Niech ktoś mi powie, bez zbędnych spoilerów bo jestem w trakcie, czy tą Laurel w końcu ktoś zabije ewentualnie nie będzie jej w serialu? Ona jest taka beznadziejna, że brak mi słów... Interesuje mnie tylko czy ona jest cały sezon, nic więcej :P
Tak, na poważnie. Tak mnie ta postać drażni, że chyba przestane oglądać. Makabrycznie gra ta aktorka, ta Laurel to taka już porządna i super i ten jej ojciec też mnie wkurza :D a że w każdym odcinku ona się pojawia to dam sobie spokój chyba...
Zginie tylko Tommy Merlyn i jego ojciec. Niestety Laurel przeżyje i będzie w następnym sezonie dziewczyną Arrowa. Mnie to bardziej drażni siostra Aroowa, taka sucz z niej przebiegła. Nie zdziwie sie jak ona brała udział w uszkodzeniu jachtu i wysłałą swojego brata na śmierć, bo taka z niej bicz.
Jakim trzeba byc frajerem, żeby wyjechać ze śmiercią postaci, o którą się nie nikt nie pytał???
Tak. 12-sto latka maczała palce w planie zamordowania jej ojca. Zastanów się zanim napiszesz
Ja mam nadzieję, choć złudną, że skończy z Felicity. Laurel również mnie drażni, sama nie wie czego chce, a ich dalszy związek jest śmiechu warty (no bo proszę, przespał się z jej siostrą =.= jak dla mnie to równoznaczne z tym, że ani jej nie szanował, ani nie kochał).
Fajnie byłoby, gdyby się związał z Fel. A co do Lau, mam wrażenie, że ich miłość jest... ja wiem? nieszczera? Chodzi mi o to, że on się zmienił, ona się zmieniła, niby się kochają, ale nie było w ogóle pokazane, by rozmawiali, poznawali się na nowo. Zresztą, ona nie wie o jego alter ego... I oczywiście przespał się z jej siostrą (i niewiadomo iloma innymi dziewczynami, ale to szczegół) ヽ(≧Д≦)ノ
Ja o Laurel w ostatnim odcinku: "Proszę zgiń, zgiń, zgiiiń! No nie, czemu nie zginęłaaaa..." ale w sumie ta postać jest mi raczej obojętna, czyli podoba mi się w tej jej pracy, ale w kontaktach z Olivierem... już mniej.
Ech dokładnie.... niestety (uwaga możliwy spojler ;p) według komiksów Laurel staje się superbohaterką i kończy z Olim :(. Mam nadzieję, że jednak troszkę to zmienią. Może kolejne uniwersum czy coś
Mam nadzieje, ze oprócz dłuższych lub krótkich romansów nie będzie dłuższego związku. C'mon wybierając takie życie teoretycznie rezygnuje ze szczęśliwego w imię wyższego celu;-)