typowy dresiarski sebek. Drugi pojedynek przegrał to oczywiście musiał przyszpanować innym urządzeniem. Czyli generalnie ziomek przez 20 odcinków fika po czym przychodzi Oliver i go klepie. Spoko :D Prometeusz przynajmniej się znęcał nad Oliverem. Nawet ta scena na NP gdzie go trzymał w celi była masakryczna : O

mejki

W rzeczy samej. Pozostaje ta nadzieja, że Ricardo zginie w pilocie s1 aby pokazać, że longbow huntersi są zajebiści (oczywiście to tylko dla przeciętnego Kowalskiego będzie straszne ale byłoby to lepsze niż męczenie Diaza przez kolejny sezon..).

ocenił(a) serial na 8
matiiii

"Postać grająca przez Stephena Amella nie chciała uścisnąć czarnoskóremu homoseksualiście w serialu. Serial zostaje zdjęty z anteny" :D
Thea też odeszła i nie musieli jej uśmiercać. W Legendach odszedł Martin i co prawda uśmiercili postać, ale zrobili to w taki sposób, że ryczałem jak bóbr :( Można? Można, tylko trzeba mieć pomysł. Sceny w tej klatce z Lancem, Laurel i Diazem nie komentuję, bo to szczyt żenady. Takie sceny powinno pokazywać się w szkołach aktorstwa JAK NIE GRAĆ.

Meximax

:D
Racja, Thea nie została uśmiercona ale powiedzmy, że to wyjątek a wyjątki potwierdzają regułę. Możliwe jednak, że aktor definitywnie powiedział producentom, że ma już gdzieś występy w tych serialach i należy jego postać uśmiercić (a co tam, mają jeszcze mnóstwo innych Ziem i innych Quentinów do pokazania.. xD).
Fejk Laurel i jej 'paczanie' spode łba też było dobre xD

ocenił(a) serial na 8
matiiii

Laurel jako Laurel ta oryginalna próbowała bawić się w aktorstwo, ale wychodziło to tak karkołomnie, że twórcy ją uśmiercili. Jako Black Siren chodziła wciąż z jedną miną i jej to wychodziło, więc twórcy stwierdzili, że może jednak czegoś się nauczyła, ale zamiast tego ma w swoim arsenale dwie miny: albo ten uśmieszek, albo paczanie spode łba, jakby miała zatwardzenie :D

Meximax

Możliwe - 'o, to jej wychodzi, możemy mieć ją znów w serialu, tatuś/wujek będzie zadowolony' (jeśli faktycznie dostała rolę po znajomości).

ocenił(a) serial na 8
matiiii

Grać nie potrafi, nie jest czarnoskóra, nie jest innej orientacji, jej postać też nie miała takiego epizodu, więc wychodzi na to, że chyba jednak znajomości :D

Meximax

Haha :D

ocenił(a) serial na 10
rafiq11

W finale doszło do dyskryminacji czarnych a także (już nie wiem co gorsze) do dyskryminacji homosksualistów. Oliver zrobił "szejkhend" rundkę z każdym poza Curtisem (chyba że coś przegapiłem) :D

Umarł Quentin. Wiedziałem że umrze ale mimo tego smutno się tak jakoś zrobiło. Fajna postać to była. No ale umarł broniąc swej córki. Dinah się zrehabilitowała trochę w mych oczach gdy pomagała Laurel go wyprowadzić. Renee i Curtis w sumie też. Byli przydatni od procesowego odcinka. Przestali fochować więc skoro Oliver im wybaczył to i ja mogę i niech sobie będą w s7.

Przybyła Sara wezwana przez Laurel. Ciekawe czy zaakceptują sie nawzajem jako siostry. Myslę że tak bo Quentin by pewnie tego chciał. W każdym bądź razie liczę na gościnne występy Sary w Arrow i Laurel w LoT.

Diaz i superhipermnóstwo straszne Longbow Hunters którego bała się nawet Liga Zabójców (co oznacza że są groźniejsi nawet od "potęznego" Kwadrantu). Mam nadzieję że będą realnie groźni , i pewnie tak będzie bo gdy zaczną rozrabiać to tylko Oliver będzie w stanie "uratować świat" wiec go wypuszczą z paki (chyba że Leo z Mickiem urządzą Prison Break wcześniej). W kazdym bądź razie s7 zapowiada się arcyciekawie i już się go nie mogę doczekać. Zwłaszcza że Katie jest w stałej obsadzie :)

rafiq11

Tak sobie myślałem że teraz Oliver będzie potrzebował mocnego powodu żeby uciec z więzienia, więc skoro Diaz żyje to pewnie będzie chciał się zemścić na Oliverze a skoro ten jest w więzienu to będzie miał łatwiej dobrać się do reszty teamu. Teraz tak mi się marzy żeby zaczął ich zabijać po kolei zaczynając od Curtisa później Dinah i Laurel (chociaż tu raczej nie ma szans bo ma być w regularnej obsadzie w 7 sezonie) no i w sumie reszta niech sobie będzie i tutaj Oliver musi uciec żeby chronić reszte.

ocenił(a) serial na 10
kamil1735

Obawiam sie że po części możesz mieć rację i coś sie złego Dinah przydarzy bo nie jestem pewien czy scenarzyści zechcą trzymać dwie mety o tych samych mocach w serialu. Co prawda gdyby odstrzelono Felkę na dzień dobry w pierwszym odcinku to to byłby naprawde mocny start sezonu (a rozkochanego w Olicity Guggiego już nie będzie więc who knows...wszystko sie może zdarzyć) :D

ocenił(a) serial na 4
Raister

Jedynym zaskoczeniem tego finału było dla mnie to, że nie zabili Diaza. Skoro Oliver poszedł do więzienia, to kolejny sezon mógłby się dziać kilka lat po 6 sezonie. Jest to doskonała okazja do zaprezentowania czegoś nowego widzom, a to głównie za sprawą odejścia Guggenheima.
Marzy mi się odejście pobocznego teamu - Curtis, Wild Dog i Black Canary. Wild Dog sam w sobie nie jest taki zły, ale ze względu na córkę mógłby odejść. Curtis i jego kulki mocy już dawno powinni zostać uśmierceni. Do tego dochodzą żenujące żarty i jego dramy miłosne. Znalazł w końcu ''miłość'', dlatego też mogliby się go pozbyć. Black Canary, uważam, że wątek Dinah jest dosyć nudny. Nie ma nic ciekawego do zaprezentowania. Był wątek Vince'a, ale coś więcej?
Gdyby akcja działa się kilka lat po 6 sezonie jest to dobra okazja, by:
- Diggle mógł działać jako Green Arrow
- powrót Roya (wiadomo, że Thea nie wróci, dlatego jest szansa na ''ciekawsze'' wyjaśnienie jej nieobecności w serialu)
- Możemy się spodziewać, ze głównym wrogiem będzie ''Longbow Hunters'', to też okazja, by Diaz mógł dalej atakować miasto i tym samym jest szansa pokazać widzowi, jak to miasto zmieniło się na przestrzeni lat pod jego wpływem. Bez kolejnych wyjaśnień, dlaczego atakuje to miasto. Jego motywy już były omówione w 6 sezonie, więc to byłaby jakaś odmiana w końcu, gdzie główny zły od razu wkracza do akcji bez tych swoich motywów.
- Starszy Oliver z bródką :)
- Pozbycie się Felicity i Williama. Oczywiście musiałby znaleźć się jakiś w miarę sensowny powód. W 1 lub 2 sezonie Legend był odcinek, gdzie było wspomniane, że Felka odeszła z Williamem. Dlaczego by teraz tego nie wykorzystać?
Aby to wszystko mogło się stać, ważny jest finał obecnego sezonu Flasha. Skoro tutaj by zrobili przeskok czasowy, to również i tam by musieli. To jest tylko moja opinia. :)
Możliwości jest wiele. Mam nadzieję, że nowa showrunner odejdzie od żenujących wstawek z Curtisem i żenującym Olicity. Miło byłby zobaczyć jakichś nowych bohaterów i skupić się na fabule, a nie teen dramach.

ocenił(a) serial na 10
Heines

Wiesz , tu nie tylko o Flasha chodzi ale też o Supergirl. Musieliby całe universum przestawic. Myslę że to raczej nienajlepszy pomysł. Zresztą chcę pooglądać jak Laurel będzie sobie "na świeżo" radzić .
Diaz raczej nie zaatakuje dopóki w mieście będzie FBI :)

użytkownik usunięty
rafiq11

Wie ktoś czemu od jakiegoś czasu było tak mało Thei? Najpierw przestała sceny walk grać, potem była w kratkę. To związane z czymś prywatnym czy po prostu taki scenariusz?

ocenił(a) serial na 8

Aktorka od jakiegoś czasu prosiła, aby nie rozbudowywać jej wątku, a ostatnio całkowicie zrezygnowała.

użytkownik usunięty
Meximax

szkoda :/ lubiłam ją bardziej niż nowy team xd

ocenił(a) serial na 10
rafiq11

Witam wszystkich.Jestem, żyję, tylko po prostu nie chce mi się pisać, a i nie mam czasu, bo gdy mam, to wolę go spożytkować na oglądanie, a i tak jestem do tyłu.Tak tu tylko piszę, bo właśnie skończyłem S06 i ten sezon mną wstrząsnął, w sensie, że strasznie gówniane to było, jako całokształt, bo niektóre odcinki były niezłe.Najlepsze, to (bez zaskoczenia) te ze Slade'em i to tylko dlatego, że był.Ten z "omamami" gdzie pojawił się Adrian, tez był fajny, a resztę przemilczę.Chyba jeszcze któreś na początku były niezłe, ale już nie pamiętam.Najbardziej wkurzająca postać dla mnie osobiście? Bez niespodzianek, pani na F. I pomyśleć, że za czasów S01, nawet ją lubiłem, ale wtedy, jej rola była ograniczona i posiadała inne cechy charakteru.Nie była histeryczką (czy tam kim) i dzięki "dozowaniu" jej pojawiania się, oglądało się ją z przyjemnością.A teraz widać, że co za dużo, to nie zdrowo.Nie mogę na nią patrzeć, ani jej słuchać.Sceny z nią, mam ochotę przewijać, bo aż mnie na wymioty zbiera.Nie ma nic do aktorki, ale postać została skopana po całości i uwydatniono najgorsze cechy jej charakteru.Wyczekuję dnia, w którym ją uśmiercą, albo sama odejdzie."Laurel" o wiele bardziej mi się podoba i to nie tylko fizycznie. Może to i drewno i robi takie same miny, ale mnie nie mdli na jej widok.Quentina szkoda, ale to było nieuniknione, nawet, gdyby aktor nie chciał odejść, bo postać już dawno zjadała własny ogon.Jego rozwój zakończył się na dramie z córka (córkami) i od tamtej pory, nic innego się nie działo.Najbardziej go lubiłem, jako zadziornego, podpitego detektywa, który za wszelką cenę chciał upupić Queena.Ktoś by powiedział, że postać się zmieniła, od tamtej pory, ale ja uważam, że na gorsze.A i ten cały Curtis, też jest beznadziejny.W jego przypadku, nie zanotowałem żadnej zmiany, a ni na lepsze, a ni na gorsze, ale to wcale dobrze o nim nie świadczy.Jego się powinni pozbyć od zaraz, bo i tak nic ciekawego nie wnosi.Serial oglądam z przyzwyczajenia itd. o choć notuje więcej spadków, niż wzrostów (ostatnio) to zawsze się jakiś ciekawy odcinek znajdzie.Robione to jest dla małolatów, więc tez nie ma co oczekiwać cudów, ale jednak za czasów dwóch pierwszych sezonów, dało się to zrobić po ludzku.Szczególnie pierwszy sezon ma klimat i do dziś, wraca się do niego z przyjemnością.Czy to by było aż takie złe, gdyby nadal ganiał po mieście krzycząc "Zawiodłeś to miasto"? W tamtych czasach, to nie do pomyślenia było, żeby taki jakiś byle obszczymurek, jak ten Diaz, wyprawiał takie rzeczy.Arrowa rozłożył wtedy dopiero Merlyn, bo był od niego po prostu lepszy i był przeciwnikiem na jego miarę.Każdy inny normalny gangster, mógł mu buty lizać.A teraz, taki obszczymurek bez żadnej charyzmy, z opłaconymi zbirami, polegający właściwie tylko na forsie i ilości najemników, rządził całym miastem? Przecież za starych, dobrych czasów, Arrow, by go po prostu podszedł jak dzieciaka i zdjął strzałem z łuku prosto w serce i by było po Diazie.Ktoś jeszcze uważa, że zrobienie "niemrocznego" Arrowa, wyszło serialowi na dobre? Te przemiany były zupełnie niepotrzebne, bo wyszło to śmiesznie.Gdy działał sam, radził sobie lepiej, niż teraz, z całą grupą ludzi i paradoksalnie, jego bliscy byli bezpieczniejsi, nie licząc sytuacji ze Slade'em, który znał jego tajemnicę. Adrian Chase nie miał tyle kasy, tylu ludzi i opłaconych gliniarzy, a sponiewierał go gorzej, niż ten pajac Diaz.Autorów tych rewelacji, trzymał bym w lochu o suchym chlebie i wodzie.Podsumowując, poza kilkoma odcinkami, sezon skopany równiutko.Ale siódmy i tak obejrzę, może znów coś drgnie? Gdyby miało być z 10 sezonów, i co drugi byłby dobry, to i tak by było nieźle.Piąty był świetny, jak wszyscy pamiętamy, szósty porażka, a więc siódmy będzie znośny?

mario_1981

Z pewnością któreś odcinki na początku były jeszcze dobre - te z 'Benem'. Może nie arcydzieło jakieś ale rzeczywiście pomijając wątek ze Sładem były z pewnością. A nawet jeśli nie były to przez pryzmat odcinków z drugiej połowy sezonu można śmiało powiedzieć, że były, po prostu, lepsze. Ben może był villainem-mózgowcem ale charyzmy miał pod dostatkiem a której to wg mnie Diaz w ogóle nie miał i w zasadzie nie ma. Mogę sobie tutaj gdybać ale gdyby sezon poprowadzono w całości z Benem i grupką złoczyńców i poszli jednak na ilość tychże, i tak lepiej by to wyglądało niż robiąc z Diaza głównego złego sezonu bo jakości w tym żadnej nie było (no dobra, pojawiły się przebłyski w odcinkach ale było tego stanowczo za mało i więcej razy człowiek chyba wykrzywiał twarz na widok bzdur).

Zgadzam się, że Oliver z s1 miałby Ricardo na 'strzała' - dosłownie i w przenośni.

Co do Felki - mi akurat nie przeszkadzała a nawet przeciwnie - dobrze się ją ogląda w relacji np. z Williamem i nie odniosłem wrażenia (chyba oprócz jednego odcinka z drugiej połowy sezonu), że dawkują jej za dużo jak w s3 czy s4. Ale to już pewnie kwestia gustu.

W sumie to chyba tak: s1 i s2 dobre, s3 i s4 słabe, s5 dobry (no dobra, głównie druga połowa to arcydzieło), s6 słaby.. więc teraz wielka niewiadoma: jeśli będzie jak pierwsze 4 sezony to teraz będzie sezon słaby, jeśli jak później - to dobry :D Guggenheim odchodzi z prowadzenia serialu a pojawia się nowy showrunner więc powinno być przynajmniej.. inaczej w siódmym sezonie pod jakimś względem. O ile nowy showrunner wyciągnie wnioski po poprzedniku.

ocenił(a) serial na 8
matiiii

"O ile nowy showrunner wyciągnie wnioski po poprzedniku." Już zapowiedzieli tyle absurdów, że wiadomo, że rewolucyjnych zmian nie będzie.

Meximax

Mam subskrybowany Twój temat ale nigdy nie mówię hop przed obejrzeniem :P Zwłaszcza, że tutaj tego kolesia nie kojarzę chyba z żadnej produkcji więc dla mnie to świeża krew - a może akurat się wykaże i to, co wydaje się na papierze absurdem w rzeczywistości nim nie będzie. Wiem, że to trochę taka cicha nadzieja z mojej strony ale jednak nie oceniam książki po okładce - za nim zapadnie z mojej strony wyrok chcę się sam przekonać, czy nowy showrunner podoła. Niech chłop ma szansę, najwyżej będziemy kopać leżącego (znaczy się, serial) xd

ocenił(a) serial na 8
matiiii

Nie no wiadomo, że nie ma co już mówić, że nadchodzący sezon będzie beznadziejny, ale ja wolę się miło zaskoczyć niż nastawić na poprawę poziomu i potem rozczarować :P