Właśnie obejrzałem trzy pierwsze odcinki i jak dla mnie jest to film o psychopacie, który morduje
ludzi. Nie widzę sensu oglądać tego serialu. Większość scen budzi we mnie śmiech, scen z których
na pewno nie byłoby mi do śmiechu gdybym był ich świadkiem w prawdziwym życiu. Myślę, że to
wynika z tego jak ten serial został nakręcony, taki ma styl - coś na rodzaj komedii. I ten brak
kontrastu pomiędzy życiem głównego bohatera a resztą ludzi. A i jeszcze ciągle mam wrażenie jakby
nie było żadnego związku pomiędzy działaniem tych ludzi a ich emocjami.
O to właśnie chodzi. Walt miał rys osobowości psychopatycznej. A psychopaci z reguły nie posiadają empatii, dlatego tych uczuć normalnych dla zdrowego człowieka u Walta nie widać. Później widać kontrast pomiędzy nim, a innym bohaterem. Widać jak zdrowy człowiek przeżywa sytuacje, które dla Walta nie są najmniejszym problemem (np. zabicie człowieka).
1, 2 sezon faktycznie były nakręcone w nieco luźniejszym stylu, ale później robi się naprawdę dramatycznie i nawet momentami tęskni się za tą swobodą pierwszych sezonów.
Próbowałem oglądnąć czwarty odcinek i nie dałem rady. Po prostu umierałem z nudów. Może to wynika z zamiaru uzyskania przez twórcę tego serialu widocznej różnicy między tym Waltem z początku serii, a z jej końcem, bo w sumie jak inaczej ukazać kogoś jako nudziarza? Bądź co bądź oglądnę trzeci sezon, skoro w nim akcja nabiera dramatyzmu.
To kompletnie bez sensu. Serial jest genialny pod każdym względem, ale oglądanie go od środka kompletnie mija się z celem. Przecież to nie są luźne, niezwiązane ze soba odcinki, tylko całość, w której każda scena ma sens. To już lepiej w ogóle nie oglądaj.
Genialny pod każdym względem?... Nie dla mnie. Obejrzałem jeszcze dwa pierwsze odcinki z trzeciego sezonu i mam już serdecznie dość tego serialu. Nic mnie do niego nie przekonuje.
Oglądając pojedyncze odcinki, z dowolnego momentu seriali twierdzisz, że cie nie przekonuje ?! No nic dziwnego. Obejrzyj przynajmniej 1 sezon i wtedy się wypowiadaj.
"Później widać kontrast pomiędzy nim, a innym bohaterem."
Chodzi ci o Pinkmana?
No np. o Pinkmana. Zresztą nie tylko o niego, bo inni bohaterowie, którzy nie godzili się na to, co robił Walt też tworzyli ten kontrast. I to wskazywało na mocną specyfikę osobowości(jeśli tak to można nazwać) głównego bohatera.
Ale przecież Walt też z początku inaczej podchodził do zabójstwa. Przypomnij sobie jego reakcję po zabiciu Krazy 8, bardzo nie chciał tego robić, był w szoku, żałował tego. Dopiero potem zabójstwa przychodziły mu z taką łatwością ale myślę, że to jest po prostu efekt tego, że jest już w tym doświadczony. Spójrz na Hanka, zabija ludzi bez mrugnięcia okiem, bez żadnych uczuć ponieważ jako agent DEA również jest już w tym doświadczony. Myślę, że gdyby Pinkman zabił trochę więcej osób to później też łatwiej byłoby mu zabić człowieka.
Żeby wejść na taki poziom, aby zabić człowieka z zimną krwią i niewiele sobie z tego robić trzeba mieć odpowiednie predyspozycje. Trzeba być silnym, odpornym psychicznie, stabilnym emocjonalnie. Niewątpliwie Hank taki był. Ale porównywanie Hanka i Walta wg mnie jest błędem. Hank zabijał z diametralnie innych powodów niż Walt i u Walta to juz było chorobliwe. Właśnie to co ich różni to pobudki. A to jest bardzo ważnym aspektem. Hank zabijał bo musiał, można powiedzieć, że w obronie własnej. A dla Walta zabójstwa stały się drogą do wspinania się coraz wyżej i chronienia swojego tyłka - a żeby tak się zachowywać, trzeba mieć jeszcze coś więcej niż silną psychikę. A mianowicie - chorą psychikę :)
Jesse nie jest typem mordercy i nigdy nie byłby "dobry w te klocki". Jest zbyt niestabilny emocjonalnie, kieruje się bardziej uczuciami niż logiką. No i przede wszystkim jest bardzo słaby psychicznie. Zanim doszedłby do "wprawy" w zabijaniu, wcześniej zaćpałby się z powodu wyrzutów sumienia :p
Jasne, już pod koniec serialu widać zmianę u Pinkmana, wydaje mi się, że jest może trochę bardziej twardy? Może przez to, ze już tyle widział i właściwie sam tylu ludzi skrzywdził trochę się uodpornił. Ale mimo to wciąż posiadał tą swoją wrażliwosc, idealizm, wartości, które najzwyczajniej w świecie nie pozwalały mu krzywdzić innych. Może łatwiej byłoby mu zabić (ale jeśli już to i tak w ostateczności), ale z pewnością nie robiłby tego z takim wyrachowaniem jak Walt.
Tak przejrzałem te śmierci w serialu i stwierdziłem, że Walt wcale nie był taki stabilny emocjonalne. Zabił wielu ludzi, jednak większość z nich to przestępcy, więc ich śmierć nie zrobiła na nim wielkiego wrażenia, natomiast po śmierci Gale'a (który wydawał się być dobrym i miłym człowiekiem) jego reakcja była zupełnie inna:
http://www.youtube.com/watch?v=6K1ppMR9u3w
Mam podobnie, jestem po trzech odcinkach i mam mieszane uczucia. Obejrzę dalej ale tylko dlatego żeby sprawdzić na własnej skórze na czym polega fenomen tego serialu, tak samo mam z Grą o tron zasnęłam na pierwszym odcinku ale może się przełamie i będę ogladać dalej choć tyle ciekawszych seriali czeka w kolejce do obejrzenia, że będę spychała go na koniec listy.
Trzeba się najpierw wczuć w postać Walta żeby później odczuć klimat serialu - dlatego pierwsze odcinki mogą wydawać się nudne.
Ale co jest fajnego w patrzeniu przez ponad 40 godzin na psychopatę? Nie kręci mnie taka tematyka i tyle.
no cóż, nie zgadzam się i szczerze to nie rozumiem nawet tej opinii. serial posiada kilka sezonów, więc oceniać go po 3 odcinkach (a jest to ułamek całej produkcji) to błąd. dotrwaj do końca drugiego sezonu co najmniej; ja do tego właśnie momentu przyglądałam się i nie oceniałam, mniej-więcej pod koniec drugiego sezonu już się uzależniłam i uważam serial za najlepszy jaki powstał. :)
aaa i ps. tak naprawdę 3/4 pierwszego sezonu to poznanie Waltera jako nudnego tatusia i nauczyciela w licku. jego psychologię poznajemy dopiero później i tu się zaczyna dopiero zabawa :]
Popełniłem błąd w ocenie tego serialu. Oczekiwałem od niego pełnego realizmu, a tu okazuje się, że jest to czysta rozrywka z elementami przemiany wewnętrznej jego bohaterów i różnymi innymi rzeczami z życia codziennego. I patrząc na niego pod tym, innym kątem, muszę przyznać, że mnie wciągnął. Sorry za te moje nic nie znaczące dla ludzkości rozkminy, ale wiedziałem, że skoro naprawdę podoba Wam się ten serial to mnie zmotywujecie do jego oglądnięcia. Dzięks!