Zadziwia mnie zawsze w takich historiach przenosin w czasie (kilka seriali już takich widziałam, moja ulubiona tematyka), że nikt z przeszłości nie jest zainteresowany przyszłym światem, ani gadżetami z niego pochodzącymi. Jak to możliwe? A tyle by mogło być wokół tego fajnych, komediowych sytuacji... Bohaterka wylądowała w Joseon z naładowanym do pełna smartfonem, więc przynajmniej zdjęcia mogła porobić i wszystkich zaskoczyć, no nie?
Straciła smartfona, gdy strzała zabrała jej torbę. Ogółem nikt jej nie wierzył, i prędzej, nawet ze smartfonem, uznano by ją za niebezpieczną, magiczną istotę. Przecież te tropy są wyraźnie podkreślone w tym serialu. Wiele razy mówi, że jest z przyszłości a ludzie w najlepszym wypadku tylko traktują ją jak wariatkę. Oglądajcie uważniej, szczególnie azjatyckie seriale, które mają to do siebie, że wiele oczywistości rzucają w twarz widzom, a o część tylko subtelnie sugerują poprzez symbole i inne kulturowe klucze.