Szkoda ze tyle osób zwraca uwagę na kolor skory aktorów. Aż tak was boli widok kolorowej królowej i czarnych szlachciców? Co gorsza, źle oceniać serial jedynie na tej podstawie? Argumentacja że „tak nie było naprawdę” jest żałosna. Ludzie! To jest fabuła! Wyssana z palca historia tak jak 95% filmów i seriali. Możecie sobie zadać pytanie jak by się potoczyła historia ludzkości gdyby nie istniał rasizm i nie zniewoliło czarnoskórych. Może w takim świecie właśnie byliby obecni kolorowa szlachta na dworach europejskich.
Więcej otwartości umysłu życzę niektórym na ten nowy 2021 rok.
nie do konca rozumiesz sedno komentarzy, ktore to krytykuja. nie chodzi o kolor skory aktorow, ktory faktycznie w porownaniu do wszystkich innych bledow w odwzorowywaniu epoki jest malutki. jezeli przyjrzysz sie produkcjom pani Shondy Rhimes, chociazby serialowi Chirurdzy to z sezonu na sezon zobaczysz wzrastajacy poziom poprawnosci politycznej, ale ten trend jest takze widzialny u praktycznie wszystkich amerykanskich twórcow filmow czy seriali. kiedys musiala byc osoba czarnoskora. potem musiala byc osoba homoseksualna, teraz musi byc takze osoba skrajnie otyła, a w niektorych produkcjach takze transseksualna. takie sa narzucone standardy, zeby zapewnic poprawnosc polityczna, zadowolenie widowni, pokazanie serialu lub filmu na antenie, mozliwosc bycia nominowanym do jakiejs nagrody, otrzymanie finansowania itd. czy osoba czarnoskora pasuje do tego serialu osadzonego w tej epoce? w skrocie? nie. ale jest tam umieszczona i to w bardzo amerykanskim stylu. i nie psuje fabuly, nie psuje poprawnosci historycznej (bo tego w tym serialu po prostu nie ma), nie ma problemu z tym bohaterem. nie ma takze problemu z filmami, w ktorych graja osoby homoseksualne, otyłe i tak dalej dalej dalej. tolerancja jest najwazniejsza i nie ma tutaj zadnej dyskusji.
problem pojawia sie jednak w sytuacji, kiedy chcesz, zeby twoja produkcja odwzorowywala konkretny okres historyczny, a potem musisz do tego dorzucic elementy poprawnosci politycznej, ktore az bola w oczy nie w kontekscie bycia rasistą, ale w kontekscie tematyki serialu.
Też nie rozumem sedna twoich komentarzy.
To w końcu przeszkadzają ci w "filmie lub serialu osoby czarnoskóre, skrajnie otyłe, transseksualne, homoseksualne" czy nie?
Bo jak piszesz pod koniec, że nie, to nie rozumiem w czym masz problem :P
to byl jeden komentarz. ale napisze jeszcze raz, łopatologicznie. jezeli myslimy o wspolczesnym serialu to istnieje potrzeba pokazywania przekroju calego spoleczenstwa opisywanego w tym serialu. jezeli mowimy o serialu osadzonym w XIX-wiecznej Anglii to powinien on zawierac przekroj spoleczenstwa XIX-wiecznej Anglii (gdzie, niestety, rola spoleczna zalezna byla od koloru skory). Oczywiscie osoby homoseksualne wystepowaly w spoleczenstwie, osob skrajnie otylych raczej nie bylo (podejrzewam, moge sie mylic, nie jestem historykiem) i osob czarnoskorych nie bylo. Co zrobila Shonda Rhimes to umieszczenie przekroju spolecznego XXI-wiecznej Ameryki w realiach XIX-wiecznej Anglii i wiele osob ma prawo uznac to za nieudany pomysl, który odejmuje troche "jakosci" serialowi. To wcale nie oznacza, ze te osoby sa rasistami (chociaz jak patrze po komentarzach, to pojawia sie takze typowy hejt i rasizm u niektorych). Oczywiscie, serial to fikcja, moze w nim byc wszystko, ale wystarczy poswiecic 5 minut na przeanalizowanie trendow we wspolczesnych serialach i filmach, zeby zrozumiec, ze ten przekroj XXI-wiecznego spoleczenstwa amerykanskiego w tym XIX-wiecznym serialu to nie jest wybitny zamysl autorki, ale po prostu narzucona przez spoleczenstwo poprawnosc polityczna. To potęguje niesmak podczas oglądania serialu, ponieważ serial ten osadzony jest w epoce, która już minęła. Anglia już tak nie wygląda i społeczenstwo tak nie działa. Wciskanie osob czarnoskorych do tego serialu nie sprawi, że historia Anglii sie zmieni, więc jest tym bardziej jest to zabieg komercyjny, wynikający z poprawności politycznej.