Do Arizony dochodzi że morze stracić Callie jak się nie zmieni się, Mer i Jackson super, ale z April mogli się hajtnąć a muszę sobie oglądać jeszcze raz z napisami.

Ja nie moge patrzec na Arizone. Nigdy za nią nie przepadałam, a teraz to już w ogóle. Tak samo mam dość Alexa. Żal mi Callie, to jedna z moich ulubionych postaci. Fajnie, że Kepner wróciła. Ogólnie oczekiwałam coś więcej po tym odcinku. Christina zaś probuje odpychac Owena, oby im się ulozylo!

Mam takie same odczucia... z sezonu na sezon jest coraz smutniej w GA, a teraz osiągnęli już apogeum totalnego dramatu, ten odcinek tylko to potwierdza. I też uważam, że Callie na to wszystko nie zasłużyła, wszystko wali jej się już na głowę, mam nadzieję, że Arizona dojdzie do siebie i będzie okej. Poza tym brakuje mi Sloana i małej Grey :|

Arizona również nie jest moją ulubioną postacią, rozumiem, że przeżyła ogromną traumę, ale w ogóle nie potrafi zrozumieć, przez co Callie przechodzi - w końcu ona straciła najlepszego przyjaciela i ojca swojego dziecka. I musiała podjąć straszną ale niezależną od niej decyzję odnośnie usunięcia nogi swojej żony. Dużo do przyjęcia "na klatę". A do tego Arizona dowala jej jeszcze bardziej.

Wiecie może, kiedy Cristina w końcu wróci do Seattle? Brakuje mi jej tam bardzo! I mam ogromną nadzieję, że jeszcze wszystko się ułoży między nią a Owenem.

Z tego co czytałam w drugim szpitalu zostało nakręcone jedynie 4 odcinki, więc mam nadzieję,że już niedługo Yang wróci... o ile to nie plotki :(

Też gdzieś tak czytałam, więc miejmy nadzieje, że Cristina niedługo wróci. Co do Arizony to mam jej już po dziurki w nosie... Kurde przeżyła, ma sprawne ręce, może nadal być chirurgiem, a odstawia cyrki! I mogli by w końcu coś więcej wspomnieć o Lexie, nie wiem, ale odrobina załamania po stracie siostry by Mer nie zaszkodziła...

Ogólnie odcinek niczego sobie, czekam z niecierpliwością na kolejne :)

Jak dla mnie odcinek najlepszy ze wszystkich. Prawie kazdy z naszych chirurgow przeszedl jakas odmiane, cos zrozumial, czegos dowiedzial sie o sobie, cos sobie usmyslowil, do czegos sie przed soba (i przed innymi) przyznal, cos z siebie wydusil co sie w nim kumulowalo. Ja bym na miejscu Shondy nazwała ten odcinek "katarzis". Na mnie wywarl ogromne wrazenie.

Dla mnie zaskakująco dobry odcinek. Bardziej wyważony od poprzednich, co na duży plus, bo właściwie nie było słabszych momentów i był bardziej realistyczny. Bałem się, że wraz ze spadkiem emocji związanych z katastrofą, obniży się również poziom serialu. Na całe szczęście byłem w błędzie. Moim zdaniem "Chirurdzy" mają się teraz znacznie lepiej niż chociażby w sezonach 5-7.

Jeśli ktoś byłby zainteresowany moim tekstem nt. odcinka to zapraszam na mojego bloga:
http://mimesisnamalymekranie.blogspot.com/2012/10/greys-anatomy-9x03-love-one-yo ure-with.html

Fajny odcinek, taki powrót do normalnego rytmu.
Arizona zrobiła pierwszy krok w stronę odrodzenia, w nadchodzącym już założy protezę, jestem cierpliwa i jak najlepszej myśli, choć póki co ciężko mi się ją ogląda w tym dołku.
Liczyłam, że April, która wróci z farmy, będzie bardziej odmieniona wewnętrznie. A ta szczebiocze w swoim starym stylu i opowiada, jak to modliła się do plakatu 'N Sync... No nic, czekam cierpliwie jak na Arizonę.
Przez myśl mi przebiegło, że ta stażystka Jo będzie właśnie tą, która usidli Kareva. Ten odcinek zasugerował, że nie da się tak łatwo zaciągnąć do on-call roomu jak jej koleżanki, a to może Alexa zaintrygować (to chyba nie do końca właściwe słowo), zresztą historia dopiero się rozkręca. Poza tym producenci podobno stawiają na tę postać, Camilla Luddington ma być nową gwiazdą serialu. We`ll see...
Mając w pamięci egzaminy z końca poprzedniego sezonu, w życiu nie pomyślałabym, że ten stary doktorek, który egzaminował Cristinę, dostanie dalszy wątek w tym sezonie i okaże się nawet fajny. Ciekawe zagranie scenarzystów, że po tym, jak Yang ścięła się z nim na egzaminie, przyszło jej z nim pracować. :)

Arizona to straszna su ka i egoistka. Rozumiem, że straciła nogę, ale ona w ogóle nie widzi ile z tej tragedii dotknęło Callie- ona straciła Marka, straciła też Arizonę bo jak wygląda teraz ich związek. Podobało mi się jak wzięła ją za łachy i wrzuciła pod ten prysznic. Nie lubię jak ktoś się nad sobą użala, pomimo że Arizona ma dobry powód.
Kepner i Avery- spodziewałam się jakiegoś szybkiego ślubu w Vegas:D Rozwaliło mnie gadanie o przywracaniu dziewictwa, co to w ogóle za bzdura?:D Skoro już się złamała to po co udawac, że to się nie stało? Avery poza tym nie powiedział, że nigdy z nią nie weźmie ślubu tylko że nie zrobi tego teraz;) Niech Kepner trochę nagnie te swoje zasady, dla kogoś takiego chyba warto;)

Ja za Arizoną nigdy nie przepadałam, za Callie zresztą też nie. A to, że Arizonę zrobili w ten sposób, aby przeżywała to dobrze. Dziwne by było, gdyby już z uśmiechem na ustach pomykała o kulach po szpitalu. April jest specyficzna. Teraz wątki z nią mogą być ciekawe. Dobrze, że na kolejny odcinek nie trzeba będzie czekać dwóch tygodni.

mnie rozwalilo jak ona opowiadała o przywracaniu dziewictwa, a tam bailey z tymi jej boskimi minami ;D

Odcinek mi się podobał, oczywiście scena Calizony niesamowicie emocjonalna, ciesze się ze Callie w końcu pokazała ze jej też jest źle z tym co się stało. Chcę już następny odcinek !!

orientuje sie ktos kiedy napisy beda?

Ale z Bailey robią taką drugoplanową postac, nie mają chyba pomysłu na wątek dla niej. Myślałam, że wróci do bycia nazi, a co to ma byc? Chociaż to jak słyszała przypadkiem pewne rzeczy było śmieszne:D

Właśnie! Bailey nie pasuje mi na ciepłą kluskę mamuśkę! muszą jej przywrócić dawną swieżość, tym bardziej, że tyle świetnych postaci zniknęło z serialu. Ostatnio nawet ogladałam ten odcinek co przyszedl jakiś koleś na zastępstwo i chcial pracować tylko z nazi i ona go w konia robila ;D niech to wróci!

Tak, ta akcja była świetna:D Bailey nie ma ciekawych wątków. Fajne było jak w ciąży była, potem jak z dzieckiem przyszła do szpitala. Nawet wtedy była mniej mamuśkowata niż teraz.

Bailey to moja ulubiona postać i przykro mi patrzeć jak na ostatnich dwóch sezonach straciła swoją "ostrość". Ona zawsze była ostoją w tym serialu, kręgosłupem moralnym. Co się z nią stało?! Kapo wróć!

czy mi się wydaje czy Bailey szykuje się do odejścia z serialu?

Mam nadzieję że nie! Ona jest świetna, mam nadzieję że wróci trochę do ciebie. Do tej pory pamiętam jej sceny ze strzelaniny w szpitalu, była fantastyczna.

Nie no ja jakoś April nie mogę znieść :) Jak się tylko odezwie, to mi się słabo robi... to już skrzywioną twarz Arizony wolę;P

odcinek fajny,ale mnie ciekawi czemu April jest prowadzaca,jak nie zdała swoich egzaminów?

To jest dobre pytanie! mnie też to zastanowiło, bo myślałam, że warunkiem "awansu" jest zdanie egzaminów (tzw. boards), ale teraz wynika z ostatniego odcinka, że to arbitralna decyzja szefa chirurgii...

no właśnie....nie rozumiem tego....ale moze im brakowalo ludzi na traumie czy cos......ale to jest nie fair w stosunku do pozostałych.........mimo wszystko ciesze sie,ze April wrocila,lbie jej postac jest smieszna xd

Też mnie zdziwiło, że nosi granatowy uniform jak reszta. Ale przypominam sobie, jak na słynnej imprezie po egzaminach ("I`m sexy and I know it" :D) zadzwonili do niej jacyś przyszli pracodawcy z informacją, że rezygnują z niej, ponieważ "they want board-certified surgeons". Wychodzi na to, że już same lata stażu się liczą, by zostać prowadzącym, a ten końcowy egzamin to taka wisienka na torcie, certyfikat jakości otwierający dalszą drogę kariery na wyższych szczeblach medycyny. Może to złe porównanie, ale skojarzyło mi się z naszą maturą: można jej nie zdać, ale świadectwo ukończenia liceum otrzymać. Podobnie jak dostaje się świadectwo ukończenia technikum, pomimo oblanego egzaminu praktycznego. Jeśli bredzę, to przepraszam. :]

nie,mysle,ze w tym co piszesz jest duzo sensu ;).
Jednak chyba nikt nie jest w stanie ogarnąć procedur służby zdrowia :Dczy to polskiej,czy amerykańskiej ;P

Zawiłości amerykańskiego systemu szpitalno-zdrowotnego zdawał się całkiem nieźle ogarniać kolega o nicku "wyloguj_sie", dość aktywny na forum GA przed wakacjami. Niestety, wylogował się z Filmwebu na amen, więc nie ma jak poprosić go o pomoc, jesteśmy zdane na siebie. :)

chyba tak ;)ale wydaje mi sie,że mimo wszystko dobrze nam idzie :)

No ba, takich trzech jak nas dwie to nie ma ani jednej. :]

lepiej bym tego nie ujęła :D

a widzialas promo do przyszlego odcinka?ja piernicze...

Widziałam. Co Cię tak zszokowało, widok Arizony z protezą? :)

tak,widok Arizony z protezą i to,że Cristina prześpi się ze swoim szefem....tu aż mi mowe odebrało.

Cristina nigdy nie sypiała ze stazystami, rezydentami, lecz zawsze ze swymi szefami, lekarzami prowadzącymi, na studiach była z jakimś super sławnym profesorem, potem był Burke, Owen, więc szczerze to mnei nie dziwi, że teraz wybrała sobie kolejnego szefa.
Bardziej mnie dziwi, że Shondzie się chyba wydaje, że jak teraz Cristina Owena zdradzi to będą "kwita" i będą mieć czystą kartę oboje i bez problemu odbudują małżeństwo - co moim zdaniem w ogóle nie jest logiczne.

tak,ale z Buke'm i i innymi ją coś łączyło,byli w związku,albo zaręczeni,a z tym ani nie jest w związku,ani go nie kocha,a prześpi się bo........bo co?bo tak jej się będzie podobać?coś mi tu nie pasuje

Bo to Grey's Anatomy, tak praktycznie każdy sypia z każdym :P a trochę bardziej na poważnie kontynuowałam temat w wątku do promo 4 odcinka jakby ktoś był zainteresowany

Moze z tym też ją będzie coś łączyć? Zapewne nie, wg spoilerów, ale przecież w tym momencie (na czas 3 odcinka, bez żadnych spoilerów itd) tak jakby rozstała się z Owenem więc może znaleźć nowego partnera. A to że tak ogólnie watek C&O jest niszczony od końca 7 sezonu to inna sprawa...

Fakt...........jednak mam nadzieje,że zejdzie sie z Owenem.
No i czekam na to,aż Alex będzie szalał z miłości- należy mu się po tylu nieudanych związkach z kobietami,które,krótko mówiąc,zrobiły go w konia,szczególnie Lucy.

gdzie widziałyscie promo nowego odcinka ??

http://www.youtube.com/watch?v=Xb9Z4kQEcJQ prosze :)

nie wiecie może kiedy będą napisy?

Mam nadzieje ze będą dziś wieczorem.

Ja również

Czekam!

napisy juz sa na napisy24!

Dobry odcinek. Ciekawie rozwiązali sprawę z ugodą. Tak myślałam, ze w końcu ją odrzucą i będą chcieli dowiedzieć się co poszło nie tak. Aprill wróciła i już zdążyła mnie zirytować, teksty z odnową dziewictwa, przebaczeniem Jezusa...myślałam, że się zmieni na lepsze. Finalnie podoba mi sie jej zachowanie przy Jacksonie, widać że jest między nimi duża chemia. Więc i liczę, że jej postać w końcu przestanie drażnić. Od początku kiedy pojawiły się pogłoski, że Karev się 'ustatkuje' myślałam, że Alex będzie kręcił z tą nową stażystką i to w niej może się zakochać, a po tym odcinku jestem praktycznie pewna, że tak będzie. Ludzie tak piszą jaka to s uka nie jest z Arizony, że mogła by dać na luz i się nie wyżywać...cholera ja wiem, że nie tylko ona ucierpiała, ale całe jej życie przewróciło się do góry nogami (chociaż to kiepskie porównanie) i myślę, że ona teraz ma innych głęboko w d... , co jest brutalne, ale jakże naturalne! To nie jest tak, że człowiek radzi sobie z czymś takim ot tak i zapyla o kulach na czwarte piętro kilka miesięcy po wypadku i cieszy się że świeci słońce dziękując bozi że żyje bo ma przecież sprawne ręce. To są sytuacje mega ekstremalne i wbrew pozorom nie każdy jest sobie w stanie z czymś takim w ogóle poradzić, nawet jak stara się walczyć. Wszystko zależy od jednostki. Jedni potrzebują miesięcy, inni lat, a jeszcze inni w ogóle się nie pozbierają. Abstrahuję tu od serialu. Więc to, że zachowuje się wrednie w stosunku do biednej Callie i nie widzi jak ją krzywdzi, jeszcze jej dokłada (jakby miała mało) i sprawia, że Callie cierpi jeszcze bardziej specjalnie mnie nie dziwi. Ciężko się to ogląda, ale cieszę się, że tak realnie jest pokazana słabsza strona ludzkiej natury. Wbrew oczekiwaniom niektórych. Poza tym bardzo podobało mi się, że Torres wreszcie pokazała, że ją też to boli i nie poradzi sobie sama jak ta będzie ją odrzucać, więc wzięła ją za bety i wtargała pod prysznic :P Mocna scena...a już sama końcówka i wzrok dawnej Arizony kiedy Callie się popłakała sugerował, że chyba coś do niej dotarło.

a czy ktoś może mi wytłumaczyć dlaczego April nosi fartuch dla asystentów? :) Odcinek genialny zwłaszcza scena jak Arizona kłóci się z Calli . Nigdy nie przepadałam za Arizoną ale teraz mam nadzieję że się zmieni jej postawa.

zgadzam sie z Toba we wszystkim,co tu napisalas ;)
w nastepnym odcinku Arizona bedzie juz z proteza....hmm to bedzie ciekawe.

Czy jest gdzieś odcinek z napisami ?

ii tv. info jest już z napisami :)