Witam,
właśnie zakończyłem oglądać siódmy odcinek, i muszę przyznać jedno. Flaki z olejem, nuda. Jeden, jedyny odcinek tak mnie zaciekawił, iż obejrzałem go bez przerw.
Nie rozumiem, skąd TAK wysoka ocena...
Nauczyciel robiący metę ze swoim byłym uczniem z szwagrem z DEA, który depcze im po piętach Cię nudzi. Stary, co Ty masz za życie?
Pomysł, może i dobry... Lecz wykonanie do bani. Tempo akcji niczym w telenoweli argentyńskiej. Gusta, i guściki.
Chłopczyku, klanu nie ogladałem, ale może byćciekawszy. Masz coś jeszcze ciekawszego na napisania?
To wlacz sobie m jak miłość albo na wspólnej. Coś idealnego dla ciebie chlopczyku
Dzieciaczku, masz problem z główką? Każdy ma prawo do własnego zdania. Nawet takie ameby jak Ty i Catullus_2. Pozdrawiam serdecznie, i więcej radości życzę.
pamiętam, że pierwszy sezon też mi się średnio podobał, jednak potem się rozkręca. Polecam oglądać dalej
Mam podobne odczucia , sezon pierwszy flaki z olejem , drugi zaczelem ogladac podobnie akcja ciagnie sie w nieskonczonosc ,jestem cierpliwy jak piszecie ze akcaja sie rozkreci w dalszych odcinkach to wierze na slowo.
Na początku też narzekałem. Ale tak to jest skonstruowane i tak właśnie ma być. Jak to mówił Steve Jobs kropki możesz połączyć tylko patrząc w przeszłość. Flaki z olejem są nieodzowną częścią tego serialu, bez nich nie byłby właśnie taki jaki jest:) Doceniłem je dopiero w późniejszych sezonach.
Pod koniec czwartego odcinka, odpuściłem sobie, i wykasowałem całość. 11 odcinków, i wciąż się rozkręca? To nie dla mnie.
Możliwe że tak jest. To jest dramat nie serial akcji. Jak szukasz tylko czystej akcji to zdecydowanie możesz sobie darować.
Dramat? Co najwyżej pokręcony i naciągany. Cóż, każdy ma prawo do własnej opinii.
Racja.
Chociaż ja nie miałem takich problemów, uzależniłem się od 2 odcinka :D
Szkoda, że przerwałeś, ale chyba Cię rozumiem - ja też strasznie marudziłam na pierwszy sezon. Ale przetrwałam początkową nudę, dobrnęłam do drugiego sezonu i potem... Szaleństwo, straciłam głowę na amen. :) Kilka osób napisało tutaj, że pierwszy sezon był nudny celowo - zgadzam się z tym. Wydaje mi się, że właśnie dzięki temu, dzięki nakręceniu kilku odcinków o nudnym życiu flegmatycznego nauczyciela chemii, historia jest tak porywająca. Potem, kiedy widzisz spectrum zmian, które w tym nauczycielu zaszły, zaczynasz rozumieć sens poprowadzenia akcji właśnie w ten sposób. Serio.
Ja po 4 odcinku drugiego sezonu zrobiłem sobie przerwę przez jakieś dwa miechy. Któregoś pięknego dnia obejrzałem znowu. Resztę skończyłem w dwa tygodnie. Najlepszy serial jaki oglądałem.
No I co obejrzałeś w końcu? To jest genialne 1 sezon mnie osobiście nie nudził
Odpuściłem. Nie moje klimaty, wolę bardziej coś w stylu Billions. Kilka razy całość obejrzałem.