Przecież "przerysowanie" to świadoma cecha tego serialu. Taki ma być. Czy myślicie, że producent jest idiotą i wierzy, że np. bijatyki tak wyglądają naprawdę? To jest tylko film przygotowany jako czysta rozrywka. Mnie się podoba i nie oznacza to, że nie widzę niedorzeczności, ale zaryzykuję stwierdzenie, że te niedorzeczności są atutem Banshee. Nie wszystkie seriale muszą być realne. Podoba mi się też klimat tej produkcji. Trochę mi trąci "Wykidajłą" z Patrickiem Swayze.