Nadeszły takie czasy, że o czarnych(cholera wie jak właściwie o nich teraz pisać bo nie każdy czarny jest Afroamerykaninem), Żydach, lub LGBT albo dobrze albo wcale. Trochę jakby wolność słowa zmieniła granicę.
Ja mam trochę dysonans, by za moich czasów słowo "Murzyn" było neutralne, a "czarny" pogardliwe - a teraz, jak czytam, ma być jakby odwrotnie...