był przegadany, przekombinowany z wydumaną z tyłka wyjeta psychologią, żenującum mistycyzmem, ot 100 odcinków pitolenia rodem z licealnych bajdurzeń na temat rozdarcia wewnetrznego i innego wallenrodyzmu.
takie samo pitolenie zademonstrował Jack Campbell w Zaginionej Flocie, tyle że ten zerżnął pomysły i z BSG i SG1. ale przynajmniej kosmiczna batalistyka w jego powieściach była że palce lizać.
no teraz możecie po mnie jechac :)
popunktujemy się ;)
i jeszcze jedno - a kto dał przepisowi na życie 10/10? ;) a zasadniczo prosto w serce było dla mnie znakomitą formą relaksu, 20 minut na siorbnięcie sobie z żona popołudniowej kawki.
no własnie porównałem. mam obejrzane wszsytkie odcinki obu seriali, i wybacz ale przepis na życie jest kompletna porażką.
Przepis na zycie jest zabawną,lekką komedią a Prosto w serce...pozwól że przemilczę.
cronin35 . tak wlasciwie o co Ci chodzi ? jaki sens ma ten post ? Nie podoba sie - to nie ogladaj . Proste
problem w tym, że obejrzałem calość. łacznie z pełnometrazówką i Capricą (która cancela dostała). bo ja oglaam wszystko do końca. zawsze. identycznie mam z ksiązkami. z grami itd.
a chodzi mi o to że ze świetnego materiału na space operę z nutą postapokaliptyki zrobili przegadane coś co ma czelność aspirować do serialu s-f wszechczasów a tłum się eksajtuje niemal do granic histerii.
jakżeż delektować się przerysowanym psychologizmem niemal każdej jednostki w tym serialu.? jakżeż tolerować mistycyzm tranzystorowych łbów cylońskich? jakżeż z zapartym tchem śledzić śmiertelnie nudne i oklepane wątki konfliktu polityków z wojskowymi? jak zachwycać się prześwietlonym i kłujacym w oczy żółtą barwą krajobrazem Capriki? ileż można patrzeć na cylońskie alter ego tego trzepniętego naukowca? jak za wiarygodną przyjąc wiarę a jakieś bożki cywilizacji która ma tajemnice wszechświata w małym paluszku?
i tak kuźwa przez 200 odcinków. Przez każdy pieprzony sezon.
tania psychologia dla licealistów, oto co twórcy próbowali przemycić w serialu. w życiu tego nie kupię.
a tu na forum co chwilę: genialny, cudowny, niesamowity.
i to mnie poirytowało.
natomiast cholernie wysoko oceniłem SG1 i SGA. z wyjatkiem poczatku pierwszego sezonu seriale te (wszystkie 15 sezonów i 2 pełnometrażówki podręcznikowo pokazały jak winien wygladać serial s-f)
SGU natomiast oceniam odrobinkę niżej. aczkolwiek pomysł z wiadomością zaszytą w promieniowanie tła w porównaniu z Bogiem przemycanym w BSG jest dla mnie mistrzostwem świata. i nigdy nie wybaczę cncela jakie dostało SGU.
Ja takze obejrzałem CAŁĘ BSG oraz wszystko dosłownie wszystko co sie wiąże z Gwiezdnymi Wrotami - Całe SG-1 , SG-A oraz SG-U,wszystkie pełnometrażówki - odpusilem sobie jedynie kreskowe.
Stargate obejrzalem jako pierwsze - przed BSG i przed V 2009 - którym to również sie zachwycam i podobnie jak Ty jestem WNERWIONY cancelem zarówno SG U jak i V 2009 .
Według mnie psychologia to bardzo ważny akcent każdej ambitnej produkcji - nie tylko fajerwerki , laseczki dupeczki , fabuła , artefakty ale skoncentrowanie sie na bohaterach - jacy są ? kim są ? jakie zmiany sie w nich dokonują ? to ważne
Zwykle przywiązujemy się do kogoś kogo znamy .
Co do Cylonów - tutaj wedle mnie chciano podkreślić , że te maszyny mają więcej z człowieka niż z tosterów - uczucia , emocje ...
Co do konfliktów między wojskowymi a cywilami ... a w SG U nie było konfliktu miedzy Dr.Rushem a Youngiem ?
To ludzkie , polityka to jeden wielki konflikt .... to normalka tym zyjemy , kazdy chce dominowac i gdyby ten watek odpuscic BSG
stracilo by na swojej autentycznosci.
Cylonskie alter ego "tego naukowca" masz na mysli Anioła Baltara ? DLA MNIE TO JEDEN Z LEPSZYCH MOTYWÓW
Baltar nie jest jakims herosem , jakims nie wiem Neo z matrixa , tudziez Batmanem , jest czlowiekiem popelnia mase bledow , jest egoista , kolejna cecha ktora nadaje autentycznosci. A co do Caprica 6 ( w wersji aniola ) odjechany pomysl :).
Ja rowniez uwielbiam Stargate Sg-1 ( Sg-A to dla mnie retusz Sg-1 ... pojscie na latwizne dokonanie kosmetyki , dopiero SG U bylo ambitnym projektem - innym spojrzeniem na wrota )
Ale wedlug mnie to Sg-1 jest przeidealizowane .. sztuczne momentami mimo to jes takze uwielbiam :)
Ja po obejrzeniu BSG(jestem w 4 sezonie) oglądam BSG Plan i Caprica i biorę się za SG.
Właśnie, autor widocznie chciał półnagich lasek, laserów i flaków, po prostu produkcji na poziomie Prosto w serce (o ile to ma poziom).
No wybacz, drogi autorze, nie chcę Cię urazić, ale nie mogę uwierzyć, że ktoś ogląda taką szmirę :D
Nie ukrywajmy : Tricia Helfer , Grace Park ... są przepiękne i jednym z ich celów jest przykucie męskiego oka ale większość seriali podąża tym kanonem. Seks jest jedną z wartości , które oferują nam media - i większość seriali - o ile nie wszystkie - czerpie z tego pełnymi garściami. Nie oglądałem "Prosto w serce" i szczerze mówiąc nie mam zamiaru.
Wydaje mi sie ze porównywanie tych dwóch pozycji to nieporozumieni chociażby dlatego iż to całkiem inna tematyka.
Prosto w serce nie jest SF oprocz tego ma duza nizsza ocene czy publike i wedle mnie nie ma tutaj zadnej analogii.
A seria BSG broni sie sama zobacz na jej pozycje w rankingach - nie tylko tutaj na filmwebie ale np na IMDb ( gdzie ma jeszcze lepsza pozycje )
Mam nadzieję, że nikt mnie źle zrozumiał, wypowiadałam się negatywnie o Prosto w Serce, nie o BSG :)
Ojj mylisz się :) jak się nie podoba też trzeba gadać. Ja swoją drogą jestem w pobieżnym oglądaniu pilota, najpierw przeglądam sobie sceny z efektami, i o dziwo jak tylko oglądnąłem jakąś scenę gadaną naładowana była stereotypowymi zagraniami. Matko... nie możliwe, żebym w losowo wybranych scenach za każdym razem doświadczał takich oklepanych schematów...
krytykowac kazdy potrafi ,nawrzucac kazdy potrafi ... przypomnij mi , ktory fragment Twego postu moge nazwac KONSTRUKTYWNA KRYTYKA zamiast pier******** w stylu o oklepany schemat . Konkretnie jaki schemat , dlaczego uwazasz ze jest oklepany etc
Zaznajamianie się jakiejś tam porucznik z jakąś tam bla, bla... kobiety przeprowadziły "twardą rozmowę" w stylu
- wow, ja coś wiem czego ty nie wiesz, więc musisz to zrobić tak a tak
- nie wiedziałam, ale ja też wiem coś czego ty nie wiesz,
- matko, wiedziałaś coś czego ja nie wiedziałam
- matko, nigdy nie wiesz, że coś tak gównianego może pokazać jaka twarda jestem...
zagrane tak, że chciałem sobie oczy wydłubać...
Drugi oficer nie wykonał rozkazu i został zastrzelony przez panią kapitan, tak rewelacyjnie sztucznej sceny nie widziałem. Wali na nich cała chmara cyklopów... eee, cyklonów... eee cylonów, ale nie wycofujemy się, nieee, to jest dla mięczaków, walmy wszystkim co mamy pomimo druzgocącej przewagi wroga...
- oj nieeee pani kapitan, nie wykonam rozkazu
- podaj mi broń
- i tu następuje najbardziej żałosny wyraz okazania wyższości jaki widziałem w filmach... a zagrany tak, że chciałem sobie oczy wydłubać...
Schemat goni schemat... na oglądnięcie reszty nie odważę się za szybko. Za to przynajmniej efekty są niezłe.
Nie odwazysz sie ogladac reszty - Twoj wybor , lepsze to niz bys potem mial narzekac ze straciles TYLE ZYCIA.
Schemat powiadasz?
Nie bardzo lapie o co chodzi w pierwszej scence - nie kojarze jej . Czy to aby napewno BSG
Druga natomiast kojarze - co ciekawe , wedle rankigow jest to jeden z najbardziej lubianych przez publicznosc watkow ( mowa o spotkaniu z Pegazem ) . Wiec jestes wyjatkiem , ktory potwierdza regule.
Nie bardzo wiem gdzie ów schemat , o którym piszesz jest powielany tudzież nie bardzo łapie trywialnosci , o której piszesz.
I dlatego dalej uwazam ze czepiasz sie podobnie jak cronin dla samej idei czepiania.
Nie bede Cie na sile przekonywal do serialu , do ktorego jestes z gory uprzedzony.
A obiektywnosc Twej oceny stawiam pod wielkim znakiem zapytania.Ty nie oceniasz serialu , poprostu z gory wychodzisz z zalozenia , ze jest do niczego i dorabiasz sobie do tego ideologie.
Pozatym napisales wczesniej "Matko... nie możliwe, żebym w losowo wybranych scenach "
Kto w ten sposob oglada ? Ludzie , ogladamy od poczatku do konca ... zeby byc na biezaco z kazdym watkiem i zeby nam sie potem nie wydawalo ze cos jest bezsensu.
Masz sporo racji, cronin35, choć swoje zdanie wyraziłbym nieco bardziej kulturalnym językiem. Rzeczywiście serial jest przegadany, dużo w nim naiwnego psychologizmu, wyszukanych problemów personalnych, ale porządnej akcji oraz Si-Fi tyle co kot napłakał. Według mnie, jest to jeden z nudniejszych seriali fantastyczno-naukowych.
Mam obejrzany cały i co? Może mało tu walk itp.ale jest wiele innych interesujących rzeczy.
Proponuję komiksy. Ich magia polega na tym, iż wszystko jest tam przedstawione w formie obrazków, które oglądasz i rozumiesz, oglądasz i rozumiesz, oglądasz i rozumiesz.... :)
A jeśli już musisz patrzeć na obrazy ruchome, to wybieraj takie, po oglądnięciu których będziesz szczęśliwy!
Poza tym, to z niepokojem odbieram fakt, że spędziłeś jakieś 60 godzin przed ekranem TV, oglądając coś, co Ci się nie podoba...
Aaa.... co powiesz o "Modzie na sukces"? Też rąbnąłeś sobie w całości?!
nie kuś mnie bo się podejmę wyzwania :D powiem tylko, że obejrzałem WSZYSTKIE filmy s-f i znakomita większość takich seriali jakie są dostępne na naszym rynku i nie tylko ;) (przeoczyć mogłem jakieś dzieła rodem z np. Bangladeszu) zatem mam do czego porównać poszczególne filmy.
i MOIM zdaniem BSG jest nudne, przegadane i przerysowane.
cieszy mnie ze napisales ze to TWOJA opinia.
Mi BSG imponuje rowniez pod wzgledem - jak ktos to ujal - nudnych i wyszukanych problemow psychologicznych.
Powiem wiecej : sylwetki bohaterow sa bardziej autentyczne niz np w Stargate ( nie ma nikogo kto bylby totalnym Aniolkiem kazdy ma cos za uszkami ) total brak idealizacji - wiec nie wiem o co chodzi croninowi z "przerysowaniem" moze o jakies nasladownictwo.
Sila rzeczy kazdemu serialowi to idzie zarzucic : Jak juz gdzies pisalem dajcie mi serial ja znajde paragraf
pozdrawiam
proponuję nie dyskutować z panem croninem tylko do najbliższej śluzy z nim :)
imo niezbędne atrybuty dobrego sf to właśnie lekkie przerysowanie postaci i przegadane dialogi.. zresztą poruszanie tak wielu jak bsg wątków po prostu tego wymaga! bez tak wyrazistych postaci to serial mógłby się skończyć na 3 odcinku :)
sądzę, że jest dokładnie tak jak piszesz i cronin dorabia sobie paragrafy do ideologii :)
a pewnie - najlepiej nie dyskutować :D I to ja jestem beton tak? i ja dorabiam sobie paragrafy do ideologii? bo skrytykowałem serial? no bez przesady moi drodzy . Przegadane dialogi to cecha s-F?!
idac tokiem waszego rozumowania, twórcy specjalnie wrzucili w fabułę tony bleblania, byleby serial wydłuzyć :D
A to chyba potwierdza moja tezę o napompowaniu serialu pseudopsychologią tak, aby trwał jak najdłużej...I w ten sposób powstało bodajze 6 sezonów pitolenia zakończonych totalnie nielogicznym zachowaniem ocalałych polegajacym na wywaleniu w diabły całego ocalałego dorobku cywilizacji i radosnym marszem z plecaczkami w kierunku zachodzącego słońca, i z nadzieją na rozmnażanie się z małpoludami.
cronin napisał "idac tokiem waszego rozumowania, twórcy specjalnie wrzucili w fabułę tony bleblania, byleby serial wydłuzyć :D"
A ja twierdze ze kazdy kto bierze udzial w produkcji jakiegokolwiek serialu chce aby ten serial byl jak najdluzszy co by z niego najwiecej pieniazkow wyciagnac TO NIE JEST CECHA BSG CZY SF
cronin napisał "powstało bodajze 6 sezonów "
wedlug mnie powstalo 4 sezony + sezon pilotazowy i odcinki specjalne
cronin napisal "zakończonych totalnie nielogicznym zachowaniem ocalałych polegajacym na wywaleniu w diabły całego ocalałego dorobku cywilizacji i radosnym marszem z plecaczkami w kierunku zachodzącego słońca, i z nadzieją na rozmnażanie się z małpoludami."
wedlug mnie zakonczenie jest calkiem logiczne zwlaszcza w kontekscie calego serialu - "Wszystko juz bylo i wydarzy sie ponownie" badz co badz historia lubi sie powtarzac.
Wlasnie banalnym zakonczeniem bylaby wygrana jednej ze stron konfliktu.Takie moje odczucie
BTW jezeli Cie tak boli "przeciaglosc serialu" mozesz sobie zobaczyc pelnometrazowke BSG : Plan - tam masz wszystko ladnie poucinane .
Jak widzisz tworcy BSG pomysleli nawet o takich marudach jak Ty
dobra nie obrażaj się za ta śluzę :D
jakoś ja nie uważam bsg za serial psychologiczny.. według mnie jest tam multum różnorakich wątków bez jakiejś wyraźnej przewagi psychologi.
pisząc o przerysowaniu i "przegadanych dialogach" chciałem tylko stwierdzić fakt, iż są to często stosowane zabiegi przy tworzeniu fikcji literackiej czy filmowej. jeśli twórca chce coś konkretnego swoim dziełem przekazać musi kłaść nacisk na uwidacznianie tego co mu w tym pomoże!
poza tym nie wiem do końca jak rozumiesz stwierdzenie "przegadane dialogi" :) biorąc pod uwagę współczesne kiczowate sf, to dla mnie te stwierdzenie ma mocno pozytywne zabarwienie
odnośnie zakończenia.. jak wspomniał alone_in_the_dark, każde inne było by banałem.. zresztą pomyśl co byś sam zrobił gdybyś się nagle dowiedział, że powiedzmy reinkarnując się któryś tam z rzędu raz kończysz żywot znów na tym samym przejściu dla pieszych :D
niestety taka już ludzka natura, że lubimy powtarzać te same błędy póki nie wydarzy się coś co nami odpowiednio mocno wstrząśnie
zatem sadzisz że ja albo jakikolwiek rozsadny człowiek wywaliłby w cholerę wszystko co ma z technologii, zdobyczy cywilizacji itp i poleciałbym w dzicz z plecaczkiem i małym dzieckiem u boku, aby tam zaczynać od nowa?!!! jak myslisz - jak długo moglibyśmy przetrwać? bez leków, bez zbilansowanej diety, bez opieki medycznej, bez ogrzewania zimą? zwłaszcza że jesteśmy delikatnymi ludźmi jakimi byli i oni. i jaka przyszłość dla dziecka po naszej smierci -załozenie rodziny z praludziem co to ledwo wyprostowaną postawę przyjął? wyobraź to sobie, a potem pomyśl czy warto bronić tego zakończenia - zwłaszcza po tym jak nam twórcy serialu głębię intelektu bohaterów wrecz wtłaczali do głowy przez wszystkie sezony..
cronin naet nie zdajesz sobie sprawy do jakich rzeczy czlowiek moze sie przyzwyczaic pod wplywem ekstremalnych warunkow.
Oraz tak , uwazam ze jest mozliwe ze ktos kto przezyl ta cala historie przedstawiona w BSG mogl wydedukowac iz jedynym rozsadnym wyjsciem jest zrezygnowanie z tej calej technologii.
Nowy poczatek.
Jeden by tak postapil inny nie ... Cronin dlaczego uwazasz ze jesli Ty bys tak nie postapil to nikt by tak nie postapil.
Wydaje Ci sie ze kazdy w kazdej sytuacji dokkona takiego samego wyboru co Ty?
myślę że każdy. z małym dzieckiem i bez ciągot samobójczych - każdy. a nowy poczatek nie oznacza automatycznie powrótu do kamienia łupanego.
Nie musi oznaczac aczkolwiek nie jest powiedziane ze nie moze.
W tym specyficznym przypadku jak sam wiesz to technologia byla przyczyna ich kleski wiec wedlug mnie jak najbardziej mogli dojsc do takiej konkluzji.
Wiesz ilu ludzi dzisiaj bawi sie w surwiwal po lasach ? ... dlatego ze po prostu to lubia
Zdajesz sobie sprawe ile osob wyjezdza z miasta i zostawia cala ta technologie tylko po to by sie wyciszyc?
wracaja poniwaz nie przezyli takiej tragedii jaka przezyli bohaterowie serialu.
Ciagle nie rozumiesz ze po pewnych przejsciach mozna miec do czegos uraz,awersje ze mozna miec traume zwiazana z jakims wydarzeniem i to moze wplywac na nasze decyzje
nie zapominaj, że oni na tej nowej Ziemi wyglądają już jakby byli lekko na haju :) stan euforii po znalezieniu nowej Ziemi (z ludźmi!) w kontekście tego wszystkie co przeszli (szczególnie załamania po odnalezieniu prawdziwej 13 kolonii) nie jest chyba czymś szczególnym? ludzie złamani przez los niejednokrotnie kompletnie przewartościowują swoje życie!
będę bronił tego zakończenia, bo mi się ono bardzo podoba choćby ze względu na to, iż najmniej się go spodziewałem :)
dodatkowo wydaje się ono bardziej przygnębiające niż gdyby był to klasyczny 'bad end'.. bo prawie na pewno cześć z nich po jakimś czasie żałowała tej decyzji
pozdro
nie spodziewałes się, bo było...absurdalne? że żałowiali to jest pewne.
pozdrawiam
nie mam w zwyczaju udowadniania sofizmatów.. chyba wystarczająco się naprodukowałem by udowodnić, że nie uważam tego zakończenia za absurdalne :)
chyba nie dojdziemy do porozumienia :) ale nie mogę pojąć jak mogłeś z czystym sumieniem dać temu serialowi tylko 6/10? już nawet pomijając fabułę i nie pasujące Ci zakończenie, to bsg zasługuje na wyższą ocenę choćby ze względu na sceny bitewne i przełomowe (jak na serial) efekty specjalne!
e tam przełomowe ;) nie wiem co przełomowego w dziedzinie efektów tam było- czego bym nie widział w SG1 i SGA :)
miałem ochotę dać nawet mniej - ale z szcunku dla pracy twórców podniosłem ocenę. Nie mogę dać wysokiej noty filmowi który momentami mnie tak nudzi że mam ochote go przewijać.
powtarzam - it ak wysoko go oceniłem
to żeś pojechał z tymi gwiezdnymi wrotami :) sorry ale sg1 czy nawet sga przy bsg przypomina czasami jakąś disneyowską kreskówkę :) właśnie ze względu na fx i scenografię nie mówiąc już o fabule i postaciach (o których wspominał alone_in_the_dark).. w sga to nawet próbowali lekko dociążyć klimat ale dość groteskowo to wyszło przy tych nadal wyidealizowanych bohaterach..
zaznaczam że sam mimo wszystko lubiłem sg1 i sga, sg-u nie oglądałem
no i wlasnie w SGU wykreowali bardziej "ludzkich" bohaterow ... i skonczylo sie to na 2 sezonach :/ szkoda
no właśnie słyszałem, że SGU jest ogólnie z mroczniejszym klimatem ale niestety jakoś nie miałem czasu.. muszę się za ten serial wziąć w końcu :)