Czyżby Lizzy trzymała Toma w tym składziku? Oj to chłopina będzie zarośnięty ^^
Jej sen aż taką aluzją byłby? xD
morale wszystkim siadło i nawet komentować się nie chce ;)
dla mnie hitem był golfiarz, jak zrobił panience Franka wykład o trzymaniu psa bez wody w domu. No i potem piękny brak reakcji czworonoga na rzucony kij. :)
co te baby w tym Franku widzą? sierot taki a wszystkie na niego lecą
żona Reda wie ale nie powie-bleeee nuda. skąd w ogóle dzielna agentka ma ten klucz?
Klucz do czego? :) Do Toma w składziku? xD
Mnie to dziwi dlaczego wielki Red trzęsie połową FBI, a nie może znaleźć córki. I kim jest Keen, skoro to nie jest jakoś specjalnie biznesowa sprawa, skoro nawet żonka Reda wie? I to "kiedy jej powiesz"?
Golfiarz to nie wiem skąd się wziął. Już bardziej interesujący jako przydu.pas Reda jest Dembe :) Taka postać jak z komiksów, albo filmów o Bondzie czy coś.
W ogóle ta żona Reda to żona Willa Grahama z filmu "Czerwony smok" :)
Zaczyna mnie śmieszyć co "according to Reddington". Dlaczego w filmach wszyscy naukowcy muszą mieć kuku na muniu?
City dog najlepszy xD
A więc nie tylko ja miałem skojarzenia z 'Tomem w składziku'? Czyli nie jest jeszcze tak najgorzej ze mną. A poważniej: scena z rozmowy z 'doktorem' i Keen, i w międzyczasie zakład 'izraelskich' agentów o to czy mówi prawdę co by skończyć odcinek z najazdem na 'składzik' - kurcze, nie wydaje mi się to przypadkiem czy zwykłym zbiegiem okoliczności, oj nie wydaje. Zwierzenia agentki Keen z doktorem jednak były prawdziwe i to Mosad wygrał zakład, nie odwrotnie. A jeśli rzeczywiście tak jest to Tomek sobie żyje, ma się dobrze czy nie dobrze, i jest przywiązany do krzesła xD
Oczywiście nowy przydupas Reda to mój nowy ulubieniec w serialu - cholewa, no ten człek mnie powala swoją osobowością xD Po ostatnich wyczynach wiemy, że koleś gra swoją rolę ale naprawdę jest w tym przezabawny - scena z 'Moniką' i psem bezbłędna, hahaha xD O wyglądzie jegomościa już pisałem ale chłop się wyróżnia xD Najlepszy nabytek aktorski s2, nie żaden John Abruzzi aka Peter Stormare a ten aktor xDXD
I oprócz końcowego składzika mamy jeszcze przed tym kolejną scenę z Redem i eks-małożonką i.. cholewa, jak bardzo wku*wiają mnie te całe sekrety nie mogę wyjść z podziwu, że to już drugi sezon i twórcy dalej mnie wku*wiają - chyle czoło xd No ale teraz albo pogmatwali to jeszcze bardziej, albo Jennifer = Elizabeth. Ehh, niech s2 okaże się ostatnim bo nie dam rady przy s3 z tymi tajemnicami : (
No i zapomniałbym: s2 trzyma passę doborowych castingów na 'tych złych' - tym razem padło na BB : )))
Tu i tam;)Po prostu byłam zajęta oraz odcięta od wirtualnego świata i teraz nadrabiam zaległości.Znalazłam stronę z serialami/filmami i oglądam sobie odcinki (przez likwidację na filmwebie zakładki o serialach gubię się,bo oglądałam jednocześnie sporą ilość seriali).}}}}}}}}}}}}}}}}}}}}}Zgadzam się,co do nowego członka ekipy Reda-wprowadza humor.I oczywiście musieli zrobić,że Frank nie jest szlachetny-to było takie przewidywalne.Ech,tych zaginionych córek i tatusiów jest do diabła i trochę.Kibicuję Donaldowi,żeby się spiknął z Lizzy.To ciekawsze niż para Tom-Elizabeth.
Nie ma to jak nadrabianie zaległości : )))
Ale w sumie para Tom-Elizabeth nabrała po końcówce ostatniego odcinka nowego znaczenia - JEŚLI rzeczywiście Keen trzyma w piwnicy Toma to może być cholewnie ciekawie (pod warunkiem, że rzeczywiście tak jest ale nie da się oprzeć wrażeniu po tym odcinku, że tak właśnie jest - btw. nie oglądałem jeszcze nowego odcinka pisząc tego posta) xD
o mi się strasznie podoba to jak prowadzą postać Liz, normalnie w serialach główna bohaterka, nawet początkowo twarda, z czasem zmienia się w dobrą, wrażliwą dziunię. Tu Liz zaczela jako juz prawie matka marzaca o wspolnym rodzinnym zyciu z tomem, adoptowanym dzieckiem i psem, a teraz, po tych wszystkich zdarzeniach staje się paranoiczka, coraz bardziej bezwzgledna- taka troche mroczna. Zaczynam uważać ją za ciekwą postać.