Revenge to bardzo dobry serial z rewelacyjną intrygą. I na pewno to nie jest durny serial.
Co to za głupoty, to że dwa seriale mają w sobie motyw zemsty nie znaczy, że są do siebie podobne. Ta historia to zupełnie co innego.
hitu chyba nie bedzie ?? chociaz odcinek ciekawy sporo nie domowien i zagadek ( skad ma luk kto go tak nauczyl walczyc i gdzie poznal jezyk rosyjski hehe) za pierwsze wrazenia daje 7
Do tej pory interesowały go tylko dziewczyny i imprezy i nagle znalazł się sam na wyspie. Ojciec poświęcił swoje życie aby on mógł przeżyć. Dla niego postanowił się nie poddawać i znalazł sposób. Dokładnie co on przeżył i z czym musiał się zmierzyć na tej wyspie (choć już same blizny na jego ciele wiele mówią) będzie pokazane w kolejnych odcinkach. Pewnie w każdym odcinku będzie jakiś flashback. 5 lat to naprawdę dużo, robił wszystko co musiał. Sam nauczył się strzelać z łuku, sam go pewnie zrobił. Na pewno dużo ćwiczył aż doszedł do perfekcji. Nie miał innego wyjścia. Pewnie dzięki niemu zdobywał jedzenie i bronił się przed drapieżnikami. Język rosyjski mógł opanować mając za jedyną lekturę słownik angielsko-rosyjski :P Tylko zgaduje...
@zgadnij_kto: trochę zazdroszczę ludziom, którzy w najmniejszym stopniu nie są zaznajomieni z komiksowym pierwowzorem, tyle dla was miejsca na domysły i zaskoczenia :) Co do nauki strzelania z łuku i języka rosyjskiego czeka Cię ciekawe wyjaśnienie.
Green Arrow także na samej wyspie miał ponoć sporo przygód... według różnych wersji historii Queena całkiem dużo się tam działo (To z kolei nie tłumaczy dlaczego wcześniej się stamtąd nie zawinął)...
świetnie zrobiony, ciekawy, intrygujacy ... wiele rzeczy bedzie wyjasnianych w trakcie sezonu , trzeba tylko poczekac :)
co do 2 czesci wypowiedzi się zgadzam.... na razie z oceną się wstrzymuję, dopiero kilka odcinków da pełny obraz. Jak to się mówi nie chwal dnia przed zachodem słońca.... ogólnie wrażenie dobre.
Chociaż kocham Smallville i uwielbiałem Hartley'a jako GA, to muszę przyznać, że przy tym nowym podejściu do postaci "łucznika", postać GA w Smallville to jakiś kiepski żart. Wiadomo, że tam to nie była główna postać, ale mimo wszystko tak to odbieram, może pod wpływem adrenalinki jaką pilot dostarczył, może pod wpływem jakości. Pilot jest kapitalny, niczego mu nie brakuje. Są intrygi, jest ciekawa akcja, sam Arrow i jego "skille" pokazane fantastycznie, No i wygląda na to, że moralny kompas Olivera się trochę zepsuł, co jest dla mnie ogromną zaletą, bo nie ma całego patosu na temat jego dylematów.
Również oglądałem Smallville ;) na początku jakoś nie mogłem się przekonać do nowego GA, bo mimo wszystko szkoda, że nie zrobili spin offa po Smallville.
Ale po obejrzeniu pilota Arrow uważam, że zapowiada się świetny serial.
Dla mnie lekki zawód, jednak z nowości i tak jest u mnie dość wysoko:) Miałem nadzieję na więcej życia z wyspy, lekki survival w pierwszym odcinku, a nie nadmiar flashbacków w kolejnych... Dużo intryg, gra aktorska przeciętna (uwielbiam Katie Cassidy za urodę, ale jedyne co potrafi zagrać to jedną smutną minę), aczkolwiek pomimo przeciętnej gry postacie są bardzo dobrze dobrane i dopasowane, każda ma swój unikalny charakter. Nie zamierzam go porzucać, więc zobaczymy, co przyszłość przyniesie:)
Moim zdaniem jeśli serial utrzyma poziom z pilota to będzie hit.
Serial zapowiada się naprawdę ciekawie, jest sporo akcji a sceny walki nie powodują bólu oczu tak jak np. w Uprowadzona 2 ;)
Co do podobieństw to zachowanie Oliviera na imprezie od razu przypomina mi Bruce Wayne'a. Widzę, że nie którzy porównują serial do Revange. Cóż widziałem dwa pierwsze odcinki i serial mnie nie przekonał, poza tym prawie usnąłem oglądając go. Z Arrow natomiast jest inaczej bo po obejrzeniu 1 odcinka z chęcią obejrzał bym już kolejny :)
A może mi ktoś powiedzieć, czy w odcinku już występowała Katie Cassidy, czy pojawi się dopiero w późniejszych? Bardzo lubię tą aktorkę (:
Wszystko wskazuje, że jest główną postacią z drugoplanowych ról. Poza tym każdy bohater miał swoją dziewczynę ;)
Miał: Talia As Ghul, Selina Kyle (Catwoman), Vicky Vale... i pewnie parę innych
W jednej z wersji Talia i Bruce zostali małżeństwem... Urodził im się syn, który nie wiedział nic o tajnym życiu swojego ojca. Wiele lat później odkrył Bat-jaskinię i został nowym Batmanem zakładając jednocześnie tzw. League of Batmen - rekrutowaną między innymi z ludzi, którzy mieli dość syfu jaki rozpałętał się po Gotham po odejściu Brucea/Batmana (w tym i z niegdysiejszych opryszków)... Więc Talia to chyba raczej ważna postać :)
Może i ważna, ale myśląc o Batmanie nie przychodzi odrazu na myśl jak np. dupka Spider-Mana czy Supermana.
Ja właśnie przed chwilą obejrzałem, więc podzielę się wrażeniami. Jak dla mnie rewelacja, bardzo dobra gra aktorska, reżyseria, wszystko na najwyższym poziomie. Sceny akcji takie jakie być powinny w tego typu serialu. Fabuła jak dotąd bardzo pozytywne zaskoczenie, aż nie mogę się doczekać kolejnego odcinka. Postać Green Arrow rewelacyjna, bohater wygląda świetnie w swoim stroju. Na to właśnie czekałem! Ode mnie 10/10.
Zdecydowanie wart polecenia, a jeśli już ktoś lubi klimaty superhero to nie ma opcji - oglądać koniecznie. :)
Ciekaw jestem co takiego główny bochater przeżył na tej wyspie która go zmieniła. Pewnie jest że posiada jakąś "moc" :) No i ta jego mamuśka? Hmmm
Green Arrow nigdy nie posiada mocy. Do wszystkiego doszedł treningiem i gadżetami, coś jak Bruce Wayne.
Och dajcie spokój! Ja wiem, że nie powinno się serialu spisywać na straty od razu po pilocie, ale po prostu... Aż brak słów. Aktorstwo okropieeeństwo. Katie Cassidy, jak zwykle stanęła na wysokości zadania - jest tak irytująca jak w każdym innym serialu. I te teksty, "Po pięciu latach nic już nie jest tak znajome", parafrazując Strzałowego jak ogląda swój pokój, w którym - biorąc pod uwagę słowa matki [swoją drogą wygląda bardziej jak jego siostra...] - wszystko jest tak jak to zostawił. Nie przekonuje mnie ta historia zupełnie, żałuję, że nie czytałam komiksu i nie mam porównania z pierwowzorem, może to tak miało być właśnie, marni aktorzy, kiepskie dialogi i scenariusz, za przeproszeniem, z dupy.
Ale odpowiadając na pytanie - tak, myślę, że będzie hit. Wyjdzie z tego taka produkcja dla starszych nastolatków, odmóżdżacz. A te zwykle się dobrze sprzedają. Szkoda, że wartość realną ma taką sobie.
Rozumiem, że oczekiwania były na poziomie trylogii Nolana? Trzeba brać od uwagę, że jest to serial CW, jakie obowiązują tam realia? No właśnie takie, że serial może nie jest nieziemsko ambitny, ale zapewnia fajną rozrywkę, a jak na standardy tej stacji, to pilot Arrow jest świetny. Zaliczył także znakomity start pod względem liczby widzów 4mln i 1.3 w grupie komercyjnej, co dla CW jest najlepszym wynikiem od dawna.
Zgadzam się. Ludzie którzy oceniają ten pierwszy odcinek tak dobrze chyba oczekiwali tylko odmóżdżającej papki. Popularność o której pisze Dominogal68 nie jest żadnym wyznacznikiem dobrej jakości - wręcz przeciwnie, najbardziej popularne seriale to zazwyczaj śmieci do potęgi.
Ale twórcy nigdy nie chcieli zrobić czegoś "ambitnego", gdyby tak było, nie wybraliby tak marnego pierwowzoru. Cast away i Robin Hood w wielkim mieście, poważnie? Biorąc to pod uwagę wejście serialu można nazwać sukcesem...
Jeżeli ktoś oczekiwał przełomowego dzieła w amerykańskiej publicznej stacji telewizyjnej, to najwyraźniej nie ma pojęcia jak taka telewizja działa...
Ale ty nie piszesz tekstów takich jak "Wyjdzie z tego taka produkcja dla starszych nastolatków, odmóżdżacz. A te zwykle się dobrze sprzedają. Szkoda, że wartość realną ma taką sobie." :)
Wiadomo nie każdemu serial musi się podobać, ale mimo wszystko nie mogę zrozumieć za co ktoś daje 1? Mogli by stworzyć system ocen np. oceniało by się aktorów, dialogi, muzykę, tło itp.
Jeśli ktoś daje 1/10 to znaczy, że jest trollem, który lubi hejtować to co mu się nie podoba i tyle.
Nie lubię trollingu, nigdy tego nie robię. Dlatego tak rzadko się udzielam na forum filmwebu, nie ważne co się powie, zawsze się jest "tym co się nie zna". A wywlekanie ocen do innych produkcji po prostu uwielbiam! HP do Arrow ma się nijak; oceniając komedię i dramat trzeba wziąć pod uwagę inne zmienne, tak samo serial-film, adaptacja-nieadaptacja, cokolwiek właściwie! To, że akurat siódma część HP dostała ode mnie taką, a nie inną ocenę nie jest tutaj przedmiotem dyskusji.
Mówiąc wcześniej odmóżdżacz, źle się wyraziłam. Odmóżdżacze są potrzebne, są piękne i cudowne! A Arrow właśnie mnie nie odmóżdżył, nie zrelaksował, bo musiałam cały czas hejtować każdy najdrobniejszy element ;]
No właśnie, miło, że się przyznałeś, że jesteś hejterem i trollem, bo tylko takie osoby oceniłyby ten serial na 1/10.
Logika? Nie używaj słów, których nie znasz pajacu. Gdybyś nie był totalnym hejterem, to byś zobaczył w tym serialu rzeczy, które sprawiają, że zasługuje choćby na 3/10 trollu. Wracaj oglądać Harrego Pottera dziecko drogie.
Oczywiście, koniec dyskusji, ba, rozmowy. Zaczyna się obrażanie. Cóż, standard.
NIe obrażanie, tylko stwierdzenie faktu. Jeśli to cię obraża, to mi przykro, ale musisz się pogodzić z rzeczywistością jaka cię otacza, dla własnego dobra.
Twoje zdanie, jak dla mnie można oceniać pod swój gust lub cechy gatunku, ale nikt nie powinien oczekiwać ocen od kogoś.
Po raz kolejny w moim odczuciu twórcy nie zawiesili poprzeczki zbyt wysoko. Dlaczego tak uważam? Dlatego że znów dostajemy historie o milionerze/miliarderze, który jest playboyem i niegrzecznych chłopcem do momentu nieszczęśliwego wydarzenia (w tym przypadku katastrofa jachtu, pobyt na wyspie i śmierć ojca). Wypadek ten oczywiście wszystko zmienia i nasz bohater zmienia się w herosa. Dochodzą do tego jeszcze dwa znane elementy jak oczywiście tajemnicza historia ojca , który był wplątany w coś poważnego i walczył ze złymi ludźmi ale nie mógł uratować swojego kochanego miasta wiec syn musi to zrobić. No i oczywiście kobieta, która pochodzi z klasy średniej jest pewnie dobrą osoba wieczną idealistką i walczy z niesprawiedliwością i oczywiście była wcześniej zakochana w naszym bohaterze ale coś się stało i już nie jest. Oprócz tego mamy nastoletnią siostrę bohatera ( coś nowego) i przyjaciela, który pewnie będzie rywalizował z nim o tą samą dziewczynę. No i na koniec mamy intrygę w którą zamieszana jest mata bohatera. Jednak są też pozytywy tego serialu a mianowicie to, że nasz super bohater nie boi się zabić człowieka wręcz można powiedzieć, że jest mu wszystko jedno i jest w stanie zrobić wszystko żeby ociągnąć cel - co mi się osobiście bardzo podobam i może przez to ten serial będzie lepszy i okaże się hitem. Mam nadzieje że jednak nie okaże sie , że matka spiskowała ze swoim nowym mężem żeby zabić starego i wspomniana wcześniej katastrofa nie była wypadkiem.
zapraszam do mnie na bloga jeśli oczywiście chcecie - http://scianadziwnychmysli.blogspot.com/