PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=181823}
8,0 21 tys. ocen
8,0 10 1 21373
4,8 5 krytyków
Battlestar Galactica
powrót do forum serialu Battlestar Galactica

Kogo w BSG najbardziej lubiliście a kogo najmniej?

Moje ulubione postacie to:
Anders, Tight, Admirał Cain (stanowczo jej za mało w serialu), Starbuck (dopóki nie sfiksowała na punkcie Ziemi), Helo, Chief, dr Cottle, Lee Adama, D'anna

Natomiast nie trawiłam wprost Baltara, Poza tym nie lubiłam Cally, Dee, Adamy, Laury, Number 6

ocenił(a) serial na 9
Lost_in_movies

No co ty, nie lubisz Adamy? To najlepsza postać tego serialu. Twardy żołnierz i dowódca o dobrym sercu a przy tym z lekką dozą romantyzmu. Romans z panią prezydent to świetny wątek zwłaszcza biorąc pod uwagę początek ich znajomości.
Co do Admirał Cain to mam mieszane uczucia, gdyby nie mord na cywilach to może była by bardziej pozytywną postacią dla mnie.
Starbuck czasami mnie denerwowała, nie wiem, postać niby fajna ale jakoś działała mi na nerwy czasami, trudno mi to wyjaśnić.
Dr Cottle to jedna z najfajniejszych drugoplanowych postaci. Romo Lampkin też.
Helo, Chief, Lee Adama, Tight fajnie sie ich oglądało.
Jeżeli chodzi o Baltara to gość miał niesamowity dar przetwania, tak naprawdę cholera wie co nim kierowało no i zyskał w moich oczach w finale (świetnie wymiatał z automatu razem z Lee w bazie Cylonów) bez tej postaci serial sporo by stracił na jakości.

ocenił(a) serial na 10
ostry119

Balta,Tight, Laura Roslin(ulubiona postać, Lee,Admirął adama, Starbuck,D'anna no i świetna Caprica Six. Jeszcze Atena ,Helo,Szef,tori chyba wszyscy :P

ocenił(a) serial na 9
ostry119

W finale Baltar również zyskał w moich oczach, ale przez cztery sezony drażnił mnie niemiłosiernie.

ocenił(a) serial na 9
Lost_in_movies

Ja chyba najbardziej lubiłam Lee i Starbuck, generalnie jestem wielką fanką ich 'niespełnionej miłości', ale admirał Adama wg mnie był świetny, twardy, ale i ojcowski dla swoich żołnierzy, lubiłam też wątek związków rodzinnych admirała z Lee i Starbuck. Roslin też znakomita, przemiana jaką przechodzi, to jak staje na wysokości zadania, jak podejmuje decyzje trudne, ale konieczne. Baltar i 6, są niesamowici. Generalnie kocham ten serial właśnie za postaci, które są prawdziwe, żadna nie jest jednowymiarowa, każda z czasem się zmienia. Pomimo tego, że BSG jest serialem sci-fi, to najistotniejsze w nim były chyba właśnie związki międzyludzkie, a przedstawienia tego jak się zachowują ludzie jako społeczeństwo bardzo realistyczne. To nie jest idealistyczny obraz ocalałej garstki, oni między sobą walczą, gryzą się, ale czasami są też bohaterscy, zagrożenie ich scala, a spokój prowadzi do rozłamów. Prawdziwy obraz ludzkości.

ocenił(a) serial na 9
Lost_in_movies

XO Saul Tigh - za całokształt + wyróżnienie za pewność siebie
Komandor William Adama - niesamowita gra, fantastyczny mówca
Prezydent Laura Roslin - niesamowita gra, choć irytował mnie jej charakter
doktor Gaius Baltar - za skuteczność w prowadzeniu podwójnej gry i ekstra plus za to jak bajerował kobiety
Boomer i Atena - wzbudzały zaufanie...
Chief Tyrol - za konkretyzm i cierpliwość
Caprica 6 - za całokształt
Drugi Niższy Oficer Dualla - przesympatyczna dziewczyna
Doktor Cottle - prawdziwy twardziel, bardzo konkretny człowiek
Leoben Conoy - za upartość
Romo Lampkin - tajemniczy gość

ocenił(a) serial na 10
Lost_in_movies

a ja wrecz na odwrót :
Strasznie lubie Baltara , Caprica Six ( ten duet i ich dziwna milosc ) - sa niesamowici.

Wnerwiała mnie Roslin - dobrze grała - poprostu nie trawilem tej postaci. Pani nauczyciel i rola prezydenta ...
Starbuck - miala popieprzony charakter ... za meska jak na laske chociaz z drgiej strony te atrybuty dodawaly urody
tej postaci

Trudno mi okreslich kto mnie wkurzal. Wszyscy Ci ludzie odwalili kawal dobrej roboty :)

ocenił(a) serial na 8
Lost_in_movies

Numer 6 - strasznie ładna i fajnie gra
Apollo - fajna postać, starał się wybierać zawsze najmniejsze zło, nie zawsze wyszło ale i tak jedna z najlepszych postaci
Starbuck - wiadomo, zadziorna babka
Komandor William Adama- - dobry dowódca i człowiek (choć niektóre wybory miał złe)
Dualla- ładna dziewczyna, do tego podobała mi sie jej gra
Tom Zarek- ciekawa postać
Doktor Cottle - rozwalał mnie z tym ciągłym jaraniem fajki
Helo- spoko postać i ta miłość do cylonki/wroga
Admirał Cain- stanowczo za mało jej w serialu(3 odcinki i wyzionęła ducha)
Hot Dog - dobry zwariowany koleś

nie przepadam z kolei za:
Billy- taki edek,
Crashdown- dobrze że zginął na Kobolu
Saul Tigh - tego to najbardziej nielubie, za całokształt

ocenił(a) serial na 7
Lost_in_movies

Trzeba przyznac, ze ogolnie postacie w tym serialu zostaly zarysowane sprawnie i pod wzgledem psychologicznym dosc wiarygodnie. Niemal kazdy bohater jest pelnokrwisy, ze swoim wadami i zaletami, ze swoimi zwyczajami, powiedzonkami czy gestami. Szczegolnie zwraca moja uwage dr. Cottle, ale pozostale role sa nie mniej przekonywujace.

Lost_in_movies

Lista najbardziej wkurzających postaci:

1. Prezydent Laura Roslin
Miejsce oczywiste, nie podlegające dyskusji. Babka jest ucieleśnieniem wszystkich cech, które wkurzały u nauczycielek: przeświadczenie o własnej nieomylności i narzucanie innym swojej jedynie słusznej racji. Zawsze podejmowała złe decyzje, które powinny skończyć się katastrofą, ale scenarzysta ją ratował, wbrew logice - "bo tak", bo parytet, bo na pohybel patriarchatowi.

2. Kara 'Starbuck' Thrace
Za milion lat nie zmienię zdania co do babochłopów. Odrzuca mnie toto i tyle. Kobieta ma być kobieca, a nie boksować się na ringu z facetem (i to jeszcze wygrywać - co za absurd!). W dodatku jej niezdecydowanie w kwestiach sercowych i debilne zachowanie nie mogą pozostawiać obojętnym: wywołują znudzenie i chęć przewinięcia filmu dalej. Najpierw cały czas płacze za pozostawionym na Caprice kochasiu, w końcu leci na okupowaną planetę dla swego wybranka, a później, od tak upstrzy sobie, że? No właśnie, nie wiadomo, mam muchy w nosie, już mi się nie podoba . Wątek alkoholiczny tylko i wyłącznie męczył. Eksponowana na siłę, znów "bo tak", bo tak pan scenarzysta sobie umyślił i będzie robił na przekór wszystkim.

3. Lee "Apollo" Adama
Na początku tylko nudny jak flaki z olejem, później wkurzający w roli pantoflarza i mamałygi. Ale to co się działo w trzeci sezonie przechodzi ludzkie pojęcie. Odbić babkę fajnemu chłopakowi, później zdradzać ją z kobietą swego brata... bo? Nie wiadomo, może tak tylko, żeby pokazać jaką się jest pierdołą. A, zapomniałem o prostytutce z dzieckiem i tajemniczej nieznajomej z przeszłości... Na jego widok palec sam schodzi na przycisk przewijania. W ogóle cały wątek trójkąta miłosnego jest niewyobrażalnie niedorzeczny, absurdalny i nudny.

4. Numer 6
Wybitnie nie w moim typie, ale to akurat pal sześć. Jej ciągłe szeptanie do ucha Baltarowi doprowadzało mnie do szału. Za każdym razem kiedy się pojawiała błagałem "zgiń, przepadnij". Ta konwencja - pojawianie się w głowie doktorka, zbliżenie do głowy i szeptanie do ucha - była wyeksploatowana do granic przyzwoitości. Natomiast ta faktyczna 6-tka, tzn. materialny cylon wkurzała już trochę mniej.

5. Dziennikarka-cylon
Na szczęście tylko w jednym odcinku, ale napsuła krwi. Typowe dziennikarskie tałatajstwo, które się zawsze pcha tam gdzie nie trzeba.

5.



ocenił(a) serial na 9
parobek

Ja wiem że post był napisany 3 lata temu ale lepiej tego bym nie ujął choć osobiście przekonałem się w końcu do 6-tki i ją naprawdę polubiłem.

ocenił(a) serial na 10
Lost_in_movies

Nie ma chyba postaci w tym serialu dla mnie którą można jasno określić lubię ją lub nie. Każdy ma wady i zalety. Każdy jest jakiś i coś sobą reprezentuje, każdy w jakieś sprawie ma rację.

Zależy jednak ile dla danej postaci poświęcono czasu.
Jakbym musiał kogoś wybrać to z tych co najbardziej mnie odpychali to Doral - jeden z cylonów. Ale ogólnie mało go było w serialu. Wydawał się najbardziej płytką i prymitywną postacią.
Co do Admirał Caine, to powtórka z Racetracka na kobolu który chciał zastrzelić Cally, trauma i jej odwaliło. Była to słaba psychicznie postać i przestraszona tak na prawdę. Dobrze że ją usunięto dość szybko.


Zetnakatel

Doral ? A jak mógł się wydawać kimkolwiek innym skoro po pilocie w zasadzie robił w tym serialu za statystę i błąkał się bez celu po statkach bez żadnego większego sensu ? Czytałem wywiad z aktorem wcielającym się w Dorala i zapytany o jego "wątek fabularny" odpowiedział że chyba coś przegapił bo nie pamięta by jego postać miała jakikolwiek. Był bardzo zawiedziony że został kompletnie odstawiony na boczny tor i chyba ostatecznie trochę nawet żałował że przyjął tą rolę.