odcinek super, troche szkoda, bo miala byc wojna rozlew krwi, a okazalo sie ze jedyna krwia była ta ktora płynela z oczu wampirów

co wiecej Godric (wybaczcie mi drogie fanki)ale pomimo tego ze zachowuje sie jak w ksiazce, to wyglada jak niedorozwój i no cóz zamiast budzic we mnie respekt, wywoluje na mej twarzy szeroki uśmiech.

i z takich ciekawszych rzeczy:
S: - jestes gorszy od Judasza!
J: - a co on ci takiego zrobił :D

akcent Erica! Po prostu spadłam z krzesła, wygladał jak idiota z tym uśmieszkiem, ale i tak SWEET !

lafayete czyszczący grill or something :P

to był byk….. ze szponami byka, był w sukience, ze szponami. Andy jest nieprzeciętny!

po tym suflecie przechodze na wegetarianizm :D

biedna Jess naprawde jej współczuję...

Odcinek jak dla mnie całkiem fajny... ale Godrick, zdecydowanie za dobry chociaż akcja z Loreną była niezła. Ogólnie to troche inaczej sobie to wyobrażałam. Oczywiście jak zawsze najlepszy koniec... chce już zobaczyc następny odcinek :)

odcinek świetny, ale czy oni muszą ucinać w najlepszym momencie??!!!??

poza tym jak mnie ta Maryann wkurza!!! nie mogę się wręcz doczekać jak ją w końcu szlag trafi!

ludzie zaczęli się jarać i robią teraz szybko! :O

Jason - zajebisty. Chłopak dał czadu. Gdybym była facetem to pewnie bym umarła z bólu gdyby mi ktoś strzelił z paintballa (i to z bliska!!!) w jajca Stanął w obronie siostrzycki, przygadał Newlinowi (hahaha, ten tekst że był już w niebie z jego żoną wymiata ) no i jeszcze obił mu ryja. Na łopatki rozwaliły mnie dwie sceny: hugging z Billem (dobra mina tego drugiego ) i rozmowa Jasona z Ericiem Oczywiście wkurzyłam się bardzo, kiedy Bill wpadł do kościoła rycząc to swoje "sooooooooooooooooookieeeeeeeeeeeee" 5 razy powtarzałam sobie scenę, kiedy Sook najpierw poszła ściągnąć łancuchy z Erica. dobrze ci tak Billuś! Zabrakło mi rozpierduchy w kościole, ale końcówka mi to wynagrodziła. dlaczego zawsze oni kończą w takich momentach Kurde myslałam, że Lorena to taka zimna suka będzie, a tu się okazała rozdygotanym emocjonalnie emo-płaczkiem. a szkoda. aha, no i biedna Jessica, na zawsze dziewica, ale chujnia ;| (sorry, za wyrażenie )

no i oczywiście najlepsze na koniec:
a) Godric - zgadzam się z wypowiedzią gdzies tam wyżej, że to najbardziej człowieczy wampir. uratował sookie dwa razy i te jego mądre pogaduszki strasznie mi się chłopak podoba i ma ładny głos (zwłaszcza kiedy mówi "I'm here, my child.", żart o tym, że jest starszy od jezusa też był dobry ). zaskoczył mnie tym, że puścił Hugo wolno wow.
b) ERIC. wreszcie było go dużo! aż mi się coś w brzuchu przewracało jak patrzyłam na sceny z nim mama powiedziała, że się zachowuje jak jakaś hot13, która się w aktorach zakochuje hahaha do rzeczy: scena, kiedy udawał głupka mistrzowska i ten głosik, hahahaha. rozmowa z sookie o znaczeniu słowa miłość: haha Ericu, i tak każda z nas wie, że nie potrafisz kłamać zaczynam bardzo lubić tę jego czarną bokserkę, zwłaszcza kiedy pokazują go od tyłu miło z jego strony, że chciał się poświęcić dla swojego makera i Sookie i potem jak się dopytywał czy się dobrze czuje. ciekawe czy Godrick przemówił mu do rozsądku :>

o wątku Mary-ann-Tara-Eggs nie wspominam, bo żal

Sam jak zwykle ma przesrane - nic nowego.

chce poniedziałek!!!!

(sorry za jakies byki ale kopiowałam swoja opinię z forum tb, pisaną na szybko zaraz po obejrzeniu :D)

po tym odcinku wiemy jedno:
nie mówic złego słowa o Sookie przy jasonie :P

jason wogole jest fajny, takiego pozytywnego idioty dawno nie widzialam :)


no i Eric mistrzostwo świata, on cos knuje, poświeca sie dla sookie bo chce czy dlatego ze mu Maker kazal, słucha sie jej. Sook mu pomaga z lancuchami.... czy ja to wszystko nadinterpertowalam ??

ja jak zobacze Eggsa i tare to przewijam :p

być może wszystkie te znaki nadinterpretujemy, bo spodziewamy się wątku Sooric (taki skrócik :D), więc wszystko wydaje się takie jednoznaczne, zmierzające w jednym kierunku, do wiadomo czego ;p

oj niech ja wreszcie pyknie, to wszystkim ulzy i bedzie mozna skupic sie na serialu :)

Odcinek swietny, a raczej to co widzialam, czyli wampirza czesc. Na reszte bohaterow juz nie moge patrzec, wiec postanowilam ich nie ogladac i tego sie bede trzymac.
Jason wyjatkowo mnie nie irytowal, moze dlatego, ze byl z wampirami, powinien czesciej sie z nimi pokazywac. Objecie Billa moze byc poczatkiem pieknej przyjazni. ;)
Bill jak zwykle odrobinke meczacy, facet powinien wyluzowac, w koncu i tak jest chodzacym trupem. ;D Jak dla mnie to najnudniejszy wampir z calej ekipy, juz nawet ten Stan wydaje sie ciekawszy. ;D
Eric jak zwykle boski, ale tego wlasnie sie spodziewalam. ;D

Ciekawa jestem jak rozwiaza kwestie bomby, wiadomo, ze glowni bohaterowie przezyja. Wampiry raczej nie maja problemow z takimi przyziemnymi sprawami, ale jak poradzi sobie Sookie? Moze Godric albo Eric uzyja swoich super mocy i wyrzuca ja przez okno. ;D

:) ja sama się sobie dziwię że zachowuję się jak hot13 :), ale cóż Eric jest cudny :)

Zgadzam się ze wszystkimi wypowiedziami:
* bill - dramat, irytujący, bezbarwny, i nawet nie jest w stanie się zdecydować czy wp***olić Ericowi, trochę chce a trochę nie chce, ehh

* sooke - ona już się przekonała do Erica, powoli zaczyna czaić który z nich jest prawdziwym facetem

* jason - od tego odcinka staje się jedną z ulubionych postaci, świetny :) Rewelacyjna scena z Erickiem, o mało nie umarł ze strachu :)

* Andy - szkoda mi go :( taki biedny i nikt mu nie wierzy

* Eggs-Tara-Menada - dramat, szkoda pisać nawet

Mam nadzieje że będzie więcej Erica oczywiście, cudny miał głos jak mówił Sooke żeby mu zaufała, ojjjjj......

Wiem że główną bohaterką jest blondyna ale przydałaby się jakaś nowa postać, jakaś prawdziwa kobieta która byłaby dla Erica wyzwaniem, taka Pam tylko żeby była człowiekiem :) Choć w tej serii (na szczęście) Sooke jest mniej denerwująca to i tak nie zasługuję na niego :)

Ciekawe kiedy w końcu wylądują w łóżku

wie ktoś gdzie znajde spis PIOSENEK z tego odcinka ??? dzieki za pomoc!

zapewne na stronie http://www.hbo.com/trueblood/season2/ tylko trochę później, bo jeszcze nie dodali :P

juz mam o tą mi chodziło
http://www.youtube.com/watch?v=D7k6uS0WqXU :)

Andy był nieziemski z tymi szponami,zaczynam go coraz bardziej lubić:)
A Eric,był cudny,jak go zobaczyłam jak udaje członka FOTS to myślałam że z krzesła spadnę
po co Sook wyswobodziła z łańcuchów Erica skoro go nie lubi?

http://www.youtube.com/watch?v=qC1cwuW_0es
kogoś jednak ta bombka rozwaliła:P

:D do tych wszystkich scen jakie wypisaliście dodam jeszcze rozmowę Bill-Eric
"Are you pecking(?) a fight?" i ten uśmieszek łobuzerski


i tak, Jessica ma przesrane...

http://www.hbo.com/trueblood/video.html?maven_playerId=trueblood&maven_referralO bject=7612786 zapowiada się nieźle :D

Ciekawe kim teraz dla odmiany zostanie Jason? Fanatycznym obrońcom praw wampirów? To chyba najczęściej zmieniająca poglądy o 180 stopni postać w serii. Ale faktycznie, jego akcje w ostatnim odcinku są boskie.

Zastanawiam się czemu ci charakteryzatorzy tak bardzo nie cierpią Lorny - co odcinek wygląda gorzej. A w retrospekcjach Billa wydawała mi się raczej ładna...

Godryk i Eryk są super, Isabel tez jest ciekawą postacią. Zastanawiam sie czy będzie jej więcej. No i minus jak zwykle - nie było w ogóle Pam.

Sam i Andy to wątek ciekawy i dosyć zabawny, ale ta cała akcja z sercem - obrzydliwa. Nawet fakt, ze true blood niewiele brakuje do pornola nie wzbydza we mnie takich negatywnych emocji. No i Maryann tradycyjnie, z odcinka na odcinek coraz bardziej działa na nerwy.

Odcinek był świetny, ale coś mnie zastanawia (choć może to się bierze z nieznajomości książki) - na samym początku odcinka, gdy Godric atakuje niedoszłego gwałciciela Sookie, ten mówi do niego "Godric, to ja" - czy coś w tym stylu. Po tym zaczęłam sie zastanawiać, czy Godric na pewno jest taki święty, może coś ukrywa? Może dlatego dał sie złapać sekcie? Choc z drugiej strony to może być moja naditerpretacja i Godric podczas niewoli zapoznał się z łysolem i stąd właśnie "Godric, to ja".

No bo Jason, to taki prostolinijny chłopak dlatego łatwo nim manipulować - może stąd te zmiany poglądów.

PYTANIE: mój odcinek skończył się jak ten koleś wszedł z bombą do gniazda wampirów...było coś dalej??

niestety nie bylo nic dalej ;p a co do odcinka to rozkreca sie rozkreca ;d dlugo czekalem na troche akcji z godrickiem i sie nie zawiodlem jeah xD no to eric ma mentora patrze ;p i w ogole cieszy mnie ze w koncu pokazuja wiecej ericka koles rzadzi xD martwi mnie troche ten koniec bo cos przeczuwam ze godrick rzuci sie na niego by ratowac reszte i sam zginie ;0

Jestem swiezo bo obejrzeniu 8 odcinka i jestem milo zaskoczona . 2 sezon zaczal sie porzadnie rozkrecac.
Eric - mozna sie w nim zakochac (hehe), dotychczas moja ulubiona postac w filmie . Bill przy nim wysiada. Podoba mi sie to ze ostatnio bardzo duzo jest z nim scen . Milo sie oglada i ciekawi mnie jego osoba . Czekam wg na jakis watep pomiedzy nim a Sookie czuje ze taki bd , tylko ciekawa jestem co na to Bill..?? YYY.
Jason och to jest dopiero postac i ten zart o Judaszu heh rozwalil mnie.
A watek Jajo - Tara Maryann - poprostu mnie juz meczy , poprostu ta Łacinska dziw... juz mnie wkurza.
Andy - och to jest dopiero chlopak:D
A tak wg stworzycielka Billa ugryzla tego "Telepate" , nie pamietam imienia , ale gdy go ugryzla , powiedziala ze jakos inaczej smakuje i ze czym on jest . A wiec sadze ze Sookie bd jakis watek ze jest nie tylko czlowiekiem ale czyms wiecej .
Tak ogolem dobry odcinek i czekam z niecierpliwoscia na 9 .
Sorki za bledy , nie chce mi sie poprawiac , bo jestem juz zmeczona.

omg.. wlasnie obejrzalam.. no i jak zwykle odcinek boski.. i zauważyłam ze
to chyba pierwszy odicnek w ktorym Eric sie "usmiechnął"... no i jak by tu
nie wspomniec o jego mejkerze...mm.. i ten jego tekst na temat Jezusa...

kurcze dopiero za tydzien kolejny odcienek.. buuu

w 1 sezonie tez sie duzo usmiechal wpadnij na temat o ericu tam duzo o usmiechach jego :D

Póki co najlepszy odcinek w sezonie.
Największym plusem jest to, że w końcu było dużo Erica!! Świetne było jak udawał idiotę przed tymi kolesiami z Bractwa. No i akcja w kościele jak go Sookie uwolniła z tych łańcuchów, a także rozmowa z Jasonem i Billem, nie wspominając o "Trust me"...
Bill był znowu irytujący... I nie powinien być taki pewny tego, że Eric nigdy nie będzie miał Sookie :)
Zawiodłam się na Lorenie. Nie sądziłam, że jest tak zdesperowana i słaba psychicznie.
Osobiście nie lubię Godrica. Nie tego się spodziewałam po wampirze, który ma ponad 2000 lat, takie ciepłe kluchy.
Jason był świetny jak bronił Sookie i jak strzelił Newlinowi w łeb xD i ten tekst, że był w niebie z jego żoną :P
Sam ma przesrane, ciekawe czy uda mu się załatwić Maryann...
Wątek Maryann jako bogini jest wg mnie dobry ale mogliby sobie darować te seks sceny z udziałem Tary i Eggsa. Scena jak kroiła to serca - okropna.
Wątek Jess i Hoyta mnie nie obchodzi, ale współczuję dziewczynie, przechlapane ma.

No i końcówka bardzo dobra.
Jak ktoś jeszcze nie widział, link trailera 2x09 http://www.youtube.com/watch?v=YDI2gauStqM

Ciekawe, dlaczego gabe powiedział, Godrick to ja,

jeśli ten pasztet z kwadratowym ryjem i obleśną szparą między zębami będzie miał romans z erickiem to idę pierdolnąć głową w ścianę

proponuje znaleźć jakąś fajną ścianę i zrobić to już teraz, po co czekać?

moze jeszcze troche tabletek i pistolet dla pewnosci ? hehehehe

Ech biedny Andy znowu zrobił z siebie idotę :/ A tak po za tym wszystko po staremu. Osobiście nigdy nie rozumiałam tego szału za Erykiem, od wielu lat podziwiałam ojca Alexandra, ale jakoś normalnie do wszystkiego podchodziłam. Natomiast teraz solidaryzuję się z Wami dziewczyny, doszło wręcz do tego że notorycznie powtarzam sobie sceny z Erykiem :D Coś w nim musi być :):):)
Pozdro dla fanów True Blood :*

Ech biedny Andy znowu zrobił z siebie idotę :/ A tak po za tym wszystko po staremu. Osobiście nigdy nie rozumiałam tego szału za Erykiem, od wielu lat podziwiałam ojca Alexandra, ale jakoś normalnie do wszystkiego podchodziłam. Natomiast teraz solidaryzuję się z Wami dziewczyny, doszło wręcz do tego że notorycznie powtarzam sobie sceny z Erykiem :D Coś w nim musi być :):):)
Pozdro dla fanów True Blood :*

kolejna zachorowała na Erica:)

Lepiej niż ostatnio. Trochę się już gubię, książka miesza mi się z filmem, skupiam się na tym co przerabiają ;/ i dlatego nie oglądam uważnie.
Oczywiście najlepszy Andy i jego byk w sukience. Potem jak zwykle szkoda Sama, ten to nie ma farta w niczym. Miły z niego facet i fajnie się buja jak chodzi :)
Skoro jestem przy chodzie. Ciekawe czy Alex robił w modelingu ze względu na wzrost, bo widać jakby naleciałości po wybiegu. A gdy tak kulił ramiona i szedł niczym Rhys Mayers, to wyglądał jak prawdziwy wampir z Rumunii, przyczajony tygrys ukryty smok. I te jego uśmieszki... Wali je za często trochę już IMO. Wiem, że zabrzmi to wręcz bluźnierczo, ale niech mu kupią bluzę i niech przestanie się korzyć przed Godffreyem. Wygląda wtedy pedalsko (wiem, wiem już się biczuję).
W ogóle erotyzm między facetami tu wymiótł :)
Wątek Jaja i pisanek mnie denerwuje, jak i resztę. Na plus Jason- chyba się do niego przekonałam, jak i do siory.
Wracając do Godrica- trochę mnie ułagodził tymi ludzkimi odruchami, aczkolwiek przesadny patos to lekka przesada, w którą nie wierzę.
Lorena- wyglądała fatalnie, mogli lepiej ją ucharakteryzować. Zamiast na wielką wampirzycę, wyszła na jakiegoś niestabilnie emocjonalnego podlotka o przeciętnej urodzie, a nawet gorzej.
Bill- szkoda klawiatury. Dobra, dodam jedno słowo: PIPA.
Wioskowa scena kłótni przy wszystkich. Żylypyly.
Czego się mogłam nauczyć mimo wszystko?
1. Kapłani też przeklinają.
2. Dobrzy faceci zawsze źle kończą.
3. Istnieje specjalny byk zabójca. Ma szpony i sukienkę.
4. Rana wojenna, to taka rana, po której nosisz gips.
5. Wieczne dziewice istnieją. Sosny już nie.
6. Chłopcy nie lubią się dotykać.
7. Z wyjątkiem Jasona.
8. Nawet wampiry rzucają kamieniami.
9. Bóg nie ocala od postrzału. Tylko paintball.
10. KOŁKA SIĘ NIE POŻYCZA.
11. Jeśli kobieta cię nie słucha, walnij ją plazmą. Koniecznie 52 cale.
12. Dobry diller, który jest gejem, umie wróżyć z kart i zawsze wie kiedy grill jest brudny i trzeba go umyć.
13. Paintball jest lepszy od kołka. Serio. Paintgun jest dobry na wszystko.

Hi guys :)
Wiecie co książki nie czytałam ale może mnie ktoś oświecić ile jeszcze moim oczom dane będzie podziwiać Godrica ? (bo domyślam się, że on przepadnie lub zginie - bo to by było zbyt piękne gdyby jego postać miała zagościć na dłużej (a po dzisiejszym odcinku mam złe przeczucia!)
~ and yes I suffer from Godric. :] :dd

SPOJLER ---> GODRIC

Foczka gdzieś pisała, że ma grać w 4 odc.
W książce ginie szybko, więc tu rozbudowali jego postać.

Będziesz cierpieć w takim razie :)

no to kuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuurkaaaaa!
Wcale mi się to nie podoba(wcale!) dobra to już wszystko wiem- 9 odcinek mogę sobie wsadzić w... ehhhh.
No nie powiem - się wkurzyłam bardzo!

Ale dobrze mam jeszcze alternatywę w postaci Erica:P(zawsze coś :P). No chyba, że jeszcze niech go mi uśmiercą i zrobię im nalot na studio.
Taki guru z Godrica a go uśmierciła autorka, co za wstrętne, niedorzeczne babsko. Powinna się puknąć w dekiel- ot co.

A ja czegos nie zrozumialam z tego odcinka. Co wogole Godric robil w tej sekcie, przetrzymywali go tam w koncu na sile czy nie? Przeciez lazil wolno i ratowal Sooki..

Odpowiedzi na 2 posty [SPOJLERY] :

1. On w książce wcale nie był jakimś wielkim guru, makerem, kolesiem gitem ;/ To tutaj w serialu wyolbrzymili jego postać. Owszem miał zapędy idealistyczne i pokojowe, ale nie odegrał aż tak wielkiej roli.

2. W książce Godffrey sam się zgodził na śmierć i nikt go nie porwał. Uratował Sookie, ale potem i tak popełnił wampirze 'samobójstwo'. Był zmęczony istnieniem i tym, że zabijał niewinnych ludzi, w tym też dzieci. Dlatego się 'nawrócił' jakby ;/ Poza tym był blondynem :)

Już nie mogę się doczekać kolejnego odcinka;)
Ale ten wątek z Maryann mogliby już skończyć...

chyba najfajniejszy odcinek tej serii. Gadka o byku w sukience- super, ale chyba najbardziej podobał mi się tekst Jasona o "byciu w niebie". Watek Maryann mi się podoba, mimo że jest ciut obleśny ;-) no i Eric wymiata jak zawsze ;-) postać Godrica- mi się podoba, ciągle pamiętam jak pojawił się pierwszy raz na ekranie, poza tym mówi z ciekawy akcentem, bardzo mi się podoba jak stworzyli tę postać ( nie czytałam książki ). Bill i Sookie są strasznie męczący, zwłaszcza on, mogliby rozkręcić jakoś tę postać, bo niedługo ludzie zaczną apelować o uśmiercenie głównego bohatera!

Kolejny odcinek z wgniatającym zakończeniem. Chyba najlepiej wyreżyserowany w tym sezonie. Napięcie rosło, zmalało i na końcu wybuchło. Godric wymiata. Brakował przywódcy z prawdziwego zdarzenia[akcja w kościele] no i ta reprymenda z jego strony: nie ewoluowałaś, nie udoskonaliłaś się przez tyle lat. Niestety cała nauka pójdzie w las, jeśli zginął, to będzie początek wojny.
Wrócił stary dobry Jason który klnie, bije i dupczy.
Wątek Mary-Tara-Eggs już się przejadł. Nic nie idzie do przodu. Oni chyba są głupsi od Jasona.
Sam chroni swoją tajemnicę do końca:"Uwierzyłbyś gdybym to ja opowiedział ci taką historię?"
Eric- co za lamus. Niezbyt wyszła mu ta akcja z rozbrojeniem strażników. Za każdym razem kiedy widzę tą jego minkę przypomina mi hrabiego kwaczulę ;)

PS.Oglądałem ostatnio najlepszą komedię wszech czasów o wampirach:
Lesbian.Vampire.Killers - polecam
Pozdro

ja piszę na podstawie tego co widzę tylko i wyłącznie w serialu bo książki nie czytałam więc nie jestem obiektywna, wiadomo- co nie zmienia faktu, że chyba lepiej iż jego postać została zmieniona na potrzeby serialu? przynajmniej dla mnie bomba(nie wiem jaki był w ksiazce ale jesli mniej wazny czy cos w tym rodzaju to tym gorzej) w serialu przynajmniej jest ciekawiej teraz, no niestety szkoda, że go zabraknie...
Mówi z fajnym i innym akcentem bo w końcu jest Duńczykiem, fakt że to w pewnym rodzaju sexi :P

Och, ach, ech.
Ósmy to chyba mój ulubiony odcinek (oceniając po tym, co już widziałam) tej serii. No i Eric, Eric! Ericomania mnie dopadła, ot co. On jest taki... słodki w tej swojej bokserce! xDD Ale wiecie co? Wampiry mogą obcinać włosy i im nie odrastają od razu? Przecież biednej Jessice. No, sami wiecie.
Poza tym znalazłam swoje kolejne guru, na równi z Erikiem, czyli Godrica. Cholerka, ten facet ma w sobie to COŚ. Szkoda, że, z tego co czytam, niedługo zniknie...
Wątek Maryann mnie intryguje, ale to, w jaki sposób go prowadzą, jest do kitu. W zasadzie ciągle tylko te obleśne, zupełnie nieciekawe sceny seksu. W koło Macieju, ot co.
Bill to ciepłe kluchy. Tylko jego spojrzenie powala.
Sook jest wkurzająca. Jak ją połączą z Erikiem (*.*), to zabiję własnymi rękoma. Kto ze mną? :D
Jason mnie rozwala.
Lorena tylko raz wyglądała ładnie. A poza tym nie lubię rozchwianych emocjonalnie wampirów. To mi się kojarzy z Edziem-Pedziem-Samobójcą (niedoszłym ofc...). xDD
Podsumowując - świetny odcinek. Chyba obejrzę jeszcze raz.

A na koniec: Ericu! Pragnę cię! *.*
xDD

No to ja też się wypowiem na temat odcinka. Nie był najgorszy, ale... No tak, wątek Lorena-Bill-Suki mnie rozwala. Kłótnia o faceta jak na wiejskiej zabawie, masakra (jakby jeszcze było o co, ale Bill już tak skapcaniał, że patrzeć na niego nie mogę, jeszcze trochę i stwierdzę, że Edzio alias pedzio jest bardziej męski... szok). Prostacka Suki, to jestem w stanie rozumieć udział w tak niskiej akcji, ale stateczna wampirzyca, eeee ( btw. kto jej zrobił te loczki?!? Czy jej imydż ma świadczyć o tym, że wampiry nie widzą się w lustrze???). Ten Godryk to jakiś podejrzany typ. Eryk, jak na razie wampir nr 1 tego sezonu, też się nie popisał: tych jełopów z bractwa powinien rachu ciachu zauroczyć czy coś, a nie jakiegoś głupka udawać i ledwo w mękach kijaszka uprosić, ech. Ciekawa czy pastorowa powróci, taka z niej słodka wymiotka, że aż ją polubiłam. W porównaniu z tą pogromczynią wampirzych serc od siedmiu boleści na S, babka ma normalnie klasę. No i wątek Murzynów z Maryann jest tragiczny. W ogóle, kto normalny zjadłby to okrwawione coś...no chyba, że... ok, nic więcej nie piszę, bo mnie posądzą o rasizm, a to dzisiaj takie niemodne ;-D No dobra, już się nie mogę doczekać następnego odcinka i krajobrazu po bombie!

Pastorowa byla calkiem sympatyczna, na swoj sposob. Moglaby sie jeszcze pojawic. Nie wiem, czy tylko ja mialam takie skojarzenie, pewnie tak, ale cale to bractwo anty-wampirze od poczatku kojarzylo mi sie z Mlodzieza Wszechpolska. Takie ugrzecznione, zaklamane plastusie w ulizanych wloskach. ;D

Rzeczywiscie klotnia Sookie z wampirzyca byla troche dziwna, prawie z jak z zakrapianej imprezy pod rezmiza. ;D Ale Sookie to przeciez zwykla, wiejska dziewuszka, wiec tak chyba powinna sie zachowywac.
Najgorzej i tak wciaz wypada Bill, ktory to niestety juz nic interesujacego nie potrafi z siebie wykrzesac.
Ktos napisal, ze duet Tara/Eggs jest glupszy niz Jason i niestety chyba cos w tym jest.
Po tym odcinku chyba nawet polubilam te postac, tzn. Jasona. Nie sadzilam, ze to jest mozliwe, ale tym razem mial kilka zabawnych momentow. I dam mu szanse w kolejnych odc. nie bede przeskakiwac scen z nim.
Za to Maryann Eggs i Tara zrobili sie naprawde zalosni, ten watek to totalna porazka. Odpuszczam juz sobie to trio w tym sezonie.

Najlepsza była rozmowa Ericka z Jasonem :D I ten jego uśmiech do niezbyt rozgarniętego kolegi. "Nie będziesz już pił wampirzej krwi? Taaak, yyy tzn. nieee." :P hah

zabawna była mina Erica przy tym, wyglądał jakby polubił Jasona, taki wyrozumiały. Generalnie cała ta scena na przyjęciu u wampirów przypominała jakieś towarzystwo wzajemnej adoracji :) coś w rodzaju: "możemy razem współistnieć, wszyscy się kochamy, pożyczamy sobie ciuchy :P (sooke dziękowała jakiejś wampirzycy za płaszcz)". I do tego Jason obejmujący Billa :) Fajny ten odcinek :) Obejrzałam go 2 raz przewijając jedynie na sceny z Erickiem :)

Swoją drogą ciekawa jest sympatia wobec Jasona, na pewno nie jest ze strony Ericka bezinteresowna :) Nawet gdy Lafayette mu powiedział że Jason też ma wiele wspólnego z handlem wampirzą krwią, Eric to skwitował że to nic nie warta informacja, czyżby wolał nie podpadać Sookie ? :>
PS. Robię to samo co Ty - przewijam do Ericka :)Pozdrawiam.