Chciałbym napisać "W końcu", ale to byłoby jednak nieodpowiednie. Mimo mojej szczerej niechęci do postaci Felicity od prawie 1,5 sezonu to nie wierzę niestety, że twórcy zdecydują się ją uśmiercić. Zwłaszcza po przeczytaniu komentarzy amerykańskiej tłuszczy fanatyków "Olicity" czy jakoś tak. Ładnie zmontowali zapowiedź kolejnego odcinka, wygląda tak jakby grób miał się pojawić już w styczniu, a pewnie będzie to dopiero na koniec sezonu. Mam swoje teorie kto zginie, ale to chyba nie ten temat, a raczej nie ta pora. ;)
Standardowe głupoty serialu wciąż aktualne, a walka w siedzibie Darkha bardzo śmieszna. Lance ma przerąbane, oby to się na nim nie odbiło. Mogli chociaż zachować pozory i nie pokazywać, że Darkh przeżył, chociaż było to oczywiste.
Pojawiają się również spekulacje że wyląduje na wózku i BD Oracle dla Green Arrowa. Ale jedno jest pewne Ollie i Felka już nie będą razem i z tego należy się cieszyć.
Nie mam pojęcia skąd te przypuszczenia. W 4x01 pojawił się pierścionek zaręczynowy, pojawił się też w 4x09, wróci w 4x23. "Arrow" jest przewidywalne akurat w tego typu aspektach. Oliver i Felicity mogą zerwać na jakiś czas z powodu prawdy o jego synu, ale widać wyraźnie po odcinku 4x09 i słowach w trakcie oświadczyn, że producenci dążą do ich ślubu. Wiele osób przypuszcza, że ślub byłby w 5 sezonie, na 100 odcinek (5x08) serialu i jednocześnie crossover, czyli sporo superbohaterów mogłoby na nim być. Jednak znając poczynania producentów, jak lubią robić niespodzianki może być wcześniej lub później. Np 5x09 (mid-season finale), gdy ślub mógłby zostać przerwany przez czarny charakter lub na koniec 5 sezonu. Po drodze pewnie będzie jakieś przełożenie daty itp. Skoro Oliver wyznawał uczucia wobec Felicity dwukrotnie w obecności prawie wszystkich bohaterów, najpierw na koniec 3 sezonu, teraz w 4x09, następnym krokiem będzie ślub. Już bukiet kwiatów złapany przez Felicity na ślubie Diggle'a w 3 sezonie zapowiadał ten motyw. Producenci "Arrow" nie robią takich rzeczy by pozostawić je w zawieszeniu na dobre. Zbyt wiele lat budują wątek i chcą z niego wycisnąć wszystko co możliwe.
pojawiły się przypuszczenia ze ślub będzie w 4x14.... jednak mam nadzije ze to będzie tylko przyjecie zaręczynowe... dodatkowo sąsiedzi Olicity z Ivy Town będą w tym odcinku wiec na pewno będzie to coś związane z Olicity...
Na ślub raczej za szybko, chyba, że zostałby przerwany. Już prędzej widziałabym przyjęcie zaręczynowe, jak zdrowie Felicity trochę by się polepszyło.
Nie nic nie można stwierdzić ;-) Widać jak wjeżdża na sale operacyjną i widać grób ale to nie musi być grób felki ;-)
Thea brzmi najbardziej prawopodbnie gdyż do serialu wraca Roy, a śmierć ukochanej mógłby być wiarygodnym motywem :)
Nie chcę zaśmiecać wątku ale tylko taka myśl- Fellicity mówi, że minęły trzy miesiące od ich powrotu do Starling. A w scenie na początku sezonu gdzie był Barry i Oliver wyświetlony został napis- 6 months later. Więc tym bardziej myślę, że to nie blondyna z tabletem umrze.
od pczatku był wiadome ze nie uśmiercą felicity- producenci nie sa głupi oni nie strzela sobie w stope. Bądź co bądź Felicity jest najbardziej lubiana postacia w Arrow owszem jest grupa ludzi którzy ją wręcz nienawidzą ale to nic w porównaniu do jej Fanów.
Haha albo dwa;D
Powiem szczerze ze jak zawiódł mnie mid-season Flasha tak samo było i z Arrow;p
Dali nam piękne zaręczyny, dramatyczna scene i finito;p
mnie flasha zawiodł ale Arrow nie ...:-)
ja byłam nastawiona w Arrow na najgorsze i tak było- koncówka mnie dobiła... :-) ale nawet przez sekundę nie pomyślałam o śmierci Felki.
Troszkę odgrzewany kotlet.Skoro w tym kierunku idziemy, to napiszę "Zabić syna Slade'a, to Slade będzie się mścił i będzie fajnie" To oczywiste, że Malcolm by się mścił, bo już złożył taką deklarację, ale raczej nie będzie nam to dane, bo serial nie wróci już do korzeni.Z tego samego powodu raczej nie ujrzymy już Slade'a.Szkoda.
Nareszcie znalazłam temat. :P
Jak dla mnie najlepszy , obok 4x01 odcinek w tym sezonie. Prawie wszystko mi się podobało (chociaż damien to już naprawdę powinien poznać, że Merlyn jako GA ma inną sylwetkę :P W końcu damien 2 razy prawie zabił Olivera jak GA i widział go z bliska). Damien nareszcie pokazał, że trzęsie miastem, jego plan mimo małych wybojów jest realizowany. przez cały odcinek była żonglerka jak uda się wyjść drużynie cało z potyczki z Damianem. Nie wszystkim udało się przez zadraśnięcia. Ostatnia scena z odcinka jest jedną z moich ulubionych w serialu. Miałam podobne odczucia do sceny z Sladem z 2x09, gdy mówił co komu zrobi. Sceny z kampanii, życia osobistego Olivera i Felicity bardzo mi się podobały. Żarty był zabawne, zwłaszcza wtedy, gdy Felicity już wiedziała o pierścionku i tylko czekała kiedy Oliver się oświadczy. same oświadczyny były wzruszające i ładne. Lubię chemii Olivera i Felicity, ale w tym odcinku aktorzy dali z siebie jeszcze więcej. Zwłaszcza w scenach, gdy damien z nimi pogrywał. Sceny akcji były w porządku, każdy się wykazał i wyszło to organicznie. Co do czasu jak ktoś jest skonfundowany to: Damien pojawił się w Star City 3 miesiące przed powrotem Olivera. Od jego powrotu minęły 3 miesiące, bo na razie jest czas rzeczywisty. Czyli do sceny z grobem brakują 3 miesiące. Końcówka była taka, że widzowie powinni chcieć powrócić do oglądania serialu po przerwie świątecznej. Twórcy zrobili trochę małą powtórkę z zeszłego sezonu i 3x09. Wtedy teoretycznie można było sądzić (jak ktoś bardzo chciał lub myślał o Lazarus Pit), że Oliver nie przeżyje. Teraz robili ten manewr z Felicity. Za rok obstawiam Diggle.
No właśnie już drugi raz twórcy przed przerwą kończą odcinek "niby śmiercią". Zastanawiam się czy mają jakiś ciekawy pomysł i czy coś interesującego z tego wyniknie czy tylko dadzą płaczącego olivera pod salą operacyjną przez połowę odcinka
to raczej ma na celu zrobienie z Felki Oracle. ale co mnie zastanawia... skoro chcą ją posadzić na wózku to dlaczego Emily zaczęła intensywnie trenować......
oracle to z komiksów jakaś hakerka co porusza się na wózku? bo prawdę powiedziawszy nie orientuje się w tych postaciach z komiksu.
mam nadzieję że to nie znaczy to samo co w przypadku laurel i nie pójdą tą drogą bo w drużynie będzie już za dużo kobiet wojowniczek
Oracle została Barbara Gordon po tym jak wyladowała na wózku....i tak jest geniuszem komputerowym... wszystko pasuje do Felki tylko jest jedno ale... DcComics jakiś czas temu nie zgdzili się zrobić z Felki Oracle bo mieli inny pomysł na ta postac.... To ze jest teoria ze ona zostanie Oracle wynika z tego ze z planu 12 odcinka w mieszkaniu Olivera i Felicity pojawił się wózek inwalidzki.... może to będzie chwilowa niepełnosprawność a plotka ze Barry i Star labs postawia Felicity na nogi jest prawdziwa.
Szczerze nie chce żeby Felka uczyła się walczyc albo co gorsza stała się kolejną bohaterką w stroju bo wyjdzie to równie tragicznie co w przypadku Laurel
Może po prostu nie będzie chciała być taka bezbronna, chociaż po Laurel to faktycznie strach bo tam każdy może zostać hero, a przecież nie wszyscy mają ku temu predyspozycje. Wydaje mi się, że Felka nie dostanie stroju. :)
Niby czemu strach.Cassidy najwyraźniej odrobiła zadanie domowe z postaci którą gra,a przynajmniej mowę ciała
http://images75.fotosik.pl/163/7e35e0c75d097924.jpg
a tu wariacja na temat , co ciekawe nigdzie nie ma Felki
http://images77.fotosik.pl/163/eee4635bba9e9c4e.jpg
Jak dla mnie Felicity jest fajna właśnie taka jaka jest. Nie każdy ma super predyspozycje by stać się mistrzem sztuk walki. :P
Czasem mam wrazenie, ze Felicity w szpilach nie umie dobrze chodzic a za sztuki walki chce sie brac :)
Płacz na pewno będzie, ale powinna też być złość i agresja. Nie tylko ze strony Olivera, ale wszystkich z drużyny. Pewnie Diggle po tym nie będzie już tak miły dla brata i ręcznie spróbuje coś od niego wyciągnąć. Dla Thei Felicity jest już prawie jak szwagierka, więc jej żądza krwi tym bardziej powinna zaatakować. Laurel jest przyjaciółką Felicity i też z pewnością będzie chciała odegrać się na Damienie. Tym bardziej dochodzi teraz do tego Lance. Aktualnie jest po stronie drużyny, a spotyka się z matką Felicity. Już jest spalony u Damiena (przynajmniej powinien, bo wkroczył do jego kryjówki) i nie ma innej możliwości jak otwarcie i skutecznie atakować HIVE jak na szefa policji przystało. Do tej pory nie mógł, bo był szantażowany i grał podwójnego agenta. To wszystko skończyło się po 4x09. Z tego mogą wyjść bardzo ciekawe rzeczy. bardzo w odcinku podobały mi się nawiązania do terroryzmu. To typowe amerykańskie slogany, ale dobrze wypadły. Superbohaterowie nie mogą cofać się przed złem, podobnie jak zawsze o sobie mówi USA. Jeszcze jedno było ciekawe i właściwie przełomowe. Damien zaatakował Olivera i jego najbliższych, gdy byli "cywilami". To powinno uświadomić Oliverowi, może nie od razu, że nie można nikomu zapewnić bezpieczeństwa, ale jednocześnie uświadomić, że dlatego nie można odsuwać od siebie bliskich, nie pozwalać im walczyć. Wręcz przeciwnie powinni walczyć, bo nikt nie może im odbierać możliwości na normalność. Skoro walczą o to dla innych/ normalnych ludzi, teraz przekonali się, że oni też są częścią tej normalności.
Brakowało tylko, by Darkh w momencie gdy Oliver pokazywał jego zdjęcie do kamery powiedział coś w stylu" Ale ch*jowo wyszedłem".
Dopiero 20 stycznia następny odcinek? Przecież dopiero 10 grudzień był. Uhh...
Typowa amerykańska przerwa świąteczna. ;) Mają za dużo świątecznych filmów. ;)
Zauważyliście że to chyba pierwsza szyba w samochodzie, która uległa strzałom z karabinu ?;)
Wg mnie to nie jest grób Felicity, po 1 postrzelono ją w Wigilię, a pogoda na pogrzebie jest raczej wiosenna, po 2 Barry sprawia wrażenie, że za bardzo go to nie obchodzi i wpadł z uprzejmości... Inaczej by się zachował gdyby to byłą jego bliska przyjaciółka. To pewnie Thea lub Laurel.
Wykluczam Laurel ponieważ:
Nie ma Batmana bez Robina.
Nie ma Clarka Kenta bez Lois(notabene najlepsza para serialowa)
Nie ma Green Arrowa bez Laurel.
The End
:) w komiksie tak, ciekawe czy "twórcy" wrócą kiedykolwiek do tej pary... Choć osobiście Laurel irytuje mnie strasznie. Póki co trudno obstawiać inne typy, coś mi mówi, że to grób kobiety, a nie Lance'a na przykład.
Kurde mogliby uśmiercić kilku bohaterów i zastąpić ich tymi z Ziemi-2.Daje to naprawdę duże możliwości zarówno w akcji czy nawet romansie.Np. Laurel ginie w walce z Damianem,ale dziwnym zbiegiem okoliczności(jak to w komiksach) z Ziemi-2 przybywa Laurel ale w nieco"wysuczonej"formie a'la Kupidyn.Na razie krążą wokół kanonu ,a czasami jakby nie brali go pod uwagę.
Cupid była spoko.To by była idealna kobieta dla Arrowa.Całkiem nieźle sobie radziła z łukiem i nawet troszkę umiała nakopać do dupy.A że była ciut niezrównoważona, to cóż, nikt nie jest idealny.Ja tam bym chciał, żeby ją jeszcze kiedyś tu pokazali.
Nie ma Green Arrow... teraz to pojechałeś... co Niby Laurel takiego zrobiła że przyczyniła się do przemiany Olivera w Green Arrow? Ktoś tu chyba pomylił komiks z serialem.....
"co Niby Laurel takiego zrobiła że przyczyniła się do przemiany Olivera w Green Arrow" obejrzyj pierwszy sezon to się dowiesz.Nie była może głównym motorem przemiany ale udział miała.Felka co zrobiła powiedziała "Nie możesz zabijać ,bo taki nie jesteś".-ale jaki bohater ,taka dzifka z wifi.W ogóle największy udział w przemianie Olliego miał Diggle.
Jeśli w serialu istnieją postacie komiksowe po co dodawać nowe.Felka się pojawiła ,bo nie mogli mieć Barbary Gordon.
Pierwszy sezon to tylko 15-20% dzisiejszego fandomu,a serial miał wystarczające ratio ,które teraz nieco spadło.
Ale przecież ten motyw z grobem nie dotyczył tego. O ile dobrze pamiętam to Oliver i Barry właśnie wtedy rozmawiali o Zoomie, więc to Zoom raczej "będzie" sprawcą zabójstwa... Felicity? Thei?
Co do samego odcinka to moim zdaniem dokładnie taki sam absurd jak we Flashu oraz w ostatnich Crossoverach. Coś im ostatnio nie idzie.
NAJLEPSZA ARMIA NA ŚWIECIE broniąca przyjęcia Burmistrza, która znika w przeciągu ułamka sekundy :D
Lance, który przychodzi do kryjówki Damiena ze swoją armią akurat kiedy już jest po wszystkim :D
W ostatniej akcji kierowca ginie wręcz natychmiastowo dostając kulki przez szybę, Oliver ma to gdzieś, siada sobie za kierownicę, żadna kulka go nie trafia.
No i nie obyło się w końcówce bez przyspieszenia akcji przez co wszystko zaczyna się i kończy "nagle".
Ogólnie poprawił mi nieco humor ten odcinek ale ogólnie jestem zawiedziony.
Ciekawi mnie jednak co z Felicity.
Zoom był powodem spóźnienia się Barrego na pogrzeb. Z absurdami się zgodzę, coraz ich wiecej... kawaleria Lance'a to bodajże czwórka policjantów z bronią wymierzoną...no właśnie w naszych bohaterów :D
Brak jakiejkolwiek ochrony, gdy Olicity jadą limuzyną był rażący... dopiero ledwo uciekli Darkhowi.
No i poprawność polityczna zabija ten serial z każdym odcinkiem... A tak go lubiłam :(
Nigdy nie zrozumiem w serialach dlaczego od razu po pogotowie lub policje nie dzwonia tylko siedza z postrzelona osoba i patrza jak sie wykrwawia
A ja się czepnę innej rzeczy. Mianowicie tej scenki z małżeństwem gejów. Bo przecież samo wspomnienie o tym, że jest gejem parę odcinków wcześniej to za mało...
Jak z natury jestem tolerancyjny tak takie rzeczy i to wepchnięte jeszcze na siłę wywołują u mnie efekt odwrotny od zamierzonego i zaczynam mieć powoli dość pedalstwa.
Taki teraz świat i nic nie poradzisz.W TWD były lesbijki i dwóch gejów także.Z każdym rokiem poprzeczka będzie podnoszona.W housie Trzynastka była znowuż Bi.
Serial schodzi coraz bardziej na psy, a jak jeszcze felka przeżyje.. nie wiem co ludzie widzą w olicity, nie ma żadnej chemii między nimi, sztuczne dialogi, zero emocji. Ale dialogi to ogólem pięta achillesowa tego serialu. To samo jeśli chodzi o walki i efekty specjalne godne lat 50.
No to jeszcze więcej zdzierania z Batmana, doczekaliśmy się Oracle. Serial mógłby wrócić na stare dobre tory jakby ją uśmiercili, ale wszyscy wiedzą, że nie mają jaj by to zrobić...