Bubba w filmie to Hoyt ;) tak go Jason nazywa.

Co do tary to wydaję mi się że kogoś będą próbować z Pam uśmiercić oby jaką mało ważną postać co zaowocuję może jej śmiercią i w tedy by był już Tru bloodwy wątek gdzie koleżanka która więzła strzał na siebie, druga z rozpaczy że już jej nie będzie ją ożywia ta z niechęci do być czym co się stała chce się zabić po rozmowie z pam dochodzi do wniosku że to winna ludzi że ja taka stworzyli a nie jej samej , w tedy zemsty zabija kogoś na kim zależy i wtedy sookie chce ja zabić czyli jak na ture bloode normalna fabuła "D , może będzie inaczej ale taka wersja mi się by całkiem podobała :)

Pam pewnie weźmie Tarę na wychowanie teraz. Ciekawe co na to Eric jak wróci...

No ciekawię czy w ogóle wróci :), zobacz ze teraz są na pewniej jak by smyczy.Ale chyba Tara z Erikiem nie za bardzo lubi? z tego co pamiętam ale czy Eryk by miał ją uśmiercić mało prawdopodobne ;P

Odcinek troszkę nudny w sumie po dwóch poprzednich wydawało mi się że będzie lepiej a tu niespodzianka ale cóż poradzić .

nic ciekawego w tym odcinku nie bylo. Terryemu odbija, ciekawe co to w ogole za kumpel ten podpalacz, pewnie jakies czary mary z tego wyjdzie, a Tara mnie wkurza, nigdy jej nie lubilam i moglaby sie zatrzasnac na dobre w tym solarium. Jason tez juz staje sie nudny z tym sexoholizmem,ogolnie przynudzali caly odcinek. Jedynie retrospekcje Pam i Eric ciekawe. ale itak nie moge doczekac sie kolejnej niedzieli :P

mnie ciekawi wątek Jessici i tego kolesia )chyba to wróżka :P) może być ciekawie...

Może ja jestem jakiś dziwny ale ten odcinek znacznie bardziej mi się podobał niż odcinek 2 ;)
A najlepsza była walka Sookie vs Pam ,Sookie ma jaja nie ma co :P i Jej moc wymiata.
Ogólnie fajny był ten odcinek,relacje Sam i Tara i Sookie :) przypomniał mi się od razu 1 sezon.
Odcinek świetny jak dla mnie.

za to ja mam taką myśl - Pam była kiedyś pokazana jak się zabawia z jakąś laską ;)
tak samo jak Tara, która zaliczyła związek z dziewczyną ;)
ogarnijcie konkluzję ;D ;D ;D

nie ma :P
matka nie dziedziczy cech po córce tylko odwrotnie, a Tara miała laskę wcześniej :P

chodzi mi o to że będą razem :) a przynajmniej byłoby to fajne. a nie o żadne "dziedziczenie"

ach zabrzmiało mi to inaczej :P
hm to byłby taki kuriozalny związek hehehe chyba niemożliwe, patrząc po tym jak się lubią...

czasem z nienawiści wychodzi baaardzo ostra namiętność ;D
w każdym razie chciałabym żeby wystąpił taki wątek, dla zaostrzenia serialu, i "zamieszania" trochę ;)
fajnie by też było, gdyby Sookie stała się zła. Cały czas na to czekam, coż chyba niestety nie w tym sezonie, choć jest mała nadzieja po zabiciu Debbie, której w sumie nie lubił chyba nikt i dobrze że zniknęła

I F.U.C.K.I.N. KNEW IT !!!!!!!

:D ;D ;D ;D !!!! PAM X TARA I LOVE IT !

Bardzo możliwe,chociaż szkoda Pam...zmarnuje się przy Tarze.
:P

a ja lubie Tare, czekałam z ciekawością na każdy moment z nią , jak odbdzie się jej przemiana, te sceny z nowym wzrokiem wampira yły świetne. Widac Ball studiował z zapałem Anne Rice, gdzie też ył opis nieba oświetlonego miraidami gwiazd, których ludzkie oko nie jest w stanie zobaczyć. natomiast coraz bardziej wkurza mnie... Sookie.

Ja się najbardziej boję, że znów będą wałkować ten wątek z wróżkami. Ten motyw z tym nektarem 'pożal się boże'. Dla mnie jak dotąd najsłabszy punkt całej serii. To już wolę ześwirowaną Tarę. A Sookie już od czwartej serii działa mi na nerwy. Najlepiej gdyby Eric i Bill dali sobie z nią na dobre spokój. Ale już widzę, że zaś będziemy wałkować to samo. Teraz dojdzie jeszcze do tego Alcide. Bo z tego co zauważyłam w którymś z zwiastunów to grzał się z naszą wróżką. Chyba, że to był sen, ale w to wątpię. Pewnie jakiś seksik na zgodę, bo tej całej awanturze z Debbie.

Wiesz co na oficjalnym True Blood już się pytali kogo wybierze sookie :) wiec skoro 2 ją zaliczyło i on na pewno tego nie omieszka :)

najlepsza jest Pam! uwielbiam ją, końcówka najlepsza stupid bitch! ;D

Ano Pam klasa sama w sobie.

Ja traktuję TB jako lekką rozrywkę i sezon 5. nadal się sprawdza. Trójkąty, układy, Eric-Bill-Sookie w różnych wariantach i konfiguracjach - proszę bardzo. Tara jako wampir jest o dziwo mniej denerwująca jako człowiek. Świetne jest też Authority. Niestety, najwyraźniej rzeczywiście powróci w jakiejś formie wątek wróżek. Nie wiem, może w książkach on się sprawdza, ale twórcy serialu mogliby się go pozbyć - w końcu to osobna produkcja, której akurat wróżki raczej szkodzą niż pomagają - są nudne! Podobnie jak wariujący Lafayette, który już trzeci odcinek na przemian beczy i panikuje.

W tym sezonie podoba mi się Nora, i może fajny być wątek tego pachnącego kolesia. Czekam ze zniecierpliwieniem na jakąś rasę silniejszą od wampirów. Tary nie lubię, więc może zginąć i siedzą za długo w tych lochach, żeby się nie okazało, ze wypuszczą ich dopiero pod koniec sezonu.

Albo mi się wydaje ale jakoś tak Sookie ładniej wygląda :P,co do wątków z wiarą wampirów,myślę że to takie przygotowanie,wstęp przed odrodzeniem się czy przybyciem Lilith ta co spała z Northmanem i Billem może mieć coś z tym wspólnego jakoś podejrzanie reaguje na wyzwiska wampirów z wiarą(może sama ją potajemnie wyznaje),pewnie w kolejnym sezonie Lilith się pojawi ,a wtedy może mieć miejsce wojna między normalnymi wampirami a fanatykami.
Głupie było według mnie to z tym kolesiem z 16 siostrami,WTF? o co kaman?,ktoś się domyśla?.

Mam tak samo, haha. Dla mnie też Sookie wyładniała :)
A ten koleś jest wróżem (?), krew Sookie też ładnie pachniała.
I jak dla mnie to Newlin ma coś wspólnego z tymi sangwinistami.

Wczoraj naszła mnie myśl że może on pomógł wydostać się Russelowi z tego cementu. Ale to chyba mało prawdopodobne.

mi to samo przyszło do głowy, W poprzednim odcinku powiedział Jessice że Bill już nie jest królem skąd mógł to wiedzieć?

poza tym w 2 odcinku na samym końcu było jak Russel lezy chyba na łóżku jakimś. ktoś musiał go tam przenieść i niby Newlin jest homoseksualistą a jak wiadomo Russel stracił swoja miłość i może postanowił
stworzyć nową chociaż to chyba nie zbiega się w czasie.

Newlin został zwerbowany przez Vampire Authority z tego co rozumiem. Poza tym zniknął już dawno, kiedy Russell jeszcze spoczywał w cemencie. No i sam Russell nie miał jeszcze raczej wtedy kiełków. :)

Co rozumiesz przez to że Russell nie miał jeszcze kiełków?.

Przynajmniej jeden kieł mu wypadł jak go zdjęli ze słoneczka, nie pamiętam, czy drugi też. Russell musiał się nażłopać sporo krwi, żeby mu się zregenerowały. W drugim odcinku wyglądało jakby dopiero mu odrosły (czy tez odrósł).

Ano tak zapomniałem xD :D.

Ten koleś jest wróżem i nazywa się Claude. NIby ich krew tak działa na wampiry.

Tak trochę z innej beczki - czy on nie jest "wróżką"? ;D Wydaje mi się, że "wróż" ma tylko jedno znaczenie - "wróżbita"?

Strasznie nie rokujący ten Claude. Spodziewałam się kogoś superprzystojnego, albo chociażby charyzmatycznego, a tu jakaś kolejna memuła na horyzoncie...

No ale wróżki są ogólnie takie niemrawe...
Szkoda że Luny nie było w tym odcinku...mam nadzieje że Jej nie uśmiercą.
Jest taka śliczna...(przepraszam ale Ją uwielbiam..)
Ogólnie True Blood dobrze się zaczął,znaczy się 5 sezon.
Zdecydowanie będzie lepszy niż 4.
Arlene też jakoś wyładniała..patrząc na Nią teraz a na sezon 1 to zdecydowanie wyładniała,ale to kwestia fryzury pewnie ;p

Niemrawe...hm.
Eteryczne, tak.
Powinny być eteryczne, ale nie flegmatyczne;) Powinny cechować się urokiem, a ten mi na takiego nie wygląda;)
Wiesz, mnie właśnie ten sezon wyjątkowo na razie rozczarował.
Podoba mi się tu tylko wątek z Newlinem, reszta to jakiś szajs IMO.
Ale każdy według siebie;)

No ale taka Sookie,jest urocza ;) jak dla mnie.
Rozkręci się pewnie jeszcze 5 sezon.
Wielebny jest ciekawy,chociaż w 2 sezonie mnie wkurzał ..wolę Go w takiej wersji jak teraz ;)
Dla mnie najgorszy wątek do Jessica,Jason...i Hoyt,jeszcze było to zabawne w 1 i 2 odcinku,ta impreza Jess,matka Hoyta :P jak powiedziała parę słów do Jasona,to było ok..ale teraz zaczyna mnie to męczyć..
Najlepsza była walka Pam vs Sookie ;p ,zajebiste to było.
Tara wampir..no cóż..wkurza ale chyba mniej niż jako człowiek.
Ogólnie tęskniłem za True Blood więc może dlatego tak mi się podoba ten sezon .
No i Luna..........:)

Mnie aż tak bardzo ten sezon nie rozczarował - nie nastawiałam się na nic specjalnego odkąd usłyszałam "Eric", "Bill" i "bromans" w jednym zdaniu... xd 5 sezon może mnie już chyba tylko zaskoczyć pozytywnie - no chyba że Eric i Bill przejdą od bromansu do romansu.

Jak będzie Romans Billa I Erica to przestaje to oglądać na Ozyrysa No f.. way! xD

Wg mnie coraz słabszy ten serial. Postacie robią się coraz głupsze, mogliby ich wszystkich pozabijać. A Tara była wystarczająco męcząca jako człowiek, teraz to nie będzie można jej znieść. Skarsgård powinien się ewakułować z tego serialu, nim zepsuje mu karierę. Bardzo lubiłam ten serial ale niestety chyba się już skończyły czasy jego świetności.

Jak Skarsgard się ewakuuje to zostanie pratycznie mało co ciekawego w tym serialu. ;)

To już lepiej nie oglądać wcale serialu niż oglądać go tylko dlatego że aktor się wam podoba ;P.

Mam wrażenie, że widziałam cię w zeszłym roku na "antyeryczkowych" wątkach, odgrzewasz starego kotleta. ;)

Tak,ale uwagi były trafne,nic nie odgrzewam ot co napisałem słuszną uwage...

Bo oczywiście wszystkie oglądamy TB dla tyłka Alexandra Skarsgarda... Eric przeciez nie moze być najciekawszą i najbardziej intrygującą postacią (przynajmniej do początku bieżącego sezonu), bo gra go przystojny aktor. Tak więc przykro mi, trafiłeś, owszem, ale jak kulą w płot.

''Bo oczywiście wszystkie oglądamy TB dla tyłka Alexandra Skarsgarda.'' Sama przyznałaś :P.
''Tak więc przykro mi, trafiłeś, owszem, ale jak kulą w płot.''
Nie,trafiłem celnie,może być najciekawszą postacią dla ciebie ale nawet jeśli obecnie gra słabo to chyba niezrozumiałe i tak byłoby porzucenie oglądania serialu czy opierania swojej opinii na temat całokształtu poprzez to że ulubiony aktor gra gorzej zapominając przez to o innych aspektach serialu,co nie zmienia faktu i się z tobą zgodze że wątki innych bohaterów czy sama fabuła robią się coraz gorsze.Racja Eric obecnie gra o wiele mniej twardego i brutalnego wikinga jakiego go wcześniej znaliśmy ale też dobrze że bohaterowie jakoś ewoluują pod wpływem różnych wydarzeń,choć twórcy mogliby sie lepiej postarać,tak by te zmiany bohaterów były bardziej wiarygodne,o dziwo nie mam ulubionych bohaterów w True Blood,jakoś bardziej mnie ciągnie do tych złych,jak Menada czy Russell :D.Pzdr :).

No choć jestem facetom tez bez Eryka dużo by stracił ten serial po prostu gościu jest niesamowity do samego początku , ewolucja vampira give me a brake :D chyba ponad 100 lat by to nie zmieniło na miłego jak mowie opcja miłego faceta miałeś jak był w amnezji i w cale mnie to nie jara ,miły dodatek ale nic po za Eryck ma być Vikingiem wiec niech do ku..nędzy kogoś zabije :D

"że ulubiony aktor gra"
Zależy co masz na myśli pisząc "ulubiony". Skarsgard nie jest moim ulubionym aktorem, przypuszczam również, że dla zdrowej większosści Pań na tym forum również nie jest. Ulubiona postać to co innego. Nie ma w tym nic dzwnego, że widz preferuje niektóre postacie w serialach ponad inne i wątki tych postaci szczególnie go ciekawią. Jeśli ulubiona postać jest usunięta lub scenarzyści piszą na kolanie, to nic dziwnego, ze widz się może zniechęcić. Szczególnie jeśli pozostałe wątki również nie zachwycają.

Nie chodziło mi bynajmniej o grę aktorską. Skarsgard gra jak grał zwykle. Problemem jest raczej CO ma zagrać. A wątek Vampire Authority i jak sobie z nimi poradzą Bill i Eric wywołuje u mnie łzawienie oczu - które nie jest w tym wypadku oznaką wzruszenia, a zwiastunem ziewnięcia.
Absolutnie zgadzam się, że postaci powinny ewoluować, co oczywiście nie musi oznaczać zmiany o 180 stopni. W ostatnich sezonach TB wspomniana wiarygodność jest problemem. Twórcy maja gdzieś ciągłość i konsekwencję w budowaniu postaci. W przypadku Erica skoro już go wałkujemy :) to jest bardzo mało wiarygodne, żeby 1000 letni wampir, któremu przez cały ten czas zależało tylko na czubku własnego nosa (ewentualnie jeszcze Pam i Godrica) mógł tak diametralnie zmienić styl bycia. It's out of character. Nie wiem, scenrzystom nie dopłacają czy zatrudnili nowych, którzy dotąd tworzyli daytime soaps?

no on jest przystojny ale grając tak lamusiarską postać zaczyna tracić to znaczenie ;)