Hehe mozna by dodac jeszcze VS: Thorgala, Hawkeye, Robin Hood, Kartnis (Igrzyska smierci) ;p I innszych łuczników z różnych sfer ;p
Legolas, zdecydowanie. W Hobbicie szalał niczym wyjęty z Matrixa, reszta niema szans.
Co z tego że lepszy łuk (to i tak kwestia sporna, zobacz jakim łukiem Lars Andersen wyczynia cuda) i wybuchowe strzały gdy Legolas jest elfem, miał setki lat na szkolenie, ma nadludzką siłę i szybkość, on jest takim Oliverem na 6-krotnej dawce Miracuru i kilkaset lat dłuższym treningiem :)