A ja pochwalę plakat, uważam, że jest bardzo trafiony i Amerykański ;) Za to co mnie bardzo
zawiodło w tym serialu to czołówka... True Blood ma jedną z najlepszych jakie widziałam, więc
myślałam, że tutaj też twórcy się popiszą, niestety.
Mnie osobiście na początku też czołówka średnio przypadła do gustu, gdyż podobnie miałem w pamięci genialny opening z Czystej krwi. Jednak z czasem i gdzieś tak w okolicach chyba trzeciego odcinka zakochałem się w niej. Uderzyło mnie to, że w każdym odcinku czołówka jest inna - interaktywna w stosunku do każdego epizodu, całego serialu i każdej postaci. Taki przykład - przy nazwisku Lili Simmons pojawia się nóż, a od piątego odcinka czyli tego w którym Rebecca rani nożem jednego z motocyklistów obok owego noża w czołówce zaczyna pojawiać się krew i z każdym kolejnym odcinkiem jest jej coraz więcej. I tak przy wielu innych bohaterach. Nie wspominając już kodzie 42-15-68 przewijającym się w czołówce i tym co oznacza w całym serialu. Jak dla mnie osobiście murowany kandydat do Emmy za najlepszą czołówkę.