Pomysł na serial bardzo dobry, ale wykonanie to syf, kiła i malaria. Żenujące dialogi, żałosne charakterystyki bohaterów, wszechobecny infantylizm, momentami drewniane aktorstwo.
Serial bez polotu, dla ludzi bez wyobraźni, bezkrytycznie łykających każdą kupę zaserwowaną przez telewizję. Taka typowa telenowela, tyle że w scenerii SF.
Wielkie rozczarowanie, ale dla niewyrobionego widza pewnie wystarczająca rozrywka.
no to dawaj swoje typy... bo jak widzę jesteś koneserem dobrych seriali, a ja chętnie coś dobrego pooglądam:)
no to dawaj swoje typy... bo jak widzę jesteś koneserem dobrych seriali, a ja chętnie coś dobrego pooglądam:)
Zgadza się, jestem koneserem (ogólnie filmowym, nie tylko seriali) i wiem co dobre.
I ponieważ mam dziś dobry humor, to nawet podam przykłady najlepszych seriali, choć trochę wątpię żebyś potrafił to docenić...
Jedyne dobre seriale, do których nie można się w zasadzie przyczepić to:
Zmiennicy, Alternatywy 4, Kompania Braci, Pacyfik, Miasteczko Twin Peaks, Hotel Zacisze, Czterdziestolatek.
Ewentualnie jeszcze nieco na siłę można dorzucić: Daleko od szosy, Dom (ale tylko pierwsza seria, która jest wyśmienita, potem to już w zasadzie guano) i miniseria Dom Saddama.
I od wielkiej biedy Gra o Tron.
Latający Cyrk Monty Pythona nie liczę jako serial, bo to w zasadzie zbiór skeczy, więc tylko z tego powodu nie umieszczam na liście.