Uwielbiam ten serial. Dialogi bez nadęcia, wyraziste i zabawne charaktery oraz humor sytuacyjny.Wszystko podane ze smakiem i elegancją - po angielsku. Serial ma w sobie coś z dawnego kina, wszystko dzieje sie bez zbędnego pośpiechu i efekciarstwa AND I LIKE IT :)
"It's Bouquet - Not Bucket" -- w tym tekście zawiera się cały pomysł i geniusz tego serialu :)
Bukiet - nie wiadro
czyli Bukiet - nie żakiet:)
Wspaniale polscy tłumacze wybrnęli z tego impasu tłumaczenia, tak by zachować przejęzyczenie:)
-Powolniak, czy wierzysz w życie po śmierci?
-Stokroto, jestem optymistą. Nie wiem.
:-)
Jak świetnie wybrnęli, skoro zmienili całe znaczenie jednego z podstawowych gagów serialu? W polskiej wersji widzowi daje się do zrozumienia, że Hiacynta naprawdę nazywa się Bukiet, tylko inni źle zapamiętują jej nazwisko. W oryginale ma pospolite nazwisko i okłamuje ludzi, że nazywa się Bouquet, czyli słowo pochodzenia francuskiego, używane również w języku angielskim. Akurat polskie tłumaczenie jest fatalne i nie wiem czym się zachwycasz. Po pierwsze słowo "żakiet" nie ma negatywnego wydźwięku, po drugie kto by mylił "żakiet" z "bukiet"? A po trzecie to, co wspomniałem na początku - zmiana sensu całego gagu. Trudno o GORSZE tłumaczenie tak naprawdę.