PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=399264}

Czysta krew

True Blood
2008 - 2014
7,3 75 tys. ocen
7,3 10 1 74644
6,3 6 krytyków
Czysta krew
powrót do forum serialu Czysta krew

Ogladam i ogladam. Czytam i czytam. Jestem w szoku! Czy wgl jest jeszcze ktos, kto lubi Billa? Nie rozumiem tego zachwytu nad Ericiem. Osobiscie wole Billa. Czy jestem nienormalna?

Ps. W prawdzie z odcinka na odcinek coraz bardziej lubie "wikinga" ale nie palam do niego jakims wiekszym uczuciem...

ocenił(a) serial na 6
Twoflower

Oj drogi panie, akurat jeśli chodzi o Erica, to ta klata jest tylko dodatkiem.
Lubimy go przede wszystkim za osobowośc, za to jak ta postac jest męska;)

ocenił(a) serial na 7
WhiteDemon

Właśnie, gra Skarsgarda jest niesamowita, a że wygląda jak wyglada to tylko bonus.
A co do Billa to nie zauważyłam, by był tak niesamowicie zdolny. Wszystko czego dotknie to partaczy, jesli cos mu się udaje, to dlatego, ze miał plecy albo pomoc nadeszla w odpowiednim momencie. Jakos nie widzę, że jest najbardzej "pozytywną" postacią serialu. Jak oslizgły karierowicz/plityk moze nią być? Najbardziej pozytywna postacia jest chyba Laffayette.

ocenił(a) serial na 7
milkaway

Napisałem "nie mówię, że jest najbardziej pozytywną postacią". Czyli według mnie nią nie jest, w sumie ze stałych to powoli urasta na jedną z najbardziej negatywnych.
A czy Laffayette ma być najbardziej pozytywną postacią? Męska prostytutka i handlarz narkotyków? Oczywiście można mówić, że robił to z dobrych pobudek (pieniądze na opiekę nad matką) oraz że teraz się zmienia.
Ale to w sumie jest piękno tego serialu (podobnie jak sporej części mu współczesnych), że nikt nie jest jednoznacznie zły czy jednoznacznie dobry.
Jak dla mnie chyba jedyną naprawdę pozytywną postacią w True Blood Hoyt, ewentualnie główna bohaterka. Sookie ma swoje niegrzeczne momenty, ale mimo wszystko ciężko jej raczej coś konkretnego zarzucić.

ocenił(a) serial na 7
Twoflower

Przynaję, nie doczytałam uważnie, mea culpa. :)
Co do Laffayette'a chodzilo mi o to, ze ma pewien rozsądek życiowy i pragmatyzm, którego często nie posiadają inni bohaterowie. Hoyt to chyba najpoczciwsza postać w TB, ale mimo, ze zaraz mu stuknie 30-stka to nadal wydaje się byc niedojrzały. Nawet po roku z dala od mamusi. :)
Sookie ma dobre serce i jest bezinteresowna zwykle. Za to ma momenty kompletnej bezmyslności. ;)

ocenił(a) serial na 7
milkaway

Nic się nie stało;)
W sumie masz racje co do Laffayette'a. Trzeba przyznać, że bardzo mało postaci w True Blood potrafi ocenić sytuację i wie kiedy się "zatrzymać". Początkowo sprawiał wrażenie wielkiego imprezowicza, a tak naprawdę to potrafi twardo stąpać po ziemi.
W sumie niestety jestem do Hoyta dosyć podobny, chociaż mam "dopiero" 20 lat i biorąc pod uwagę, że po studiach prawniczych zapewne czeka mnie z 2-3 lata (marnie płatnych bądź darmowych) aplikacji też raczej nie prędko się w 100% uwolnię.
A Sookie co prawda jest bezinteresowna i z gruntu rzeczy dobre serce, ale jednak w 3 sezonie naprawdę pokazała, że nie jest tak niewinna, poza tym to jak "oswoiła" się z otaczającą ją śmiercią pokazuje, że do osób świętych nie należy, przynajmniej w myśl katolickiego systemu wartości.

Twoflower

kocham Erica, ale Bill też mnie pociąga, nie lubię tego serialu ale oglądam go tylko dla Alexandra, czekałem na niego ostatnio w oknie,WRAAAAAAA

użytkownik usunięty
Twoflower

Dzięki Twoflower, wreszcie ktoś z mojego klubu))) Odkąd zobaczyłam Billa AD 1982 - wymiata jak dla mnie. Jest dziwny, ma tajemnice... To nie jest postać do lubienia czy zachwycania się, ale niezmiernie ciekawa. Ericowi dam się zaskoczyć, ale póki co nie zaskakuje.

Twoflower

W tej wypowiedzi słowo "nastolatka" nie ma zbyt neutralnego wydźwięku.. no i chciałam zaznaczyć,że płeć żeńska nie tylko w wieku -nastu się tu wypowiada.

Co do sympatii - Bila nie lubię, zwłaszcza dzięki książkom. Jednak spoilerować nie zamierzam, kto chce niech czyta i wyrabia sobie własne zdanie :)

ocenił(a) serial na 7
booogna

Co najgorsze o Billu i tak juz wyszło na swiatło dzienne w 3 sezonie.Zagorzałych fanów Billa niewiele to rusza. ;)

użytkownik usunięty
Twoflower

Hej, co się czepiasz kobitek?
nie jestem żadną feminichą, ale nie lubię obłudy.
Odezwał się pierwszy sprawiedliwy, który nigdy nie patrzył na klatę płci przeciwnej.
W sumie - jak tak dalej będziesz się wypowiadał, to jeszcze długo nie pooglądasz. ;)

magdalenka3084

ja nie lubię ani jednego ani drugiego xD a jak już bym miała wybierać to chyba Erica ;)

ocenił(a) serial na 7
patrycjagrudzinska1

Tak z ciekawości:
Jeżeli nie jesteś fanką ani Erica ani Billa, to kto jest twoją ulubioną postacią w tym serialu (dla jakiego bohatera oglądasz True Blood)?

Twoflower

żadnej postaci nie lubię. wszyscy są tam porąbani :D za to lubię ten serial :) nie wiem po prostu ma fajną fabułę.. ciekawie się ogląda i ciekawa jestem jak się rozwinie wątek o Ericu i Sookie :) heh bo on teraz mieszka albo pomieszkuje w jej domu ;) i ciekawa jestem co Bill kombinuje bo teraz został królem i na pewno ma coś w planie.

ocenił(a) serial na 10
magdalenka3084

Billa nie lubiłam od samego początku, sam jego wygląd mnie irytował, jest nudny jak flaki z olejem, a jak patrzę na ten jego przedziałek to mam ochotę turlać się ze śmiechu po całym domu. Za to Eric jest męski, tajemniczy..i dziki, na dodatek jest wysokim, dobrze zbudowanym blondynem, czyli w moim mniemaniu jest idealny, zdobył moje serce od początku, od kiedy pierwszy raz zobaczyłam go w serialu. Jakiś czas temu zabrałam się za książki i to tylko mnie upewniło w przekonaniu że Eric jest facetem z moich marzeń. A co do ciebie, wątpię żebyś była nienormalna, :D Widocznie lubisz inne charaktery niż większość osób oglądających serial, masz tylko inny gust, a ja jestem fanatyczką wysokich blondynów.:D

ocenił(a) serial na 9
magdalenka3084

A ja lubię i Billa i Ericka. Noo może Ericka nieco bardziej ;p

ocenił(a) serial na 5
gochachacha

W serialu nie ma żadnego Ericka.

ocenił(a) serial na 9
selfishcat

Sory, miało być Erica ..nie wiem czemu tak napisałam :)

ocenił(a) serial na 9
gochachacha

Wolę Erica ale nie takiego jakim jest/będzie w 4 sezonie.
Sam Alex powiedział, że nie wydaje mu się aby na dłuższą metę widzowie wytrzymywali tego Erica pozbawionego męskości ;)

Czytając ksiązki nic mnie tak nie denerwowało jak Eric, które każde zdanie kierowane do swojej " ukochanej" kończył w tenże sposób, bądź "najdroższa".

Czekająca na PRAWDZIWEGO Erica - fragola23

ocenił(a) serial na 7
fragola23

Ja czytałam po angielsku, i zawsze wydawało mi się bardzo seksowne jak mówił do Sookie "lover", kiedy tylko mógł. ;) Po polsku rzeczywiście ciężko to oddać.

fragola23

Nie rozumiem dlaczego niektórzy uważają, że nowy Eric jest pozbawiony męskości? Z tego co wiem, Alex w wywiadach podkreślał, iż nie chciał, aby Eric bez pamięci był kompletnie pozbawiony swojego dawnego charakteru, gdyż mogłoby się to nie spodobać fanom serialu. Jeszcze na pewno wielokrotnie przekonamy się, że Eric z amnezją wcale nie jest aż taki niewinny i grzeczny. Nie wie kim jest, ale to przecież wciąż wampir. Ja nie tęsknie za dawnym Ericiem i myślę, że Sookie też nie będzie tęsknić :D Oczywiście uwielbiam Erica "twardziela", ale z drugiej strony wiemy przecież, że to tylko maska.

ocenił(a) serial na 9
pkjm

Moim zdaniem Eric jest o wiele bardziej kolorową postacią aniżeli Bill, ma mnóstwo twarzy, podczas gdy Bill generalnie albo jest zły albo strasznie mu przykro.
Także zachowanie w stosunku do Sooki jest inne i bardziej podoba mi się też Eric w tym przypadku. Mam na myśli ich relacje najbardziej intymne,mimo że z Erickiem większość była snami to i tak widać bylo ogromną chemię a Eric dotykał Sookie z pasją, wplatał jej prawie za każdym razem namiętnie palce we włosy, przyciągał ją do siebie. Natomiast Bill, mimo iż prywatnie mąż Sookie rzuca się na nią zawsze niczym zwierzę, wygląda to zawsze trochę bestalsko, brutalnie. Eric w jednym z odcinków, gdy chce by Sookie zaprosiła go do domu, podczas rozmowy na werandzie mówi "You're going to invite me in so I can protect you. Or have passionate, primal sex with you. Or how about both?" Tłumaczenie to pasjonujący i pierwotny-zwierzęcy sex, ale wydaje mi się że nie byłoby nic w tym z tego co pokazują z Billem, byłaby rzeczywiście pasja i ogromne porządanie. Cóż pozostaje nam czekać na rozwój sytuacji i liczyć iż bez względu na osobiste relacje pomiędzy aktorami scenarzyści będą trzymali się książki.

sara__m

passionate = namiętny

ocenił(a) serial na 7
magdalenka3084

Ja lubię Billa. Eric mnie denerwuje.
Laffayette najlepszy ;) i Jesus

aniula_anka

A mnie Bill denerwuje....ciągle kłamie...
A to co wyrabia w 4 sezonie to jakaś masakra..
Wkurza mnie od początku,ciągle ta mina udręczonego,zero pozytywnych emocji
Od początku jakoś nie wzbudzał zaufania...Eric bardziej budził zaufanie...
Chociaż na początku nie był pozytywną postacią ale lepiej Jemu zaufać niż Billowi
Laffayette jest spoko
Jesus mnie też coś drażni ostatnio
Jeszcze lubię wilkołaka,ale głupi że wybaczył tej wariatce....
Szkoda że nie może być z normalniejszą...

ocenił(a) serial na 5
magdalenka3084

Tolerowałam Bill przez hmm 3 odcinku pierwszego sezonu ? Nie wiem co w nim jest takiego ale nie mogę patrzeć na gościa.
Irytuje mnie w nim wszystko. Jeszcze to co robi w tym sezonie ( 4 ) to już przegięcie.
Eric jest lepszy i mu zależy na Sookie. Podobał mi się wcześniej gdy był sobą i teraz gdy nic nie pamięta, jest taki uroczy ; D

magdalenka3084

Ja od początku wolałam Billa, chociaż nie żywiłam negatywnych emocji do Erica. Nadal chyba uważam, że Bill lepiej pasowałby do Sookie, bo w Ericu, coś mi przeszkadza, coś, czego chyba nazwać nie potrafię ;) Poza tym aktualnie relacja Sookie-Eric bardziej mnie śmieszy niż rozczula czy wzbudza ekscytację. Chyba już z dwojga złego wolałabym tego "kłamcę i manipulanta" Billa niż "ciapowatego i wiecznie przestraszonego" Erica. Swoją drogą z nich wszystkich to chyba najbardziej lubię Alcida ;)

domcia1316

A ja tam lubie i tego i tego :) kazdego w inny sposob :) A jesli chodzi o fascynacje wszystkich Erickiem to chyba dlatego ze wiele kobiet chcialo by zeby taki Bad Boy "skradł im całusa" aż by się kolana im uginały haha

Orchidea_wroc

ja np wole blondynow:) haha:) a tak na powaznie to Eric nadaje uroku calemu serialowi i w ogole jest THE BEST:):)

ocenił(a) serial na 9
magdalenka3084

Bill mnie irytuje dość mocno, aczkolwiek ma dobre teksty w 4 sezonie i zrobił się bardziej sarkastyczny co dodaje animuszu jego nudnej kreacji. Wcześniej jego mimika ograniczała sie do 2 twarzy - " wybacz mi - przykro mi" " jestem wk...iony - zabije babcie sąsiada".
Eric jest wielobarwną postacią o wielu twarzach - od brutala, po wesołka, od skur....na - po dobrą istotę, od oschłego i zimnego - po wulkan uczuć, miłości i sexu. Ja tam wole Erica, Bill niech tam sobie egzystuje - ale tylko wtedy gdy będzie zabawny i sarkastyczny bo zionie od niego rutyną i nudą.

ocenił(a) serial na 10
Poetka

Ja wolę Billa.

magdalenka3084

Ja jestem zdziwiona, że dzisiaj, po trzech pełnych sezonach i wszystkim co Bill zrobił Sookie, jest jeszcze ktokolwiek kto go popiera :D

ocenił(a) serial na 10
pkjm

Osobiście wolę tego "niejednowymiarowego" Billa, z mniej piękną stroną osobowości.
Z góry jednak wiadomo, że ktoś kto był na początku dobry i potem pokazuje gorszę stronę- jest nienawidzony,
a kto był od początku ohydny i zły i pokazuje dobrą stronę- jest uwielbiany.
Ja lubię ich obu ;)

Petty_3

Również wolę mroczną stronę Billa. Na tle pozostałych postaci, najlepiej moim zdaniem pasuje do roli czarnego charakteru.
Ale już w rywalizacji o względy Sookie, jest u mnie skreślony na wieki.

ocenił(a) serial na 10
pkjm

Czyli się rozumiemy.
Ale Eric też nie będzie miał u niej łatwo po "powrocie". I doda to smaczku, znając True Blood.

ocenił(a) serial na 7
magdalenka3084

Ja też wole Bila, ale Eric jest czarnym charakterem ( w każdym razie był) a na ogół wole czane charaktery

magdalenka3084

Eric, zdecydowanie Eric ;) Przyjemny charakterek w seksownym opakowaniu. Zastanawiam, jak można jeszcze lubić Billa, za jego 'całokształt' Lubiłam go, ale mi przeszło, w momencie gdy zaliczył Lorenę. A Eric, wielki wiking zawsze będzie mnie zdumiewał. Z tą amnezją jest rozbrajający.

magdalenka3084

No nie wiem... Cały czas spotykam się z opiniami, że gdybym przeczytała książkę, to zmieniłabym zdanie na temat Erica. Ale ja oglądam serial i z tego co wiem, to nie ma tak dużo wspólnego z książką. Daję sobie rękę uciąć, że gdyby Billa grał Skarsgard, a w rolę Erica wcielał się Moyer, to szukałybyście usprawiedliwienia dla wszystkich czynów Billa.

ocenił(a) serial na 6
magdalenka3084

I don't think so;)

użytkownik usunięty
magdalenka3084

wtedy byłby świnią w zaje bistym opakowaniu:P

ocenił(a) serial na 7

Mimo wszystko jest to jednak w pewnym sensie prawda. Jeżeli o mnie chodzi, to z reguły raczej nie mam jakiejś sztywnej granicy, czy wolę czarnych czy "jasnych" bohaterów. Ale reżyserowie do ról tych złych typków wybierają raczej mało urodziwych aktorów, zaś ci dobrzy to przystojniacy ;) Wtedy jasne jest, że wszyscy (mam na myśli głównie dziewczyny ;) będą się zachwycać tym dobrym bohaterem. Rzadko w rolę czarnego charakteru wciela się ktoś przystojny. Jeżeli jednak już tak jest, to ja zdecydowanie przerzucam się tego kogoś ;)

użytkownik usunięty
black_eye

Kurczę ale Eric wcale nie jest złym charakterem!:) To chyba fani Billa mu taką łatkę doczepili.Ja go ubóstwiam nie tylko za aparycję,on ma w sobie te cechy faceta,które właśnie lubię: pewność siebie,męskość no i poza tym taka arogancja z nutką bezczelności plus troszeczkę wredny charakterek niesamowicie działa na kobiety:) a dużo dziewczyn lubi niegrzecznych chłopcówXD A Eric jest w sumie taki,że SOOKIE-WCALE-MNIE-NIE-OBCHODZI-ALE-SPRÓBUJ-JĄ-TKNĄĆ-TO-CI-KARK-SKRĘCĘ

Nie da się jasno rozgraniczyć Bill - zły, Eric - dobry lub na odwrót. Obaj to wielowymiarowe postacie, skomplikowane, tak jak w życiu każdy z nas czasem lub częściej postępuje niewłaściwie. Obaj mają swoje za uszami, obaj popełniali błędy, jak i robili mniej lub bardziej szlachetne rzeczy dla Sookie. Ale jakby dokładnie przeanalizować cały serial i wyliczyć kto co ile i dla kogo, to moim zdaniem Eric ma w sobie więcej przyzwoitości i ogólnie można go nazwać "równych chłopem" - knuł i kombinował, ale zawsze był lojalny wobec Sookie i jeśli ją krzywdził to paradoksalnie tylko po to by ją chronić. Nie jest więc aniołem, ale do roli czarnego charakteru też mu trochę brakuje (choć przez 2 sezony oficjalnie uchodził za takiego).
Billa przestałam trawić już na początku trzeciego sezonu. Wiecznie rozdarty między "wampirzą naturą", a pragnieniem bycia ludzkim. Bardzo pragnął zmienić się u boku Sookie, ale chyba trochę się zagubił i moim zdaniem ostatecznie przegrał walkę ze swoimi wampirzymi instynktami. Można uznać go za bardziej ludzkiego teraz, gdy jest królem, ale to stanowisko wymusiło na nim określoną postawę - musi się dobrze prowadzić, bo inaczej AVL wetknie mu kołek w dupę (no może nieco wyżej:D). Poza tym stał się nudny, a jego miłosne uniesienia z Sookie po prostu mi zbrzydły. Ten związek się nie rozwijał - wprost przeciwnie, w 3 sezonie stał się potwornie toksyczny.

ocenił(a) serial na 7
pkjm

Miłosne uniesienia sensu stricto Billa i Sookie nigdy za bardzo mi się nie podobały. No, może pierwszy raz ujdzie, ale scena kiedy Bill wychodzi, no coż, ze swojego grobu cały uwalony cmentarną ziemią i zabiera sie za Sookie wywołuje u mnie dreszcze zgrozy i obrzydzenia. Nie wiem jak Sookie dała radę chodzić, a co dopiero się usmiechać następnego dnia... xd W ogóle ogladając Sookie i Billa razem na ekranie mam ochote albo ziewać, albo wywracać oczami z irytacji.

Co do Billa to juz chyba nie potrafię patrzeć na niego obiektywnie. Tyle nakłamał (i wcale nie miał zamiaru wyjawić prawdy), że nie wiadomo co jest prawdą, a co kłamstwem. Moze to celowy zabieg Moyera, ale momentami ciężko wytrzymać - np. scena z Billem, Portią i jej babcią z 4 odcinka. Ta rozmowa była tak wymuszona i sztuczna, że aż mnie ręka swędziała, by czymś rzucić w laptop i przerwać te jego afektowaną gadke szmatkę. Nie przewinęłam tylko dlatego, ze czekałam aż odkryje że przeleciał własną pra....wnuczkę.

milkaway

Mnie też potwornie Bill irytował w tej scenie. Niemal wiecznie z kijem w tyłku, oficjalny i szarmancki niczym prawdziwy gentleman z południa... A wszystko to tylko maska. Master of Manipulation - łatka, którą przypisał Wikingowi znakomicie pasuje do Billa.
Staram się patrzeć na niego obiektywnie i nawet wówczas widzę więcej wad niż zalet. Jeśli kiedykolwiek Sookie wróci do tego frajera to ja przestaję oglądać serial...

ocenił(a) serial na 7

Nie chodziło mi o to, kto jest czarnym charakterem - czy Bill, czy Eric. To było tylko takie ogólne stwierdzenie dotyczące filmowych i serialowych "oprychów" ;) Np. Willem Dafoe. Nie przypominam go sobie w roli amanta, ponieważ aktor ten grywa zwykle baaaardzo złych ludzi i to głównie ze względu na swój wygląd ;)

ocenił(a) serial na 9
black_eye

W filmie pt " Boże Skrawki" Willem Dafoe by Cię zaskoczył, gdyż gra tam dobrego człowieka mimo wyglądu, o którym mówisz.

użytkownik usunięty
black_eye

A ja bym Ci poleciła film "Święci z Bostonu" :) Sympatyczna rola Willa:P

black_eye

W "Antychryście" też dość pozytywnie ;p

ocenił(a) serial na 9
pkjm

Jeszcze osobiście nie potrafię wziąć się za ten film...Muszę mieć "dzień"...