padłam :)) Każdą polską scenę oglądałam dwa razy. pewnie miały być dramatyczne,a wyszły przezabawne.
Co tam angielski ja w polskim mam braki.
jak taksówkarz woła policjantów :tutaj tutaj" a ten podchodzi i mówi :" zamknij się" to to było mocne ;) a jest tyle pięknych możliwości i człowiek by im chętnie nawet za free podoradzał gdyby chcieli...
Red fajnie wmieszał w swoją wypowiedź "moja droga"
Czy ktoś ma pączka pod ręką ,żeby sprawdzić czy dżem tak strzela? serio,tego nie wiedziałam
w dzisiejszym odcinku błyszczała warsaw i informer ze swoją cafeemaschine
Pewno zlecili jakieś zdjęcia w Warszawie i nie było w Polsce ekipy z aktorami, ewentualnie druga ekipa od jakiś planów.
Będzie krytyka, bo jak to w Polsce skorumpowana policja w dodatku ratuje ich agentka Mossadu - to się nie spodoba prawdziwym Polakom.
Pewno są do kupienia w jakiejś agencji - takie zdjęcia z plenerami Warszawy, innych lokalizacji jak były zdjęcia Natalii Siwiec do reklamy środka na grzybicę pochwy, czy irlandzkiej rodziny do zdjęć propagandowych PO.
a zauważyliście tą przepiękną architekturę "Warszawy" w drugiej migawce (tak ok. 7 minuty, zaraz po zębie)?
ot taki mały fakap...
Spory fail, ale w ogóle cała Warsaw bardzo niedopracowana. Oprócz ujęć początkowych i "pani od pączków". ;)
ja to jeszcze oglądam i komentuje na bieżąco bo nie wyrabiam...
pomijając ogólną "amerykańskość" wszystkich scenerii to już można się było postarać o takie kadry by chociaż żółtych sygnalizatorów świetlnych nie było widać, a to, że nikt nie sprawdził jak wygląda w Polsce radiowóz policyjny to już zwykłe lenistwo
polskie teksty chyba były stworzone przez translatora google, a to jak aktorzy łamią sobie język na wymowie jest nawet całkiem zabawne
Oj tam, przecież rosjanie mogli przyjechąć do Warszawy. Najlepsze są te rejestracje w tym jakby porcie czy czymś, na tych mini samochodach. Wyglądają jak wydrukowane z Google Grafika.
Chyba tutaj przyszło mi przyjść ze swoją recką, niemal prosto z Warszawy :)
Beka roku jak wielkie FBI ustala czym jest nadzienie do pączków xD Swoją drogą dużo tego na tym siedzeniu było. Ale naprawdę, zauważcie jakie to komiczne, że nasza memeja Liz odwala CSI nad tym nadzieniem? :)
Mam łzy w oczach ilekroć przypominam sobie te scenę :D Nie mogę przestać się kielczyć.
Skąd oni biorą te wstawki na początku typu "Warsaw, Poland". Gdy się tak dobrze przypatrzeć to widać na lewo reklamę Ery xD Ery nie ma już od 2011 roku (sprawdziłam).
Uwielbiam te babkę czyścicielkę Reda xD Kocham ten jej wygląd starej polonistki. Ma babka jaja, jest profesjonalistką, ma to coś - wszystko, czego nie ma Liz :D W dzisiejszym odcinki Lizzy ma nawet ładne włosy, chyba jej służy nadwiślańskie powietrze :)
Polski jako dźwięki tła z głośników nawet nawet, facio od samochodów to jak Polak 15 lat w USA, Apolonia nawet nawet i Spader się przyłożył do swojego "moja droga". Te gostki z banku to musiałam patrzeć na napisy angielskie, aby wiedzieć, co mówią. "Zapalniczka" też epicka. Policjanci nawet się przyłożyli, ale czy PKP Cargo ma takie lokomotywy? :)
Oj już nigdy nie będę mogła patrzeć na pączki tak samo ;) Nigdy! Zawsze będę miała przed oczyma Reda pożerającego pączka :) My mamy jeszcze w Polsce budki telefoniczne? Tak wyglądające? :) ee, ee, ee.....
Dobrze wiedzieć, że nie tylko polskie seriale są robione na odpie.rdal :) W sumie dla widzów spoza Polski ta Polska przejdzie, nawet troszeczkę się postarali, ale tylko minimalnie.
Jeszcze długo będę pamiętać ten odcinek :)
Hmm w sumie oglądając ten odcinek zapomniałam o fabule. Ta żonka Reda pojawiła się i niemal znikła. I to jest ta żonka porzucona w 1990? :) Dobrze się trzyma xD
I co mnie dalej przy tym trzyma - kim jest Red dla Lizz? Żeby już drugi sezon opierać fabułę na tym, kto kogo spłodził. I zdaje się, że córka opuszczona w 1990 to jakaś tam córka wyciągnięta gdzieś tam... Więc kim jest Liz do jasnej ciasnej i dlaczego Red gubi portki, jeśli o nią chodzi? Do tego stopnia, że Berlin zauważył schemat.... Wyrzuty sumienia? Córka kogoś, kogo zabił z ciężkim sercem, ale musiał? To dlaczego po prostu nie poszła do domu dziecka, a on ewentualnie trzymałby nad nią pieczę? Córka z nieprawego łoża? Jego i córki Berlina?
pani ty takie ciężkie egzystencjalne pytania zadajesz;)
nawet sami zainteresowani nic w temacie nie mówią- Red i Berlin mogliby w tym parku wyjaśnić rzeczy parę, a oni tylko :
-potnę ci żonę
-nie ja zabiłem twoją córkę i jak ją potniesz to zabiorę ci całą kasę
-oddaj kasę, oddam żonę
-ok
-ok
no i wyszło ,że niby jakiś trzeci gracz ich na siebie nasłał.Co do nicka obstawiam jakiś zwierzęcy (tajger albo coś w ten deseń)
Pod koniec 1 serii Red się boi Berlina, a teraz nagle gadają ,karuzele się kręcą , a oni wyglądają na dogadanych.
fabuła i logika to chyba ostatnia rzecz, która mnie przy tym serialu trzyma :)
taki wątek na koniec serii, aby stać się z początkiem serii wątkiem do wrzucenia pod dywan na rzecz wyciągnięcia pod koniec sezonu lekko zakurzony? :)
Może to ta żonka? W sensie, że Reda? Ona planuje wielką zemstę, ale Keen to jej siostra?
"Uwielbiam te babkę czyścicielkę Reda xD Kocham ten jej wygląd starej polonistki."
Czyli nie tylko ja miałem takie skojarzenia, no proszę, hahaha xD
W ostatnim akapicie pogubiłem się w pytaniach, wybacz, nie nadążam.. xd
Chodzi o to - kto z kim kiedy i dlaczego? Głęboko wierzę, że Keen i Red to jednak nie są spokrewnieni (taki ojciec z tak memejowatą "chlubą") No nie styka mi. Piętrzą mi się teorie z najgłębszych części przewodu pokarmowego i spać nie mogę, bo rozkminiam!
Odcinek miażdży, po prostu nie mogłem przestać się śmiać :)
BTW - zauważyliście napis na ścianie w okolicach 14 minuty? "Bez Boga nie możemy. Bez nas nie będzie - Augustyn". W jakim to narzeczu? :)
Skomentuje, ale jak tak dalej będzie to sobie daruje.. : ( Albo, chwila, popatrzę na to z innej perspektywy.. można pośmiać xD
Na plus:
+ Red dalej ma mastah sceny i teksty;
+ Donald dalej jest fajtłapą, ale teraz dorysowali mu problemy z tym przypisane więc można to racjonalnie wytłumaczyć... xD ;
+ muzyka i dobór piosenek pod niektóre sceny = uwielbiam takie zagrywki;
+ "Admit moja droga" - było nie było 'moja droga' w wykonaniu Reda miała lepszy akcent niż reszta aktorów-statystów z całego odcinka : ) No dobra, taksówkarz pseudo-latynos miał NAPRAWDĘ najlepszy polski akcent w odcinku;
+ dalej, i w 1 i w 2 odcinku s2, interesujący 'ci źli', tak więc poziom s1 pod tym względem zachowany;
+ potwierdzenie uśmiercenia Toma, na to wygląda;
+ Harold wrócił do gry.
+ Berlin czyli John Abruzzi.. znaczy się Berlin i jego wątek - jest dobrze, nie narzekam na błahe rozwiązania z odcinka nr 2, spotkanie na ławeczce było genialne, wreszcie ktoś przygadał Redowi i ten nie miał ciętej riposty.
Na minus:
- Spader i jego gra.. jakoś w s1 mi nie przeszkadzała i nawet jej broniłem, tak teraz 2 odcinki s2 i ja wymiękam : /
- Donald dalej jest łajzą, nie wiem czemu Diego postanowił wybrać ten serial ponad Homeland, powaga;
- polski akcent - no ja pier*ole, cieszyłem się na odcinek i akcję umiejscowioną w Warszawie jak odcinek zaczął się z napisem 'Warsaw, Poland' xD i o ile wiedziałem, że zdjęcia miasta to na poczekaniu sobie zrobili, tak już zdjęcia na ulicach czy coś mogli dobrać staranniej gdzie to tam kręcili Już pomijam fakt, że w Polsce sami 'brudni gliniarze', HAHAHAHA; ja rozumiem, że u nas jest jak jest, ale po odcinku wyszło tylko to, że w Polsce sami 'dirty cops';
- Donald dalej jest łajzą;
- FBI dalej ukazywane jako przygłupy.. może oprócz Hindusa-informatyka <dalej żałuję Malik : ( >;
- agentka Keen - jak była irytująca w s1 tak tutaj to jest 'over 9000' i nie jestem w stanie jej zdzierżyć.. aha, nawet sceny jej z Redem już mi się nie podobają : (
- Donald dalej jest łajzą, będę wspominał do utraty tchu bo o ile Keen <pamiętajcie, to nie było nazwisko Toma! Dlatego dalej je posiada! wow, co za rozumowanie> jest postacią irytującą tak Donald jest najzwyczajniej w świecie sympatyczny.. ale łajza xd ;
- Harold wrócił do gry;
= gdy umiejscowili akcję albo choć trochę akcji w Polsce uświadomiłem sobie, że ten serial to... nom xD Ale nie napiszę, bo ktoś mi zaraz odpisze 'nie oglądaj jak się nie podoba' xP Odcinka NIE ŚMIEM ocenić, hahaha xD
oooo ju back ;)
Donald był i jest łajzą, durna agentka nadal idiotką,a całe FBI to ślepe dzieci we mgle,no ale tak było i będzie a samo się nie obejrzy i skomentować trzeba ;)
co do Toma zobaczysz ,że żyje - czekam czy się objawi jako wolny strzelec,czy człowiek Berlina
Z jednej strony fajnie, że aktor zostaje przy serialu, z drugiej byłoby inaczej widzieć kogoś nowego na tym stanowisku w serialu. Stąd i w plusach i minusach.
Polskie wątki były OK jak na serial telewizyjny. Z drugą serią jest inny problem. Nie dorasta (jeszcze?) do pierwszej serii. Serial zrobił się chaotyczny...
Już myślałem, że ten facet co zgłasza, że dwaj amerykanie ukradli mu samochód, to Globisz. Tak jakoś z profilu podobny.
Też myślałam, że to Globisz, nie zdziwiłabym się w sumie.
I zgadzam się, że serial zrobił się bardzo chaotyczny, ciężko już jakiś główny wątek wyłapać...
Nie wiem, czy zwróciliście uwagę, ale dla mnie najlepszy tekst, jaki w całym odcinku padł: "Tost na śniadanie, bigos na lunch". Genialne ;D
Jej jak Polaczki marudza. Ja jestem pod wrażeniem tego odcinka. Że im się chciało tłumaczyć, wynająć Polaków z USA do zagrania. Wiele małych smaczków jak choćby "Fakt" są genialne. A wy tutaj marudzicie. A mogli po prostu zrobić jak kiedyś to robili: wszystko po rosyjsku. Dla widzów żadna różnica.
Dopiero w tym roku siegnelam po ten serial. Dziwny jest. Niby zagadki niektore fajne i styl ok, w formie matrioszki i nie o to chodzilo co sie wydaje, ale nierzadko mi ciezko ogladac odcinek caly z zaangazowaniem. Ale to dopiero 2 sezon, a mam przed soba jescze 7, tylko pewnie to nie mowienie ciagle prawdy, metnosc i niewyjasnianie bedzie sie ciagnelo przez te wszystkie lata, no bo przeciez to glowny zamysl fabuly...
Zaskoczyla mnie ta Warszawa. Ale musze przyznac, ze jednak z niewielu lepszych wersji polskiego odcinka i Polakow robione przez Amerykanow. Co prawda jakas dziwaczna, chamska i brudna Policja, w tym zwykle krawezniki - to zmaknij sie do taksowkarza, bardzo smierdzialo Ameryka wlasnie, a nie Polska, co by nie myslec o Policji. Flagi dziwaczne, bank nie polski, ale jeden taksowkarz mowil bardzo ladnie po polsku, nie tak jak polamance z Magneto czy Obeseja Eve. I nie wiem czemu mam bic poklony Amerykanom jak odwalaja kaszane zawsze z tym jezykiem polskim w filmach, kiedy Polakow wszedzie pelno, takich tez co jednak mowia dobrze po polsku, a nie juz jak pol hamburgery, a na pewno by sie zgodzili zagrac takich gosci gadajacych po polsku z radoscia.
To nie, to zawsze jak kogos wezma to mowi jak polmozg, ktory w ogole juz slow nie pamieta. Po co takich brac, zamiast swiezakow z jakiejs budowy czy cos?
Uklon tez za paczki i roze. Chociaz juz nie za dzem, kiedy to konfitura. A i tekst z maka tez ok.
Za to mnie osobiscie rozsmieszyl tekst o ladowisku na rogu Stalowej i Srodkowej. Mieszkalam tam wiele lat. To praga polnoc, stara, przedwojenna dzielnica, za dzieciaka to ja tam widzialam jeszcze furmanki, Zydow w chalatach, przedwojenne reklamy i freski na klatkach schodowych. Czesto te ulice graly w filmach o przedwojennej Warszawie. Bylo nawet kilka lamp gazowych. Dzis te ulice sa cieniem siebie, zniszczone, zabite dechami, ferajna ucieka, zostaja tylko starzy ludzie. No i raczej trudno by bylo tam czemukolwiek wyladowac, na kamienicy ze spadzistym dachem i dziurami po kulach w scianach. No moze na wielkim placu przed nia, ale go zabudowali w latach 90 :)