Colombo pod przykrywką- ten pomysł jest niedorzeczny sam w sobie. I kompletnie mia się z duchem serialu oraz charakterystyką postaci. Popłuczyny po klasyce tego serialu. Szkoda.
To jest odcinek na podstawie opowiadania, w którym pierwotnie w ogóle nie ma postaci Columbo, podobnie jak ten ze ślubem bratanka. I o ile ten ze ślubem jeszcze da się oglądać, choć jest raczej kiepski i odbiega daleko od formuły Columbo, tak ten z szukaniem fragmentów zdjęcia to już istna tragedia. Falk gra jakby to była zupełnie inna postać, historia jest nudna i ciągnie się niemiłosiernie, a już scena jak Columbo całuje pewną "panią" to szczyt szczytów.
"Undercover" to jedyny odcinek, który oglądałem tylko raz i to zgrzytając zębami w trakcie :).