PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=640699}

Czarne lustro

Black Mirror
2011 -
8,3 181 tys. ocen
8,3 10 1 181376
7,8 65 krytyków
Czarne lustro
powrót do forum serialu Czarne lustro

Pierwszy odcinek to niezła fikcja, bo chyba jest to oczywiste, że premier nie mógłby zepsuć
swojego wizerunku i poniżyć się taką sytuacją. Po za tym co tam premiera miałaby obchodzić
jakaś tam księżniczka - bzdury z wysokiej półki. Ale rozumiem cel jaki przyświeca temu,
chodziło o pokazanie sytuacji dzisiejszego świata, że gdyby premier tego nie zrobił, zostałby
zniszczony - on i jego rodzina, a tak dzięki temu, urosła jego popularność. I taki jest świat, ale
wierze, że w rzeczywistości premier każdego kraju olałby jedną osobę i choć brzmi to
niehumanitarnie, to jednak nie ma innego wyjścia, przez polityków umiera o wiele więcej ludzi
na całym świecie, dzieci umierają z głodu, a świat by się przejmował jakąś tam bogatą
laseczką? Pozostaje raczej pytanie, które pojawiło się na końcu, czy tak właśnie będzie
wyglądała sztuka XXI wieku? Czy to jest jej przyszłość? Skoro już Trier realizuje film, w którym
gwiazdy Hollywood uprawiają naprawdę seks na ekranie, to za kilka lat będzie normą jak
Merkel będzie popychał w dupsko koń. Ah ten świat;p

potas13

no właśnie i w tym tkwi słabość tego serialu:)

ocenił(a) serial na 9
potas13

Chyba naoglądałeś się CSI czy innego pseudokryminalnego bełkotu. "Służby" nie funkcjonują nawet w połowie tak sprawnie jak w tych serialach policyjnego sci-fi.

Przypominam, że akcja dzieje się w BARDZO krótkim czasie, w sytuacjach kryzysowych ludzie przestają działać perfekcyjnie i popełniają błędy.
Zaś sam dramat polityka - przykro mi, ale nie masz ZIELONEGO pojęcia jak działają media, w tym bulwarowe, na opinię publiczną.
Media to hieny.
W tym kontekście mamy do czynienia z dramatem klasycznym - nie ważne, jakiego wyboru dokona premier - i tak będzie skończony, media go zniszczą - bo obie sytuacje niszczą go jako osobę publiczną, polityka. Pierwsza go ośmiesza, druga czyni z niego osobę bez serca, nieczułego skurczybyka..
Sytuacja LOOSE-LOOSE.

Niestety cały serial wywołuje w umysłach niektórych gnuśnych lemingów szok poznawczy, a conajmniej niepokój.
Ludzie nie lubią niepokoju, wolą spokojnie siąść, włączyć Tańce na Lodzie, zeżreć schabowego i wypić piwo.
Co też widać w innych ocenach, pisanych agresywnym, pozbawionym argumentów językiem.

ocenił(a) serial na 7
mr_craftsman

Przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź i dopiero potem odnieś się do moich argumentów, bo piszesz oklepane banały, które wszyscy zachwyceni tym serialem powtarzają przy każdej dyskusji o nim. Ja skupiłem się na czymś innym, przeczytaj raz jeszcze, zanim będziesz powtarzać suchary o tym jak działają media i służby. "Media to hieny" - toż to dopiero odkrycie. Naprawdę, godne wytrawnego kinomana. A CSI nie oglądałem ani razu, za to Ty musiałeś widzieć niejeden odcinek tego badziewia, skoro tak dobrze się na nim znasz.

ocenił(a) serial na 10
ocenił(a) serial na 8
potas13

Black Mirror (S1 E1) to satyra spekulatywna. Współczesna bajka z morałem. I tak jak w bajce nieważne jest czy smoki istnieją naprawdę, bo są tylko pretekstem do opowieści o odwadze, męstwie, przyjaźni itd, tak samo, moim zdaniem w Black Mirror fabuła tylko pretekstem do pokazania niepokojących trendów jakie pojawiają się, lub mogą się pojawić w społeczeństwie ery nformacyjnej.
Jest to inteligentna ekstrapolacja zjawisk już obecnych w naszym świecie.
Moim zdaniem scenarzyści celnie wypunktowali kilka niepokojących zjawisk (nie wymieniam wszystkich, zapraszam do dodania):
1. politycy stają się zakładnikami sondaży (w BM premier cały czas opiera swoje decyzje na ich wynikach)
2. dziennnikarze stają się zakładnikami konsumentów treści (dyskusja w newsroomie: jeśli redakcja zachowa się przyzwoicie, i nie opublikuje filmiku i żądań porywacza, przegra w wyścigu o zainteresowanie odbiorcy, w dłuższej perspektywie: dokonując moralnych, przyzwoitych, więc mniej "medialnych" wyborów straci na znaczeniu i wypadnie z rynku)
3. Obniżenie standardów dziennikarstwa (dziennikarka wysyłająca swoje intymne zdjęcia w celu zdobycia informacji)
4. coraz większa możliwość techniczna manipulowania emocjami społecznymi (porywacz księżniczki nie miałby szans na taki rozgłos gdyby nie internet)
5.hipokryzja społeczeństwa, wszyscy są oburzeni, ale nikt nie odchodzi od odbiornika...

Ktoś kiedyś porównał science fiction (a z tym mamy tutaj do czynienia) do symulatora lotów. Programuje się na nim najbardziej nieprawdopodobne statystycznie wydarzenia, żeby zobaczyć jak pilot sobie poradzi, jak szybko zareaguje, jakie decyzje podejmie i czego się przy okazji nauczy. To pytania do nas - ten serial to symulator lotu, a my - widzowie jesteśmy tutaj pilotami.

Dyskusja na filmwebie pokazuje że twórcom się udało.

Przy okazji, tytułowy "Black mirror" czyli czarne lustro, to otaczające nas już zewsząd monitory i intrerfejsy: telefony, komputery, tablety. Można sobie wygodnie wmawiać, że nie są nam potrzebne, ale każdy z nas spędza przed takimi czarnymi lustrami coraz więcej czasu.

ocenił(a) serial na 10
martinex5

Bardzo dobra wypowiedź, ja też na początku widziałem niespójności, ale zrozumiałem że nie o to chodzi. Równie dobrze moglibyśmy krzyczeć "Przecież to aktorzy, nie obciął tego palca naprawdę!". To co widzimy to fikcja, wyolbrzymione cechy naszego świata i niestety to czy palec był męski czy damski, nie zmienia faktu że zjawiska które tam widzimy dzieją się na naszych oczach w rzeczywistości.

Dodałbym jeszcze:

6. Internet i ludzie w nim zaczynają dyktować mediom co mają mówić. Do tej pory to tradycyjne media mówiły ludziom co mają myśleć, kreowały społeczne odczucia i były pierwsze w ich odnotowywaniu. Teraz coraz częściej tradycyjnym mediom zostaje tylko bierne raportowanie rzeczywistości internetowej, próba gonienia za tym co się dzieje. Ileż to już razy news był w TV po raz pierwszy kiedy na FB mówiło o tym kilkadziesiąt tysięcy osób. Na zachodzie gwiazdy youtuba są zapraszane po raz pierwszy do programów TV gdy mają już miliony wyświetleń... W tym odcinku jest podobnie: ludzie sami decydują co chcą oglądać. Szkoda że zwykle chcą oglądać więzioną księżniczkę i premiera ruchającego świnię...

A co do czarnych luster: nie bez powodu to "lustro". Gdy wyłączymy sprzęt widzimy siebie w odbiciu powierzchni. Siebie czarnego, słabo widocznego. Kto by chciał w to patrzeć, kiedy po włączeniu nasze odbicie znika, a pojawia się coś o wiele lepszego. A przynajmniej tak się wydaje, bo w tych urządzeniach za kolorami, filmikami i forami, jest jeszcze gorsze, czarniejsze nasze odbicie, odbicie całej ludzkości i jej najgorszych cech.

I ja też taki jestem...

ocenił(a) serial na 9
potas13

Przecież to jest taka konwencja żeby pewne rzeczy trochę przerysować, ocierając się o groteskę, która ma nami wstrząsnąć i taką terapią szokową zmusić do refleksji nad współczesnym światem.

ocenił(a) serial na 9
potas13

Z tego co wyczytałam, serial właśnie ma ukazywać przejaskrawioną rzeczywistość naszego społeczeństwa i z tą wiedzą podeszłam do tego serialu. Pierwszy odcinek mnie nie rozczarował :) Polecam przyjrzeć mu się właśnie z takiej perspektywy, bo to nie miał być kolejny serial sensacyjny, ale coś (moim zdaniem) nowego, jedna wielka metafora. Wątpię, żeby w jakimkolwiek innym serialu akcja faktycznie zakończyła się kopulowaniem ze świnką ;p
Pozdrawiam :)

ocenił(a) serial na 9
mariouszek

wydaje mi się, że to nie postać premiera była tu istotna, lecz postawa społeczeństwa i rządnych sensacji dziennikarzy. premiera nie obchodziła wola społeczeństwa (przynajmniej tak utrzymywał), więc nie zrobił tego dla sondaży. zrobił to raczej dlatego, że istniało domniemanie, iż porywacz jest okrutnym mordercą (skoro odciął jej palec - jak sądzono, to równie dobrze mógł ją spalić żywcem w następnym kroku). nie chodzi o samo odebranie życia, ale o cierpienia jakie można zadać ofierze zanim umrze. gdyby porywacz rzeczywiście okazał się zabójcą bez litości, a premier nie ugiąłby się, to prawdopodobnie nagranie długiej, okrutnej i upokarzającej egzekucji na księżniczce ukazałoby się na youtube, a wówczas nie tylko cały świat znienawidziłby premiera, ale również on sam by siebie znienawidził i pewnie popełniłby samobójstwo. zgodził się na upokorzenie właśnie po to, aby nie dopuścić do takiego scenariusza. znajduję zrozumienie dla tej postaci, nie znajduję go natomiast dla ludzi rządnych sensacji, szczególnie dla tej durnej dziennikarki.
co do porwanej - dla Brytyjczyków to nie jest "tylko" księżniczka i dla premiera także. nie pamiętasz już jak Wlk. Brytania kochała Dianę i ubolewała po jej śmierci?

efka93

ja dalej to widzę inaczej, po prostu słaby scenariusz i tyle, mało wiarygodny, poza tym widać wyraźnie, że porywacze nie chcieli zrobić jej krzywdy, a jesli chodzi o opłakiwanie to nic wielkiego, w Korei opłakiwali Kim Jong Ila, u nas opłakiwali Kaczyńskich, ale wiecej w tym tradycji, niż prawdziwego ubolewania;p

ocenił(a) serial na 10
mariouszek

jeszcze raz okazuje się, że słabość scenariusz to najczęściej argument osób, które zwyczajnie nie zrozumiały odcinka i nie przyjmują do wiadomości kiedy inni z dobrej woli próbują to wytłumaczyć. premier nie jest kluczową postacią i nie jego zachowanie widz ma ocenić i przemyśleć. serial dotyczy społeczeństwa. w niektórych odcinkach pokazuje to na określonych jednostkach, ale zawsze chodzi o społeczeństwo. zwłaszcza w pierwszym odcinku pierwszego sezonu oraz w drugim odcinku sezonu drugiego. widz ma zastanowić się nad postępowaniem ludzi, którzy nie tylko do tego nagabują, ale oglądają wszystko z zapartym tchem i tych którzy lżą żonę premiera w pozbawionych zahamowań komentarzach.
niektórzy skupiają się zawsze na tym, co najbardziej sensacyjne, krwawe, czy obrzydliwe i gubią sens.

a w sprawie opłakiwania kogokolwiek, możesz wypowiadać się za siebie, a nie za innych (chodzi mi o szczerość żalu).

ocenił(a) serial na 7
Sylwiaczek666

Odpowiedz mi proszę, jak to możliwe, że księżniczka szwendała się przez pół godziny po centrum Londynu i nikt nawet jej nie zauważył.

Roborak

No właśnie o to chodzi w tym serialu! Nikt jej nie zauważył bo wszyscy oglądali jak premier uprawia seks ze świnią. To jest ten absurd. Czarna ironia.

ocenił(a) serial na 7
mariouszek

Scenariusz nie musi być wiarygodny, bo to nie film dokumentalny (od tego mamy wyobraźnie, otwarty umysł, by dać się prowadzić reżyserowi wychwytując ideę, to co chce nam powiedzieć, a nie jak większość krytyków na forum -szukając niespójności).

ocenił(a) serial na 7
mariouszek

Odpowiedz mi proszę, jak to możliwe, że księżniczka szwendała się przez pół godziny po centrum Londynu i nikt nawet jej nie zauważył.

Roborak

No właśnie, to jest również bardzo absurdalne, to jest niemożliwe, żeby sto procent populacji siedziało przed tv i czekało jak premier będzie posuwał świnię;p

ocenił(a) serial na 9
mariouszek

Niemożliwe, a właśnie tak było... Gdzie ty byś był gdyby Tusk miał posuwać kaczkę na wizji?

Kulasisko_Pospolite

pewnie siedziałbym w domu i oglądał jakiś film:)

ocenił(a) serial na 10
mariouszek

Nie rozumiesz pierwszego odcinka serialu Mariuszku

EddyEddyEddy

a mi się wydaje, że jest zbyt banalny, żeby coś w nim rozumieć;p wytłumacz mi jak ty to widzisz;)

mariouszek

Całkowicie zgadzam się z opinią marioszka i potas13...

ocenił(a) serial na 8
mariouszek

Dokładnie, pierwszy odcinek w moim mniemaniu nierealny, bez sensu. Nie wyobrażam sobie jak ktoś mógłby się zgodzić na taki szantaż, gdy chodzi o jakąś tam księżniczkę, obcą osobę.

ocenił(a) serial na 9
mariouszek

Wielka rzecz, dotyka sedna różnych patologii współczesności, genialne.

ocenił(a) serial na 1
mariouszek

wtf?bzdura jakich mało co za gniot!! pomysł z du....

ocenił(a) serial na 7
mariouszek

Ja tam nie widzę przeszkód, nie jetem purytaninem -jeśli ludzie chcieli by to oglądać to czemu nie. W końcu mamy wolność i kościół ze swą chorą tradycją uosabiającą seks i ciało jako zło, powinien wg. mnie już dawno zapaść się pod ziemię do nielicznych sekt ostatnich wyznawców (odciętych od świata:) Bo każda sekta sprawuje władzę nad wiernymi dzięki programowaniu umysłu na dane poglądy i izolacji od świata, od alternatywnych).

ocenił(a) serial na 9
mariouszek

Skoro dzielimy się tutaj wrażeniami po pierwszym odcinku , to muszę przyznać, że dwie sceny mocno mnie zaskoczyły i nie spodziewałam się, że właśnie tak twórcy je przedstawią:
- seria pocisków wystrzelonych w nogi dziennikarki - mistrzostwo! Chodzi mi tutaj o konsekwencje, nie ma to tamto, wpakowała się dziewczyna i tak powinna się ta scena skończyć;
- reakcje ludzi oglądających "historyczną scenę" - spodziewałam się bardziej, że będą śmiechy, wyzwiska, poniżanie. W całym tym ohydnym akcie, jednak jakaś cząstka człowieczeństwa w ludziach została, w ich oczach, współczuciu. Czy to jakaś iskierka nadziei dla nas?
Pozdrawiam filmwebowiczów :)

ocenił(a) serial na 10
mariouszek

Jak juz wcześniej inni pisali - chodzi o ten paradoks ze wszyscy oglądali TV wiec nikt księżniczki nie zauważył. Jako osoba mieszkająca niecałe 10 lat w UK mogę śmiało stwierdzić ze kupa ludzi wciąż kocha monarchę, jak się urodził maly George to nawet w Polsce co chwila były newsy. Dlatego historia jest bardzo realistyczna. Poza tym, nie chodzi o szczegóły samej historii bo fakt, była prosta w odbiorze, ale chodzi o cala idee odcinka. W dzisiejszych czasach media maja wielka władze manipulując fakty. Temu psychopacie chodziło o to żeby udowodnić jak łatwo można mieć nad kimś władze, używając takich środków. Jak nie widzicie tutaj rozterki moralnej, bo niby premier by nie poniósł odpowiedzialnosci, to trochę przykre. Ja uważam ze trzeba zrobić wszystko co się da zęby ratować życie innych, ale czy bym była w stanie przelecieć świnie to nie wiem.. Premier mial to brzemię ze jest sławny i żyje opinia publiczna wiec każda decyzja jaka by podjął wiąże się z silnymi konsekwencjami.. Dla mnie fajna historia, chociaż inne odcinki bardziej mi się podobały :-)

ocenił(a) serial na 7
mariouszek

beznadziejny odc. Rząd ostatni by naciskał na premiera , ba! nie pozwolili by mu na to nawet gdyby chciał, Premier to symbol rządu,systemu, nie ma szans, debilny odcinek. Opinia publiczną kształtują media, zrobili by swoją robotę jak zawsze, na zamówienie rządu, tak że wszyscy byli by za premierem ,

mariouszek

Ten odcinek to faktycznie niezła fikcja, ale myślę, że tutaj chodziło właśnie o przekraczanie granic. W latach '70 szokowało "Ostatnie tango w Paryżu", które w chwili obecnej na nikim nie robi wrażenia, bo podobne sceny seksu są teraz w co piątym filmie. Granice będą coraz bardziej przesuwane.