Wysoka ocena na filmwebie zachęciła mnie do obejrzenia pierwszego odcinka, jednak serial zupełnie mi nie podszedł. Bardzo mnie irytowała główna bohaterka i jej ciągłe użalanie się nad sobą. Do tego kobiety, które ciągle się drą. Gadanie do siebie na głos i "retrospekcje" tego co działo się 5 minut wcześniej. Zapomniałabym jeszcze dodać, że akcja dzieje się chyba na jakiejś totalnej wsi, skoro postacie w danym miejscu pojawiają się jak grzyby po deszczu. Np na komisariacie policji pojawia się natychmiastowo narzeczona pobitego chłopaka, która wbiega i się drze, inna kobieta, która zna główną bohaterkę, która również wbiega i się drze, matka samobójcy nad rzeką, która również natychmiastowo się pojawia i oczywiście (choć tu akurat bardziej zrozumiałe) się drze. W tej wsi prawdopodobnie jest tylko jeden komisariat policji i jeden szpital, na szczęście mają lotnisko.
To wszystko zniechęca mnie do kolejnego odcinka, a szkoda bo fabuła jest dosyć oryginalna.
Zgadzam się, pierwszy odcinek ciężki do obejrzenia, ale jak się już człowiek wkręci to nie pożałuje.
Duża dawka zarówno humor, jak i smutku. Postacie, o których ciężko będzie zapomnieć (choćby ekipa policjantów). Cały wątek tej głównej tajemnicy, który jest nam pokazywany stopniowo. W każdym odcinku dostajemy kolejne elementy układanki, które powoli układają się w gigantyczna całość.
No i główny bohater... Naprawdę rewelacja- w każdym wcieleniu, z każdą emocja niesamowicie wiarygodny. Za samą te kreacja przyjmę oko na te "darcie mordy" i całość oceniam na 9/10.