Ale nudy... Nasza agentka "dziwipaszcza" Keen nawet porządnie focha na Reda puścić nie umie, znowu do niego szepcze.... Ona naprawdę myślała, że jest so special? Za dużo "Zmierzchu".
Dalej nudy, zawsze pomocny Donald "Let's find him and ask".
Keen ładnie podnieśli te kłaczory, zwiększona objętość, też tak chcę.
Cieszę się, że Warszawy nie pokazali w taki sposób. Ta "padlina" na kijkach doprawdy ujmująca.
Akcja z wodą z weka wyjątkowo tania...
Keen nawet porządnie schować ciała nie umie i uciszyć kogo trzeba? Oj niedobrze, a Red nie dopatrzył, aby po córuni dokładnie posprzątać? Toż to niewychowawcze jest.
Ale spójrz na to z innej strony, gdyby Red się wtedy wszystkim zajął to teraz Liz nie miałaby problemu i mogłaby się dalej fochać, a tak znowu potrzebuje Reda :p
Nadal czekam, bo chciałem pobrać z subtitles ale jakiś błąd mi wyskakuje...
Poza tym ciekawa sprawa z tym księdzem, który nie jest księdzem :D
"Nasza agentka "dziwipaszcza" Keen"
xD
W sumie gdy zobaczyłem 'cyferkę' na początku odcinka z nowym złoczyńcą stwierdziłem (wreszcie!), że ten serial - przy dobrej oglądalności - może trwać chwileee (jaka była cyferka z najmniej znanym złoczyńcą? No właśnie, o ile dobrze pamiętam było to 100coś). A ponieważ zagmatwali wątkiem z pożarem można śmiało założyć, że mogą ciągnąć te kulki w nieskończoność.
Mała dygresja własna: najlepsza scena odcinka to moich 2 ulubieńców serialu czyli Red i Donald przy barze popijający drinki (nawet Red zaoferował pomoc Donaldowi, no no.. chwila, Red jeszcze nie przejrzał jaki on bezużyteczny albo scena z mid-season finale z s1 z postrzałem kryje coś więcej i Red NIE CHCE tego widzieć.. haha xP)