Że niby dobry odcinek? Nie widziałam, ale w ciężkim szoku chyba jestem...

Obejrzałam... Wow, gdyby każdy odcinek był taki... Szkoda mi Alana, ale o co się rozchodzi? Filcrum czy coś? wirus jaki czy cos? :) I Tom znał Reda? Ojoj, coraz bardziej mnie interesuje kim jest Red dla Lizz... Córka? Nie no jednak nie... druga córka?

Naprawde spoczko odcinek, tzn Donald zazdrosny o Toma, Lizz nadal memeją, ale Red jakby wraca... Przyjemnie sie oglądało, nie chcę hejtować za bardzo, ale ta krew na ścianie tego pomieszczenia... No cudne to to było :D Ile mielonego poświęciło się dla sprawy? :)

jak dla mnie to może być koniec sezonu - zabicie 2 postaci wokół których kręci się cześć fabuły w 1 odcinku to lekka przesada. I co będzie w kolejnych odcinkach? Red poszuka tajnego sejfu, dowiem się do naprawdę łączy Toma i Reda? nuuuuuuda :( w sumie Red nie ma już żadnego wroga (no poza tzw. grupą). Bardziej mnie ciekawi ...... co ma się wydarzyć w 2017r ????? czemu im bliżej tej daty to grupa będzie się radykalizować? jakieś pomysły? na pewno nie chodzi o wybory prezydenckie bo te będą w 2016r

Kapitalny, już drugi wg mnie, odcinek - i to jeden po drugim. Byłem też w szoku z wykańczaniem postaci w tym odcinku, czułem się jakbym oglądał mid-season finale (teraz strach się bać co szykują na tenże). Tak więc po części wiem, że odcinek był ekstra a z drugiej strony uśmiercenie np. Berlina jakoś mi nie przeszło za bardzo. Owszem, Red potraktował go z rispektem <xD> ale ostatecznie myślałem, że mogli z Berlina zrobić takiego 'rywala' w interesach dla Reda - nie wroga, a rywala. W końcu koleś napędzał cały pierwszy sezon i odrobinę drugiego, więc się należało. Z drugiej strony też pokazali, że nie będą się cackac z przeciwnikami Reda - więc to też powinno cieszyć. Ale mi smutno, bo Berlina.. znaczy Milosza grał Peter Stormare : (

Co do Alana - szkoda mi aktora ale jeśli chodzi o rozwiązania fabularne: SUPER! Mam na myśli, co ta śmierć może nam przynieść w przyszłości.. a może, i to wiele, zwłaszcza jeśli chodzi o wspólników Alana (który jak sam powiedział był jedynym przyjaciele Reda wśród 'ekipy'). Teraz może się zacząć, ohoho : ) Niech tylko dobiorą dobry casting do następnego kolesia z ekipy kogoś z charyzmą i będzie dobrze (tak, wiem, że już ekipę poniekąd pokazywali ale 'twarzą' ekipy może być nowa postać).

Na deser: Tom na wolności! Co tu dużo mówić, serial przez niektóre posunięcia wybił się i to nieźle. Jedynie mam żal, że następnym odcinek pewnie będzie ochłonięciem po tej całej akcji z tych odcinków i wrócimy do 'normalności' czyli słabo i jeszcze słabiej : (

Aha, faktycznie droczenie Toma z Donaldem bezcenne, buahahaha (czy tylko ja tutaj widziałem zadatki na trójkąt miłosny i to, że Donald skończy z Liz? W sensie: Tom do Dona: "jesteś jej chłopakiem?", buahahaha xD).
Aha2, Donald w tym odcinku mało co zrobił, więc i nie dał nigdzie ciała. Uff xd

To był finał. Następny odcinek 1LUTEGO :/

O nie : / Fak! Wiedziałem, że jakoś zbyt piękne były te odcinki aby było coś takiego w środku : ( Znaczy, dzięki za info bo żyłbym w błogiej nieświadomości dopóki ktoś by tu nie napisał, że następny odcinek po przerwie zimowej, ehh : ) Zmylił mnie nr odcinka - rok temu gdzieś przy 10 nie było mid-season finale? A tutaj dopiero 8 odcinek..

wiesz jak mnei bolało, gdy sie dowiedziałam... a juz mialo być tak pięknie :)

Ehh, popatrz na mój post wyżej - ja to dopiero żyłem marzeniami xp A okazało się, że był to mid-season finale : | Ale z drugiej strony to ciekawe, bo druga połowa sezonu będzie 'dłuższa'..

Będzie się ciągnęła...

Właśnie w końcu obejrzałam.Jestem w szoku,że uśmiercili moją ulubioną postać Berlina (aktor świetny,szkoda).Alan to miał
nieprzyjemną śmierć.Przynajmniej 1 sprawa się rozwiązała-zdjęcie dziewczyny u Stewmakera przedstawiało córkę Berlina.

Fakt, dobry motyw ze Stewmakerem i o kogo chodziło - wątek został domknięty. Były jeszcze tego typu podobne zagrywki w poprzednim sezonie? Być może dostaniemy na nie jeszcze odpowiedzi.

"czy tylko ja tutaj widziałem zadatki na trójkąt miłosny i to, że Donald skończy z Liz?"

Pan Porządny (choć z problemami) vs Bad Boy?
Tjaaaaaa..... :)

Bad Boy, of course :p

Kurcze, po odcinku w Warszawie i tam takiej jednej scenie która sugerowała Donalda z Liz nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Tom skończy jako postać tragiczna, niespełniona miłość Liz, a Donald okaże się tym do którego zbliży się Liz po 'utracie' Toma (Don też stracił swoją kobietę, wspólna strata itp. oklepane motywy) xP

Zgodziłbym się z tobą jak najbardziej gdyby nie to że...
- w drugim sezonie Liz już znając prawdziwą twarz Toma (kłamcy i mordercy) wciąż jest w nim zakochana jak nastolatka (chociaż się odgryza:p) i jest to kilka razy solidnie podkreślone (jak np Liz wspomina dobre chwile, jak ratuje mu życie po postrzale, itd).
-Tom jako postać jest po prostu bardziej interesujący i złożony (mogą to nadrobić ale musieliby dać sporo więcej o Donaldzie). Tom może kraść, mordować, szpiegować, oszukiwać, spiskować, romansować z wieloma kobietami na raz (a więc spore możliwości co z nim zrobić w fabule) a i tak u widzów zostanie mu odpuszczone jeśli okaże szczere uczucie do Liz
-dziewczyny po prostu lubią bardziej oglądać na ekranie bad boyów :p

W sumie Twoje argumenty są bezsprzecznie bezsprzeczne - i ten z Tomem 'odpuszczeniem grzechów jeśli żywi szczere uczucie do Liz' czy ostatnie zdanie : ) W sumie kupiłeś mnie tym drugim akapitem: faktycznie okaże się, że żywił szczere uczucie do Liz a wtedy moje przypuszczenia co do postaci tragicznej biorą w łeb ponieważ by się nie 'sprzedały' xd Dodam do tych podpunktów jeszcze fakt, że twórcy serialu mogą pójść tropem/motywem 'pan i pani Smith' co by podsycać atmosferę tej dwójki bo to się akurat 'sprzeda', haha xD

No i pomimo ostrzeżenia Tom właściwie wcale nie obiecał Redowi że nie zbliży się więcej do Liz :p

Racja, nawet jeśli Redowi pewnie się wydaje że coś wskórał xD Szykuje się konflikt 'interesów'.

W obsadzie na następny odcinek widnieje kilka nazwisk, ale najbardziej do myślenia daje Ron Perlman. Możliwe, że to on będzie przewodził grupie, która chce dorwać Reda.

no odcinek arcy ale to juz zaczyna zachodzic pod fantastyke bo "fulcrum" to jedna ze wspolczesnych fiolozofii swiadomosci - czyli red jest w posiadaniu urzadzenia do kontroli umyslow badz czegos w tym stylu .bo juz mozna bylo w tym serialu spotkac wymyslne technologie na ten przyklad skeleton key.a druga sprawa rok 2017 to rok ze znakiem bestii czyli czipowanie ludzi blabalabla i tak dalej .wiec czego sie spodziewac ze sojusz bedzie chcial zaczipowac ludzi na swiecie a fulcrum pomoze w ich kontroli ? wszak nie ma nawet slowa w serialu o tym czym jest sojusz kto jest zamieszany w ta grupe i w jakim powstala celu

Co łączy Reda z Tomem? To mnie zastanawia. Może to Red wynajął Toma, aby był przy Lizzy? Teraz ma wyrzuty sumienia, bo ta się zakochała...