PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=399264}

Czysta krew

True Blood
2008 - 2014
7,3 75 tys. ocen
7,3 10 1 74706
6,5 8 krytyków
Czysta krew
powrót do forum serialu Czysta krew

sama nie wiem. Im dłużej myślę o tym serialu tym bardziej sie dziwię, bo do głowy przychodzą mi głównie wady.
Dwóch głównych bohaterów wręcz nie znoszę, nadzwyczajna kelnerka Sookie i mroczne spojrzenie Billa. Bardzo zmierzchowo i banalnie. Nie wspominając, że każdy charakter to nudny stereotyp z amerykańskich filmów, ale to czyni serial w pewnym stopniu...wiarygodnym? Nieważne, nie do tego piję, taka jest społeczność amerykańska.
Najbardziej imponująca jest bez wątpienia czołówka serialu, kilka bezcennych, komicznych scen, ale 80% przewidywalnego romansu. Nie jestem pewna czy uśmiech Erica jest wart tylu godzin spędzonych na "True Blood". Sam Eric przypomina mi, tak zupełnie na marginesie, Sawyera z "Lostów", zły, blood-thirsty, zabójczo przystojny, arogancki etc. ale oczywiście ma wrażliwą stronę. Okej, niech tam stereotypowi bohaterowie i przynudzające rozmowy między głownymi bohaterami.
Niesamowity soundtrack, godna podziwu camera work, przekonujące (czasami) aktorstwo, dużo seksu, przemocy, krwi, supernaturalnych wybryków, czyli wiele aby wciągnąć przeciętnego widza. dzięki tym (niewielu, niestety) zaletom, True Blood nie dosięga dna, niczym "Księżyc w nowiu" i spokojnie utrzymuje się na powierzchni.
Za co więc lubię ten oryginalny serial? Może dlatego, że momentami wygląda na parodię, masa czarnego humoru, ironii i absolutnej niekonwencjonalności.
Myślę, że skoro 'jako tako' połknęłam ten kąsek, który lepiej obeznani nazywają niewypałem, pewno umrę przy "Six feet under" i zmarnuję wakację, czekając aż limit megavideo się odlimituje:) Tym pozytywnym akcentem kończe moje nieobszerne wywody.
A czego oczekuję od Was?, opinii osób, które same siebie zaskoczyły, kupując tą 'vampire thing'!

XYZMaga

Mam podobne odczucia. Bohaterowie wydają mi się sztampowi, a sam serial kiczowaty. Czasami mam wrażenie, że "True Blood" to serial młodzieżowy typu "Czarodziejki", jednak ukrywający się pod osłoną seksu i krwi. Mimo wszystko oglądam. ;-) Dlaczego? Przede wszystkim czarny humor i wampiry. Z przymrużeniem obu oczu ten serial to całkiem przyzwoita rozrywka. Uwielbiam gdy "True Blood" robi się ironiczny, nie cierpię gdy jest wzniosły. Ten cały romantyzm jest niezmiernie tandetny. A postać Godrica tzn. wampirzego Jezusa Chrystusa to w moim odczuciu apogeum kiczowatości tego serialu. Ale cóż... każdy serial musi zarobić. Denerwuje mnie również multum postaci nadprzyrodzonych. Pani czytająca w myślach i wampiry wystarczyłyby, więc po co te wilkołaki, zmiennokształtni itd.?
Planuję rzucić ten serial po trzecim sezonie. I jestem zdeterminowana, żeby to zrobić. ;-)

ocenił(a) serial na 6
spaczona

Pytasz po co jeszcze te wilkołaki i zmiennokształtni. Zapewne wiesz, że serial jest oparty na książkach o przygodach Sookie Stackhouse. A tam występuje właśnie takie "multum nadprzyrodzonych". Ot, i całe wyjaśnienie wkurzającego cię nadmiaru postaci. Co prawda TB mocno się mimo wszystko różni od książek, ale dzięki temu niczego nie można by pewnym w tym serialu. Mi to pasuje;)

WhiteDemon

Nie oznacza to jednak, że serial musi powtarzać każdy wątek książki. Może w książce "multum nadprzyrodzonych" się sprawdza, ale na ekranie niezbyt mi to pasuje. pzdr

spaczona

Serial jest oparty na książkach,a tam ci wszyscy zmiennokształtni pełnili różne ważne role..jeżeli serial będzie mniej odchodził od książek h. charlaine to musieli się w nim pojawić:)