A czemu by to miało służyć? Ja tam wolę, żeby ją faktycznie odwalili, a nie ściemniali.Chcę na powrót mrocznego Arrowa "wariata" jak to go określił Joe West.

Popieram w całej rozciągłości.Serial zdobył by nowy fandom.Ludzi nastawionych na ostrą jazdę bez trzymanki , a nie głupiutkie nastolatki.

I ciagle dialogi milosne i w ogole. Kiedys wiecej czasu poscwiecali na villiana w odcinku. A teraz wiecej pier...dolą o pierdołach

3x wolę "wrzuć granat do środka" niż 1x Kofciam cie.

wiekszosc by wolala :)

Na 100% nie zginęła Fellicity, dowód na to jest w drugim odcinku crossovera. Oliver postanawia nie mówić Fellicity o tym,że ma syna, a jak wiadomo kłamstwo zawsze w serialach wychodzi na jaw. Więc nie po to twórcy otworzyli sobie furtkę do kolejnego dramaciku pomiędzy Ollicity, by zaraz to kończyć jej śmiercią, mimo, że mieli szansę to zmienić po cofnięciu czasu, co jeszcze bardziej potwierdza to, że ten zgrzyt musi w najbliższej przyszłości nastąpić. A co do tego czyj to jest grób, to ja stawiam na matkę syna Olivera. To, że Darkh się o nich dowie to kwestia czasu, z jego znajomościami i układami znalezienie takiego brudu na przyszłego burmistrza to żaden problem.

Fakt jest taki.
Jeśli Barry cofa się w czasie ,ktoś ginie.
We Flashu był to Eddie

Mam podobne odczucia co poprzednicy, jednak jeszcze jedna scena mnie "rozbawiła". Mianowicie gdy bohaterowie walczą z Duchami, którzy wyszli z klatki. Przychodzi Lance, strzela, wszyscy przechodzą do mordobicia. Już nie krzywię się, że Laurel czy Thea biją wyćwiczonych morderców, taka konwencja. Ale Felicity bijająca jednego z nich i rzucająca się na drugiego z gazrurką? Czy Darkh werbuje osoby z niedowładem mięśniowym?
Za to na plus trzy sceny o których (chyba) nikt nie wspomniał.
1. Dialogi Malcolm-Lance, jakoś mnie rozbawiły.
2. Malcolm jako Green Arrow, i nie chodzi mi o choreografię (która jak na ten sezon nie była zła). Pokazali, że Merlin nie na darmo był prawą ręką Rasa a obecnie jest Rasem. Przy pierwszym spotkaniu już miał plan jak pokonać przeciwnika.
3. Arrow szukający Darkha i bijący (zabijający? dobrze wiedział, że tamci popełnią samobójstwo) Duchy, przebłysk pierwszego sezonu.

Bardzo mi się podobał ten odcinek:)Zaczynam się bać, że ostro zaniżyłam swój poziom intelektualno-emocjonalny bo już przestałam zwracać uwagę te wszystkie bzdurki które nam podają. Muszę wziąć w obronę Felicity(pierwszy raz w tym sezonie) dzisiaj w końcu byłam taka jak zawsze lubiłam, gadała te swoje głupotki i była w tym urocza. Przemilczę fakt, że potrafi bez problemu powalić dwóch osobników naraz:p Sporo było "kochania" w tym odcinku no ale był to oświadczynowy odcinek więc przymykam oko. Po przerwie nastawiam się na więcej akcji.

Ten serial nie byłby taki sam bez Malcolma...kibicuję mu praktycznie od samego poczatku, wręcz go wielbię. Podoba mi się jego relacja z Thea i resztą Teamu. Raz lepiej a raz gorzej ale zawsze coś jest na rzeczy.

Na pewno to nie jej grób:
- końcowa scena 1 odcinka miała miejsce 6 miesięcy później
- Felicity jak najęta na przyjęciu opowiadała jak odkryła, że Oliver chciał się jej oświadczyć 3 MIESIĄCE temu

Wynika z tego, że minęła dopiero połowa czasu do tej sceny :)

https://youtu.be/alNKzx2p8-U

To nie moze sie tak skonczyc:(

A ja wręcz przeciwnie, uważam, że to musi się tak skończyć.Skoro tylko Felicity utrzymuje "mrocznego Olivera" w ryzach, to jej śmierć nareszcie go odblokuje, bo strasznie zmiękł.
Sadząc po aktywności na tym forum, od czasu stworzenia tego całego Olicity, to widać, że sporo osób tego by chciało.

I szanuje Twoje zdanie, ale nie musza usmiercac Felicity( ktora jak dla mnie jest najlepsza zenska postacia w tym serialu, razem z Nyssa oczywiscie) zeby Oliver znow stal sie "mroczny". Myśle, ze sam wypadek Felicity sprawi ze Green Arrow zacznie zabijac... Jedni twierdza ,ze Felka zginie, inni zas,ze skonczy na wozku...Jest wiele teorii. Pewnie i tak skonczy sie tak, ze bedzie zyla.;)

Jesli chodzi o grob ktory pokazali w 1 odc 4 sezonu.. mam nadzieje,ze to bedzie Laurel..co jest pewnie niemozliwe ;p.