Miesiąc? trzy? bo zrobili z tego dramat jakby miała tam siedzieć 10 lat conajmniej. Nie rozumiem czemu tak to mieliśmy
przeżywać :/ Tyle czasu poświęcli w ostatnich odcinkach dramatowi jaki wiąże się z tym, że ona jest w więzieniu i w ogóle,
główny bohater wręcz w agonii przeżywał raz jeszcze swój pobyt gdy ją tam odprowadzał, instruował ją co ma robić żeby
tam jakoś przeżyć :/ Tyle czasu to normalny człowiek by dał radę a taka super zabijaka jak ona to z palcem w d*pie.
Bezsensu
Właśnie sprawdziłem. 30 dni...serio 30 dni... no naprawdę straszne jak ona teraz powróci do rzeczywistości? TERAZ ZNA TYLKO rzeczywistość zimnego więziennego łóżka. XDDD
Tak 30 dni :) W ogóle to jest powoli męczące, w ostatnim odcinku pokazują nam jak bierze prysznic -.- Wcześniej jak Lucas to przeżywa, że ona trafi tam na cały miesiąc. Nie no ogólnie beka z tego była, ale fajnie się skończyło.
No bezsensu, niestety widać, że nie mają się za co złapać w tym sezonie skoro rozwodzą się nad 30 dniowym pobytem super twardej suki w więzieniu. W ogóle wkurza mnie to bo taką hipokryzją zajeżdża, jak tak boi się więzienia, że o mało się nie załamała na 30 dniowym wyroku to czemu w dzień wyjścia już obmyśla jak obrabować jubilera...
mnie zastanawia czemu ostatni odcinek był przesycony scenami które nie miały zbytniego związku z akcją serialu, zawiodłem się bo przywykłem do innego Banshee
Przyszedłem napisać dokładnie to samo. 45 minut która można by było streścić (nie omijając za dużo) w 5 zdaniach.
No tragedia...
Kolejny post ,w którym dwa wyrazy BEZ SENSU piszesz jak jeden . Ogarnij się gościu. Coś ma SENS a coś nie, więc jest BEZ tego SENSU. Dlatego osobno. Czai?
No fakt, błąd z mojej strony ja się ogarnę a ty wyluzuj i nie twórz postów, żeby tylko kogoś poprawić chyba, że chcesz się i na temat wypowiedzieć. Idź czyń swoją wku*wiającą misję dalej.
No to dzięki za deklarację, że się ogarniesz. Widać moja misja w Twoim przypadku miała sens. Pozdrawiam - szczerze.
I co w tym dziwnego? Hood spędził za kratami 15 lat, więc naturalne, że odczuwa traumę ponownie znajdując się w takim miejscu. Trudno, żeby wzbudzało to przyjemne wspomnienia.
A dramat Carrie nie polegał przecież na tych 30 dniach, tylko na jej sytuacji rodzinnej. Niepewności o przyszłość, straty dzieci itd. Poza tym prawomocny wyrok to prawomocny wyrok i wszystko co się z tym wiąże (utrata reputacji, możliwości podjęcia pracy i wiele innych) wpływa na dalsze życie, niezależnie od tego czy to był miesiąc pozbawienia wolności czy rok. Scenom w więzieniu poświecono dokładnie tyle czasu ile trzeba było, zeby to podkreślić.
"prawomocny wyrok to prawomocny wyrok i wszystko co się z tym wiąże (utrata reputacji, możliwości podjęcia pracy i wiele innych)"
Chyba zapomniałaś, że mówisz o bandytach, którzy rabują innych z ich pieniędzy więc myślę, ze reputacja i możliwość podjęcia pracy to nie są chyba ich priorytety. Rzeczy, które wymieniłaś oczywiście na pewno miały znaczenie, jak pisałaś strata dzieci itd tyle, że tam się też wyraźnie skupiali na tym jak ona ma tam przetrwać. I nie, nie uważam, żeby poświęcili na to tyle czasu ile trzeba i nie tylko ja uważam, że przesadzili z tym dramatyzowaniem bo sam jej pobyt tam praktycznie niczego nie zmienił a rodzine by straciła i bez tego.