Drugi sezon to, póki co żenada. Od czasu Detektywa nie byłem tak rozczarowany spadkiem poziomu. Pierwszy był intrygujący i tajemniczy, a tu żenująca teksańska masakra piłą mechaniczną połączona z atakiem zombie. Obsada jest mocno irytująca, przerysowana, nawet Robbins. Coś pewnie ok dla wyznawców Kinga, ale dla mnie wyjątkowy gniot.