Mnie się wydaje, że ten serial (anime) jest mocno podobny do Castlevani. Tylko jednak 2x gorsz. Nie wiem czemu w tych anime musimy dostawać same dziwaczne historyjki. Bogowie, demony. Płytki rozdźwięk między dobrem a złem. To słabe na dłuższą metę.
Po, według mnie, świetnej Castlevani spodziewałem się czegoś naprawdę mocnego. Zawiodłem się na tym animcu. Za mało mitologii, za dużo japońszczyzny. Wiem, że to japońska bajka, ale wciąż w porównaniu do Castlevani (też Netflixa) ultra mierna.
robienie z bajek dla dzieci - bajek "na poważnie" nie ma większego sensu. już o wiele lepiej zrobić coś co ma jakiekolwiek oparcie w rzeczywistości, coś co leżało obok prawdziwego życia.. np anime o wojnie między Atenami a Spartą. i się człowiek czegoś by nauczył i tak samo bawił oglądając kreskówki.. a tak to mamy...