Moim zdaniem kolejny sezon będzie należał do Benedicta, mówił o balu maskowym, na którym spotka się z Eloise. Myślę, że wtedy mogą też rozpocząć wątek Eloise. Historia Francesci miała ogromny potencjał i najbardziej na nią czekałam, zwłaszcza po zmianie aktorki, która jest urzekająca i swoją eterycznością przypominająca Daphne. Niestety ostatnie minuty sezonu wskazują na całkowite odejście od książki, którego sobie nie wyobrażam. Jestem bardzo toelrancyjna, ale jednak ta historia miała ogromny urok taka jaka była. Zmiana bohatera na kobietę i związek jednopłciowy eliminuje z fabuły wiele ważnych wątków, a sama reakcja Fran na kuzynkę męża sugeruje już jej zafascynowanie jej osobą, czego w książce kompletnie nie było. Dzięki temu mieliśmy miłość po miłości. Piękne, a do tego szansa na macierzyństwo, bezpłodność, miłość platoniczna. Nie przeszkadzają mi odmienności rosaowe w każdej dosłownie parze prócz Colina i Pen z przyczyn oczywistych, ale jednak zmiana płci bohatera jest dla mnie zbyteczna. Wątki jednopłciowe już były w serialu, dlatego nie wiem skąd ta nagła potrzeba zepsucia wątku, który mógł być naprawdę magiczny.
Dlatego myślę, że wprowadzenie tego wątku było sprawdzeniem publiki. Wiemy, że kolejny sezon wyjdzie za 2 lata. Najprawdopodobniej będzie dotyczył Benedycta. O ile powstanie sezon 5, moim zdaniem będzie dotyczył Eloise, a historię Francesci zostawią na ewentualny 6 sezon,na którym moim zdaniem zakończą. Niby nie zabija się kury przynoszącej złote jajka, ale zwróćmy uwagę na czas realizacji. Jeden sezon co najmniej 2 lata pd chwili rozpoczęcia prac. Do tego przesunięcia wynikające z nieprzewidzianych przestojów. Kolejny sezon 4 to rok 2026, ewentualny 5 to rok 2028 a 6 to 2030. Nie wiem czy uda im się utrzymać zainteresowanie fanów przez ten czas, a ponadto braki scenariuszowe i kontrowersyjne rozwiązania denerwują widza. Nie ma już też tej nutki nowości jak przy 1 i 2 sezonie. Nie oszukujmy się, ten sezon miał tak spektakularny wynik, bo był osią fabuły, LW i jej tożsamość oraz dwójka bohaterów, których doskonale znamy. Co będzie z kolejnymi? Nie wiem, ale ja, która bardzo lubię wracac do dwóch pierwszych sezonów, nie będę już go tak wyczekiwać. Jak się pojawi może obejrzę, ale mam spory niesmak, jak zepsuli wątki.
Zgadzam się. Sama Francesca jako taka była uosobieniem delikatności i oddania i taka też była jej miłość do męża, o którą tak walczyła. Ta relacją miała pokazywać inne oblicze tego uczucia - delikatność i czułość w miłości. Uczucie które rozwijało się na innej płaszczyźnie niż namiętność i pasja - opartą na szacunku podobieństwie temperamentów, eterycznej. Scenarzyści nagle zrobią przewrót i skreślą wszystko co pokazali w tym sezonie. Historia potoczy się zupełnie niezgodnie z charakterem postaci i rozwojem jej relacji z lordem Kilmarti.