A dlaczego Owen i Cristina mają nie być razem ??

bo Shonda zdradziła, że Cristina będzie musiała wybierać pomiędzy karierą a życiem prywatnym.

ojej a jakby tak Burke wrócił, ale by było fajnie :)

o mój boże, tylko nie to... nie znosiłam gościa. Hunt jest dla niej idealny, zrobił z niej człowieka i może być przy nim sobą :)

W końcu ktoś, kto nie zachwyca się Burkiem :P Ja też go nie znosiłam i nie mogę zrozumieć tych wszystkich zachwytów na jego temat

zapraszam po odc na chomika LaCandy
jesli ktos chce free niech pisze ;)

Ludzie przestańcie się tak nachalnie reklamować, to żałosne, kto teraz nie ma chomika, jak człowiek chcę sobie znależć odcinek to sobie świetnie bez tego poradzi....

Szefem chyba powinien zostać Alex, całą zaplanowana akcja z dziećmi z Afryki mu się udała, znalazł sponsora i w ogóle się przejął - chyba mu sie należy :)

Bardziej mnie ciekawi czy będzie 8 sezon =)

oczywiście, że będzie. było o tym mówione już chyba ze 200 razy

to bardzo trudna decyzja. nie mam faworyta. wszyscy bardzo się starali i trudno powiedzieć co bardziej się przydało... poza tym Alex zyskał fundusze na tę akcję w sposób absolutnie zabroniony, za który mogłyby mu grozić poważne konsekwencje a może nawet i zwolnienie?... także nie popierałabym tak w pełni Alexa. Na łożu śmierci, nawet jako wredna staruszka, nie chciałabym, żeby ktoś nagabywał mnie i wyciągał ze mnie pieniądze, to obrzydliwe. Mimo że na szczytny cel ;)

obstawiam, że szefem rezydentów zostanie ktoś, kogo się najmniej spodziewamy.

Ja mam nadzieję, że Mark i Lexie to już tylko i wyłącznie przeszłość. Uważam, że związek dojrzałego, odpowiedzialnego mężczyzny + rozwydrzonej dziewczynki nieskłonnej do poświęceń w związku i uciekającej w obliczu byle problemu, nie ma żadnej szansy i przyszłości. Lexie i Avery są dla siebie idealni. Para dzieciaków, która się świetnie bawi, i tak powinno zostać. Mark powinien znaleźć sobie kogoś takiego jak Teddy. Dorosłą, dojrzałą, poważną kobietę, gotową założyć rodzinę itd.

A propos Teddy, jak myślicie, co to będzie za decyzja, która będzie miała wpływ na całe jej życie, o której wspomina Shonda? Czy wyjedzie do NIemiec? Według mnie - nie. Przecież ona nawet nie jest blisko z tym facetem. A czy tam czeka ją znowu aż tak wielka szansa zawodowa? Chyba też bez jakichś specjalnych rewelacji... Przecież jej kariera jest już chyba dostatecznie "rozwinięta". Obstawiam, że będzie chciała wyjechać, ale ostatecznie pójdzie po rozum do głowy, zda sobie sprawę z uczuć do "męża", a także że nie chce zostawiać przyjaciół i pracy, i nie wyjedzie. I to będzie ta decyzja mająca wpływ na jej życie, głównie Henry.

A czym będzie ten wybór Cristiny?
Idąc dalej tym tropem, sądzę że bardzo możliwe, że Teddy, rezygnując z tej posady, zaproponuje ją Cristinie. Przełamie lody, przełknie swoją złość w stosunku do niej, i wiedząc jak świetnym jest chirurgiem i jaka szansa ją tam czeka, zaproponuje jej to. I myślę, że to właśnie może być ta decyzja, którą Cristina będzie musiała podjąć. Wiemy, że kariera jest dla niej najważniejsza. Dostając taką szansę, prawdopodobnie musiałaby wybierać pomiędzy karierą a Owenem i przyjaciółmi w Seattle.

A jakie będą konsekwencje czynu Meredith? Tu nie mam zupełnie żadnego pomysłu. Boję się tylko, że zagrożona będzie jej kariera, a zwłaszcza (!) Dereka. A także, że przez to Derek się na nią obrazi, i to na dobre, a co gorsza że doprowadzi to do trwałego popsucia ich relacji, a może nawet i rozpadu związku na jakiś czas. I co za tym idzie nie zaadoptują Zoly :(:(

myślę, że Christina jest zbyt ważna postacią żeby mogła wyjechać do Niemiec

też tak sądzę, że w obliczu takiej szansy, mimo wszystko wybrałaby Owena. Owen to nie Burke, warto dla niego poświęcić wszystko:)

Też mam nadzieje, że ten zwiazek to przeszłość, tylko ze z odwrotnego powodu. Wiecznym niedojrzałym dzieciakiem jest dla mnie Mark, z pewnościa nie zasluguje na Lexie i zresztą wcale nie wygląda, jaby ją tak strasznie kochal.

zastanawiam się jeszcze nad Starkiem i April. Myślicie, że już nic z tego nie będzie? Cóż, dla mnie to od początku było dziwne, zwłaszcza że wyglądało na to, że naprawdę ten romans dojdzie do skutku. Mimo wszystko, sama nie wiem czemu, jakoś szkoda mi Starka, widać że jest tym bardzo przybity. No i daje April w kość, chociaż jest wredny w sumie dla wszystkich. No i, polecając ją Huntowi na rezydenta, pokazał, że jednak równy z niego gość, i nie zamierza się mścić na April. Nie mogą jednak ciągnąć tej dziwnej sytuacji pomiędzy nimi w nieskończoność i tu pojawia się pytanie. Czy April w końcu przekona się do Starka, pogodzą się i jednak coś z tego będzie, czy może po prostu sytuacja się załagodzi, rany zabliźnią, i wszystko wróci do normy na linii szef-uczeń? A może się zaprzyjaźnią?... jedno jest pewne, muszą coś z tym zrobić, bo to napięcie między nimi i durne nieustające docinki Starka na każdym kroku, zaczynają być już męczące i ukazują go w bardzo, ale to bardzo nieprofesjonalnym świetle.

Wydaje mi się, że jak to w serialach bywa, Stark i April będą razem. Może nie na długo, ale myślę, że ich połączą.

Poprzednio napisałam nie w tym wątku wiec pisze tu zaznaczam ze SPOILER DO SEZONU 8 i Finału w 8 sezonie ma juz nie być Meredith aktorka oficjalnie potwierdziła ze po 7 sezonie konczy prace z serialem, jak myślicie co zrobią z jej postacią ? ja stawiam że uśmiercą bo juz ma nie wrócić do chirurgów chyba że zostawią sobie otwartą furtkę i postać wyjedzie lub za tą akcje z podmianą więzienie .??

Z tego co ja słyszałam, mówiła, że definitywnie odchodzi dopiero po sezonie 10 ;)
Aj tam, aj tam. Takie dywagacje.

SPOILER SEZON 8!!!

no więc już jasne o co chodzi. Tak jak podejrzewałam, Ellen Pompeo nie odchodzi z Chirurgów, bo ma podpisany kontrakt na 8 sezonów. Zamierza go po prostu prawdopodobnie nie przedłużać.

http://www.people.com/people/article/0,,20421031,00.html

Polecam na przyszłość nie rozpowszechniać plotek z byle jakich źródeł, albo przynajmniej pisać, że to tylko pomówienia, co by fani ataku serca nie dostawali ;)

bardzo fajny pomysł - goodaify co do tego, że Christina dostanie szansę w Niemczech..
myślę, że jest to bardzo prawdopodobne. (;

Ale to już było wiadome od co najmniej roku, że na 8 zostaje, a potem najprawdopodbniej odchodzi...

było wiadomo, ale widocznie nie dla użytkownika "orfame" ;)

a może z Cristiną bedzie podobnie jak z Arizoną, wyjedzie i wróci za nastepne 2 odcinki...
bo uswiadomi sobie ze bez Owena i przyjaciol to nie jest zycie, którego chciała, nie to co sprawia jej radosc z bycia chirurgiem. Bo w koncu nie chce miec z nim dzieci,' to po co miałby ten zwiazek funkcjonowac ?' a pozniej okaże sie jednak, ze bierze taka mozliwosc pod uwage i wroci i bedzie miala inne priorytety byc moze zajdzie w ciaze i w tym samym czasie w ciaze zajdzie meredith w koncu. Nie uwazacie ze to byloby zabawne ? i sensowne. Jakby nie bylo one sie trzymaja razem i wedlug wlasnych perypetii zyciowych toczy sie ich los, jedna jest zalezna od drugiej. Jak byc albo nie byc. W ostatecznym rozrachunku ich zycie bedzie toczyc sie tym samym torem, nie wazne co sie stanie. pewnie też Mer się przyzna Derekowi co zrobiła bo jednak zalezy jej aby po tych wszystkich perypetiach derek jej ufał i vice versa... A co do reszty to ja nie mam pomysłów na nich, mam jedynie nadzieję, że postac Callie i Sloana się jeszcze jakoś rozwinie bo to ciekawe postacie

co do Cristiny to byłoby trochę nudne,bo po co robić ten sam zabieg tylko inne postaci,wydaje mi się,że albo nie wyjedzie,albo zabierze Hunta- co jest mniej prawdopodobne.Zastanawia mnie co Shonda wymyśli dla Arizony i Callie,bo wątpię w nieustające szczęście.

Faktycznie nieustające szczęście - kilka odc temu Callie i Sophia prawie zginęły, dodatkowo Torres nie rozmawia z własną matką co prawie storpedowało ich ślub ;D

chodziło raczej o dziecko i ślub,a wypadek obie przeżyły dziecko też więc jest to szczęście w sumie :)

jest promo finału! http://www.youtube.com/watch?v=7tiMNypi_9c
jest czad, no nie powiem.

SPOILER SPOILER SPOILER

Cristina w ciąży! o.o Jak ona będzie chciała ostatecznie usunąć to dziecko (znowu!) to będzie nuda. Nie ma bata, musi być w tej ciąży i musi NIE poronić (tak dla odmiany ;))
Z Mer/Der jest dokładnie tak jak przypuszczałam. Ona straciła pracę, on nie chce z nią już wychowywać dziecka, nie wiadomo jak będzie pomiędzy nimi dalej...
Co będzie z Zolą?:( Przecież oni już się do niej przywiązali, być może nawet ona do nich też...
Coś mi się zdaje, że będzie jednak coś się kroić w trójkącie Lexie/Avery/Mark. Szkoda, nie chcę tu żadnych zmian :/


PS Czy wspominałam kiedyś, że Hunt jest aniołem?:D Ten facet to marzenie... Cristina czasami nie zdaje sobie sprawy z tego jak ogromne ma szczęście.

No i zanosi się na Teddy+Henry, co mnie ogromnie cieszy!:D

aha, ma być jeszcze jakieś zawirowanie u April. Tak więc według mnie są dwie opcje: albo to ona została szefem rezydentów albo spiknie się ze Starkiem.

a może i to i to :D

Ale jaja z tą ciążą! A właśnie kilka dni temu oglądałam odcinki, kiedy Cristina była w ciąży z Prestonem. Oczywiście teraz będzie chciała usunąć, może i to zrobi, ale wtedy koniec z nią i Owenem, bo zrobi to bez jego woli. Jeśli zdecyduje się urodzić to chyba odpada jako kandydatka na szefa rezydentów.
Ciekawe jak to się stanie, że szef i Derek dowiedzą się o oszustwie Meredith (nie wierzę, że Alex ją wyda) - ona też odpada, bo ją zwolnią, hmm.
Alex albo April - to jest dwójka między którą będzie się rozgrywać walka o szefostwo. Avery jets z tyłu.

Ach no to już wiadomo, jak to sie stało, że wszyscy dowiedzą się o oszustwie Mer - odcinek 21. No pięknie, tego się nie spodziewałam. choć alkohol może być tu usprawiedliwieniem, szczególnie gdy się nasłuchało wywodu Cristiny na temat tego, że Mer jest z nich najlepsza, hm...

a co do Cristiny to wtedy, co poroniła, to nie było powiedziane, że nie może mieć już dzieci, bo coś jej tam usunęli?

Teraz to na 100% April wygra.

Co do finału;
Cristina z dzieckiem - bezsens. Nie wyobrażam sobie tego.
Lexie znowu z Markiem? - bezsens x2
MerDer osobno? bezsens x3

Też sobie nie wyobrażam Cristiny z dzieckiem, ale mimo wszystko to mi najmniej przeszkadza. Nie chce mi się wierzyć, że usunie to dziecko. Po pierwsze, byłby to znowu odgrzewany kotlet (chciała usunąć dziecko Burka i na pewno by to zrobiła, gdyby nie poroniła), a po drugie, wtedy to z pewnością oznaczałoby koniec z Owenem. Za to Lexie i Mark z powrotem... o matko, tylko nie to! Ale chyba jednak się na to zanosi... Co do MerDer, jestem przekonana, że on jej nie zostawi, także tu spokojnie ;)
Co do April, od początku konkursu na szefa rezydentów najbardziej obstawiałam ją, no a teraz to już praktycznie pewne. Został tylko Alex, ale mimo jego starań nie wydaje mi się, by miał zostać wybrany.

Mark i Lexie to najlepsze co może się zdarzyć, uwielbiam ich razem! Mam nadzieję, że Teddy zostanie, musie zostać, a co do reszty to jestem przerażona...

mam nadzieje ze Mark i Lexie nie beda razem, za duzo tego odchodzenia i wracania do siebie...niby wzdychaja jedno za drugim a robia swoje...Lexie nie dojrzala by byc z Markiem ,a i on tez za odpowiedzialny nie jest...niechaj kazde pojdzie swoimi drogami...a co do Christiny to sie zawiodlam...znowu w ciazy???ilez mozna...Alexa nigdy nie lubilam i teraz zrazil mnie do siebie jeszcze bardziej...i tak jak powiedziala Googaify, April pewnie zostanie szefem rezydentow, a Meredith bedzie musiala poniesc konsekwencje swego czynu...

masz racje w 100% :)

To mnie Alex zaskoczył O_O. Ale alkohol i ta laska jak go wyrolowała. Więc chyba padnie na April, ale w sumie to dobrze :) Oni mają być świetnymi chirurgami i temu się poświęcić całkiem, a April chyba na razie niczym jakoś szczególnie nie zabłysnęła :)
Oglądałam z napisami ang i nie wiem czy dobrze zrozumiałam wątek z Averym. Dlaczego Owen mu powiedział, że zrujnował swoją szansę? Tym, że zrezygnował z tych badań na myszach? :P Czy tym, że się tego podjął?
A co do finału. Zgrzeszyłam i obejrzałam promo. O_O Biedna Mer :( Ale powiem, że ta sielanka między nią a Derkiem za długo trwała :) Nie mogę się doczekać ósemki jak będą się schodzić na nowo. Ciekawe co ona ze sobą pocznie teraz, po zwolnieniu... i co z Zolą?! I jakoś mnie nie przekonuje ten wątek z adopcją, tak na wariata. Wydaje mi się, że Derek tego chce sto razy bardziej, a Mer hmmm. Myślę, że jeszcze nie jest świadoma czego chce/chciała się podjąć.
Cristina w ciąży, wow xD Coś dużo tych dzieci hhehehe. Mark tak lubi dzieci, to może zostanie nianią i założy jakieś domowe przedszkole :D
I w ogóle czemu finał jest jedno-odcinkowy? Zawsze dawali dwa naraz. Nastawiłam się dzisiaj na dwa odcinki, szukam a tu nie ma 22 xD

Z tego co widzimy w promo do finału i sneak peekach widać, że to Mer będzie odbierać Zolę ze szpitala i to ona przywiezie ją do domu, także ta adopcja doszła do skutku. Mam nadzieję tylko, że nic nie cofną. I to nie jest tak, że Meredith tego nie chciała. Po prostu miała mnóstwo wątpliwości i to ze względu na dobro Zoli. Bała się i pewnie dalej tak jest, że nie będzie dla niej dobrą mamą. Meredith to nie Derek, jest mroczna, smutna i jak widać nie bardzo przyzwyczajona do dzieci. Do tego nie jest obyta i nie wie jak się nimi zajmować.
I pamiętajmy, że pomiędzy odcinkami u nich może mijać kilka dni lub tygodni, więc nie można powiedzieć, że to na wariata. Zdecydowali się, przeprowadzili spokojnie te wszystkie rozmowy itd.

Avery zrezygnował.

Meredith i Derek wcale się nie rozstaną. Co więcej, można podejrzewać, że porozumieją się jakoś już pod koniec odcinka, zwłaszcza że Zola jest już w ich życiu.

Ze sneak peeków wygląda, że Meredith nie chce powiedzieć co dokładnie zrobiła z tymi badaniami i zdaje się, że ani Richard ani Derek nie wiedzą, że chodziło o Adele. Także podejrzewam, że w przyszłym sezonie szef dowie się o tym i przywróci ją do pracy.

Byłoby to bardzo stronnicze, takie zachowanie ze strony Meredith to praktycznie samobójstwo dla kariery. Poza tym podważa wiarygodność badań jako calości, a Derek powinien miec zakaz ich kontynuowania. Chyba, że, (jak zwykle) wszystko zatuszują.

no i tak właśnie ona postępuje. Za co zostanie zwolniona (pewnie nie na długo). No i pewnie w ostateczności w 8. sezonie zatuszują wszystko.

Zrezygnował Avery, bo badania są świetne i mają szansę na nagrodę, a chyba pamietacie, że jego ojciec jest od tej nagrody HARPER - AVERY AWARD, i Owen powiedział mu, że pewnie przez to, że byłoby jego nazwsiko w badaniach to by tej nagrody nie dostali. Dlatego zrezygnował.

SNEAK PEEKI DO FINAŁU 7. SEZONU

http://www.youtube.com/watch?v=N_G0SNNy5FI
http://www.youtube.com/watch?v=m06vr3FdRNU
http://www.youtube.com/watch?v=dY2gUqqyRP0
http://www.youtube.com/watch?v=CV85KFOmd38
http://www.youtube.com/watch?v=WIxIj0NEizA
http://www.youtube.com/watch?v=7sWNZIaBOJE

Nieźle się będzie działo chciałabym już zobaczyć ten odcinek. Po takim ostatnim odcinku to chyba wiele osób będzie liczyć na kolejny 8 sezon. Ja napewno

Cieszę się, że ten sezon już się kończy bo po dwóch ciekawych odcinkach na początku rozkręcił się dopiero pod koniec. Cały środek sezonu był upiornie nudny. Ale ostatnich parę odcinków było niezłych a i ten finał zapowiada się naprawdę emocjonująco. Już się nie mogę doczekać :)

mam identyczne zdanie. początek i ostatnich parę odcinków - świetne! Natomiast środek... mogłoby tych odcinków w ogóle nie być i nikt by nie zauważył. Dają wrażenie takiego rozciągania na siłę, zapchaj-dziury.

Powiem tak, Chirurdzy to jeden z niewielu seriali, na których zdarza mi się płakać. Ilekroć ogladam odcinek z parą przebitą wielkim drągiem, albo o wypadku spowodowanym przez stażystę i o rodzinie, która w nim ucierpiała i o tej biednej dziewczynie w ciąży, albo śmierć George'a i kilka innych rzeczy, to płaczę. I tak było przez 6 sezonów. Ten totalnie nie zagrał na emocjach, nic, zero, nuda, obojętność, neutralność. Więc no cóż, muszę stwierdzic, ze gdzieś scenarzyści zagubili zdolność wzruszania i emocjonalności.
Chciałabym by 8 zmienił to moje zdanie.

Nie wiem czemu ale mi akurat 7 sezon przypadł bardzo do gustu :) -no może nie licząć musicalowego odcinka(wyjątkowo nudny i tandetny!!).
Wzruszałam się dzięki odcinkom tego sezonu, śmiałam, czekałam z niecierpliwością na kolejne, więc naprawdę nie rozumiem skąd te negatywne opinie?
Myślę że serial zyskał dzięki nowym postaciom: April, Avery, Stark czy np. mąż Teddy.

Wiadomo- nic nie podważy opini że to pierwsze sezony były najlepsze, ale to jest 7 seria i nadal jest trzymany dobry poziom!!

Co do minusów to mogę wyliczyć jedynie "stoczenie się" postaci Cristiny..,mało jej na ekranie, mało jej sarkazmu, mało pola do popisu... stała się taka "miękka"- aż za bardzo!! Jakby straciła charakter:(
Meredith stała się totalnie bezpłciowa, Dereka też mało... ale po za tym nie widzę minusów!
Naprawde nie rozumiem tych negatywnych opinii....