Abstrahując od tego, czy ten serial jest dobry, czy nie - warto obejrzć chociażby dla samej sztuki filmowej. Dla osoby
zaznajomionej nieco z tematem pracy kamerą i montażu, serial wyda się po prostu maestrią i sztuką. Zdjęcia, ustawienie
kamery, plan, ostrość obrazu i kontrasty, coś po prostu wspaniałego. Leniwie, majestatycznie ciągnąca się akcja,
przeplatana flashbackami, to jest po prostu sztuka w wymiarze prowadzenia fabuły, zdjęć i montażu obrazu i dzwięku.
Same zdjęcia, np. z początku drugiego sezonu z pól... cudo. Jaram się samym sposobem przedstawienia świata, jak
ktoś się zna na kinie, i potrafi to docenić - orgazm dla zmysłów.
Sam serial... koncept jest jaki jest, jężeli ktoś go zaakceptuje, odnajdzie wspaniałą rozrywkę. Według mnie - seria,
znacznie wykraczająca poza standard, poza ogółem chłamu i tandety, który nam prezentuje TV. Serial ma wady, ale nie
ukrywa ich wcale, chcąć z nich czynić zaletę. Ja mimo wszystko widzę w tym artyzm z założonej koncepcji, podobnie jak
realizacje Q. Tarantino.
Gorąco polecam.