"Powoli godzę się z faktem,że wątek uczucia Erica i Sookie kończą nieubłaganie :/ Szkoda bo jedyny facet z jajami w tym serialu." zgadzam się a to wielka szkoda

zwiastun odcinka wydawał mi się znacznie ciekawszy od samego odcinka .. -,-
ale nie było , aż tak źle.. wątek miłosny Sookie do bani .. niepotrzebnie go dali ..
jedynie to ciekawa akcja była Erica .. i na tym koniec w odcinku chyba .
i czemu do cholery nie było niektórych fragmentów z zwiastunu w odcinku ?????

Co do fragmentow z zawstunu to stawiam ze pojawia sie one albo w 3. odc albo ogolnie pozniej ;)

miałam nadzieję że właśnie w 2 odc się pojawią.. tak się napaliłam a tuu taka lipaa . *_*

Ja teraz obejrzałam promo i faktycznie dużo scen pominęli. Gdyby chcieli zrobić trailer z tego odcinka byłby nudny jak flaki z olejem. xD

Promo niestety lepsze,jedyna dobra akcja to ta z Eric'em gdzie na końcu wystrzelił do góry jak rakieta no i Pam podtrzymująca na duchu Tare na samym początku oraz Bil wysysający na odległość jakąś blond dziunie.Reszta średnia,1 odc był lepszy,ale podobały mi się sceny Jasona z Sookie i ich pradziadkiem,kojarzy mi sie to z pierwszym sezonem trochę.

Bill - WTF? Znów podobają mi się sceny z nim, ale ta akcja z wysysaniem krwi na odległość była bez sensu. Jason, Sookie i pradziadek - zgadzam się z Tobą! :) Też skojarzyło mi się z pierwszym sezonem, przypomniała mi się ich babcia, która wprowadzała jakiś spokój, normalność. Chociaż z początku żałowałam, że nie okazał się jednak tym Warlowem (czy jak mu tam).

Najlepsze sceny miał oczywiście Eric- scena z leczeniem Tary, nawrzeszczenie w końcu na tą tępą idiotkę Norę i obrońca żurawi:D Alcide zszedł całkiem na drugi plan. Czekam na jakąś współpracę między wilkołakami a wampirami. No i czekam co okaże się z obozem koncentracyjnym dla wampirów, bardzo ciekawa wizja:)

O tak,obrońca żurawii to było mistrzostwo tego odcinka ;DD Co do Alcia,w 3,4 sezonie był w bardzo w porządku facetem,a teraz to po prostu szkoda słów -,-

Zapomniałam, że bardzo podobała mi się też modlitwa Jess:) Alcide stał się łajzą, już w poprzednim odcinku mnie drażnił.

O tak to było piękne..Nawet nie zauważyłam,że łzy mi wtedy poleciały.To dowodzi tego,że są jeszcze takie wampiry jak,które wierzą w Boga,modlą się do niego,mają sumienie,są dobre,uczciwe,a przede wszystkim żałują,a nie tak jak Bill w 5 sezonie,gdy Salome kazała mu osuszyć tą kobietę,która krzyczała,że ma dziecko.On niby poruszony,a jednak uegł,ale Jessica jest inna,silniejsza,umie wziąść się za siebie,powiedzieć "nie będę tego robić,to złe".Ujmuje mnie w niej to jak traktuje ludzi,jak przyjaciół,równych sobie,nawet taką "wampirzą prostytutkę",a nie z pogardą.

Alcide jest już po prostu żałosny.

Też mi się podobała ta scena :) Dzięki temu Jess znów przykuła moją uwagę i mam od teraz do niej większą sympatię :). A co do Alcide'a - aktor jest niesamowity, ale jego postać rozwija się w zupełnie złą stronę, a jego wątki są okropnie nudne. Mimo iż kocham Joego Manganiello do szaleństwa, nie lubię już postaci Alcide;a.

Eric w takim wydaniu naprawdę jest zabawny :D I te włoski takie ulizane ;P Bill znowu coś odpie***la. Jason jak zwykle musi coś odwalić. A ta cała Nora to powinna się schować do nory. Jaka ona jest wnerwiająca. Jess i jej modlitwa. Nawet mi się to podobało. Szeryf i jego dziewczynki :D

Właśnie. Zachowuje się jak ostatni kretyn, co oni z niego zrobili...

Mnie on był od początku obojętny,ale teraz zaczyna mi działać na nerwy.Ciekawe jak się skończy jego wątek..

Ja także zawiodłam się zachowaniem Alcida, od kiedy zaczął dowodzić watahą kompletnie zmieniły się jego priorytety i spojrzenie na dobro-zło. A ta jego kobieta, poprzez zachowanie z kolejnego odcinka, tylko sprawiła, że ego podbiło mu o 150%...
Bill, poprzez wypicie krwi Lilith, też stał się strasznie pewny siebie i nie zdziwię się, jak po rozmowie z nią, będzie chciał by go czczono.
Pojawienie się dziadka takie dziwne - zero emocji, jakby się spodziewali tego (w szczególności Sookie, bo przyznać trzeba Jason był bardziej podekscytowany).
Poziom trzymają chyba jedynie Eric (kiedy wzbił się w powietrze pomyślałam WTF?!), Sam, Jess no i oczywiście Lafayette :)

Odcinek ogólnie taki sobie, w porównaniu do pierwszych sezonów TB spada w dół. Jednak nadal będę oglądać, bo jestem ciekawa co z tego wszystkiego wyniknie.

Sookie tyle juz przeszla i widziala, ze nic ja juz chyba nie ruszy - a propos, podobaly mi sie jej rozterki jak idac do pracy spotkala tego "wroza".

To było rzeczywiście sympatyczne i już miałam nadzieję, że pójdzie do tej roboty. Swoją drogą, zupełnie zapomniała o Samie... I dziwię się, że przy wróżce męskiej (omg) pomyślała o Billu, a nie o Ericu. Albo o obu :D

A kto wie czy ten cały Ben nie jest Warlowem ? Całkiem możliwe, że Warlow potrafi chodzić w słońcu i posiadać zdolności takie jak wróżki czyli czytanie w myślach. Poza tym dziadek gadał, że Warlow był w tym domu w ciągu ostatniej doby.

mnie to do głowy nie przyszło, ale to ciekawa teoria, zobaczymy co będzie dalej, a Niall nie powiedział, że był w domu w ciągu ostatniej doby, tylko, że pojawił się (w domyśle w tym świecie) w ciągu doby, w końcu widzieliśmy jak się pojawia na moście przez portal i ten dokument świecący jakby się z tym Warlowem "łączył"

Nialla Briganta i Macklyna Warlowa gra ta sama osoba - Rutger ;) .A to dlatego,że Niall i Macklyn to bracia!!

Właśnie też o tym pomyślałam, ale wydawało mi się troszkę naciągane to.

Mi się odcinek bardzo podobał. Chyba pierwszy od końcówki 4 sezonu odcinek że tak powiem mniej mroczny :)

Cześć Sooki jestem twoim dziadkiem i królem plemienia. Serio? Ciekawe co będzie następne, fabuła poziomem zaczyna dorównywać Pamiętnikom Wampirów. Lubiłem bardzo poprzednie sezony bez tryliona super sekretnych mocy. Jak na razie odcinki są na niskim poziomie.

z dziadkiem podobnie było w książce !

Nic to nie zmienia w mojej opinii, nie ważne kto wymyślił ten wątek(autorka czy scenarzyści) bo nadal jest bardzo słaby. Z tego co słyszałem serial nie trzyma się książki więc mogli to jakoś zmienić. Serial miał klimat bez tej otoczki super hiper mocy.

tak mogliby, tylko cos nie maja chyba ciekawych pomysłów...

Nadal nie moge zrozumiec dlaczego Eryk nie urwal lba temu kolesiowi... Bylo by po sprawie.

To dopiero byłoby naiwne z jego strony.Wywołałby tym taką burzę,że najprawdopobniej zaczęto by po porstu masowo mordować wampiry bez żadnych zahamowań.To byłoby dolanie oliwy do ognia.Zwłaszcza,że gubernator Burrell to najważniejszy lokalny ośrodek władzy.Już bardziej obrócić ludzi przeciwko wampirom by się nie dało -,- .

*prostu

Spoko, prorok Lilith - Bill wyczuł, że ludzie krzywdzą wampiry, więc nowa broń ludzi nic im nie da. Coś czuję, że Bill zacznie wyżynać ludność Luizjany. Przecież co to dla niego, jak jest takim madafaką. Żadne kule czy kołki go nie powstrzymają, jak atakuje to ziemia się trzęsie. Pewnie tylko ta śmieszna supernova Sookie będzie w stanie go zabić lub wypędzić wpływ Lilith.

Dodatkowo tytan - Warlow się pojawił. Ludzkość nie mogła wybrać sobie gorszej pory na wojnę z wampirami xD

I tak, tak skonczą. Moze jak by go zabil to rzady by sie skonczyly.

Rządzy to na pewno,tylko doprowadziło by to do anarchii.Doszło by do otwartego konfliktu zbrojnego,choć jak mówisz cała sytuacja już do tego zmierza i tym się najprawdopodobniej to skończy.Już teraz dochodzi do krwawych zamieszek.Gubernator Burrell przypomina trochę Adolfa Hitlera ze swoją awersją do wampirów,jako niższej rasy,zsyłaniem ich do wampirzego obozu śmierci i przekonaniem,że to wampiry są winne wszystkiemu.A przecież nie wszystkie wampiry były za ideą wyznawaną przez Zwierzchnictwo.

*doszłoby

mnie bardziej ciekawi co zrobi z jego córcią...
motyw z soczewkami ochronnymi całkiem niezły :)

Mnie przyszło do głowy, że córcia się zakocha w Ericu i będzie chciała sprzeciwić się ojcu ;D to byłoby ciekawe :D i może Eric właśnie zamierza wykorzystać dziewoję do przechytrzenia w jakiś sposób gubernatorka :D
nie wiem, takie moje teorie ;P

To jest dobra teoria! :) No, bo kto się nie oprze Ericowi :D

Hah no własnie! :D
Ja od razu jak zobaczyłam tą scenę to mi to przyszło do głowy ;)

Ja jak zobaczyłam Ericzka jako obrońcę żurawi to nie mogłam się powstrzymać od śmiechu :D Nieźle mu idzie udawanie człowieka :P
Ona polubiła Ericka. Nawet sobie może pomyślała, że Erick może coś odmienić w jej życiu i sprzeciwi się swojemu ojczulkowi :D

Tak, Eric udający człowieka w tym ubranku o 5 rozmiarów za małym był cudowny :D też się śmiałam :))
A córunia widać, że chciałaby żyć normalnie, a ojciec jej nie pozwala; kiedy poprosiła o możliwość wyjścia na drinka i jej kategorycznie zabronił nawet w towarzystwie gestapo to widać było jej zniesmaczenie -,- Myślę, że na pewno będzie chciała pokazać ojcu, że ona ma inne poglądy na temat wampirów lub conajmniej będzie chciała zrobić mu na złość i sprzymierzy się z wampirami :D

Na pewno ta córunia coś odpali :D Może nawet sama zostanie wampirem. Jedynie co mi się teraz nie podoba w tym serialu to jest Nora. Jaka ta kobieta jest wkurzająca! Za to brakuje mi Ginger i jej krzyków :D

No niewiem ona go tak polubi.. ;(
spoiler http://youtu.be/3U5Doih5ph0

Ciekawy spoiler. I ciekawe o jakie eksperymenty chodzi.

No to ciekawe... Ale niech Eric jej nie zabija, niech ją przemieni :D

Będą to eksperymenty przeprowadzane na wampirach:http://youtu.be/SQaCScwqwR4
Szkoda,że z Eric'a zrobili znowu takim nieczułym draniem.Już,już w 4-5 sezonie zaczynał wczuwać się w położenie ludzi,przejmować się ich losem, tu nagle..Wiedziałam,że jest brutalny,ale nie sądziłam,że posunie się do AŻ TAKIEGO okrucieństwa.Ogromnie stracił w moich oczach.

http://youtu.be/SQaCScwqwR4

Powiedział, że jeśli ludzie chcą mieć wojnę to będą ją mieć, w sumie co się dziwić, jak zobaczył do czego się posuwają ludzie, te specjalne pociski, to co działo się z Tarą kiedy do niej strzelili... poza tym zamknęli mu bar... no więc się wkurzył, taka wampirza natura :P
Z drugiej strony nie ma się też co dziwić ludziom, że zaczęli walczyć kiedy zobaczyli jakie są skutki działania "władzy".. no ja tu widzę że każda strona ma swoje racje; ludzie mieli powód żeby sie wkurzyć, wampiry tak samo

Moim zdaniem wina leży po obu stronach.Na początku było wszystko w porządku,ludzie i wampiry koegzystowali,jak ktoś niech chciał mieć z nimi do czynienia to po prostu trzymał się od nich z dala i było okej,jeśli ktoś chciał służyć im za pokarm i rozrywkę,też okej,nie działa mu się żadna krzywda,z wyjątkiem tego,że się upokarzał,ale to już jego wola.
Problem mogą stanowić wcześniejsze utarczki,jak np. zabicie rodziny Steve'a Newlina (który potem okazał się być bardziej obłudny niż ustawa przewiduje -,-).To była dla niego straszliwia krzywda,to nieludzkie,niesprawiedliwe.
Natomiast w pewnym momencie wampirom odbiło,teraz ludziom.Nie ma się co dziwić,ale najlepiej by było gdyby obie strony przyszłowiowo zapomniały (mimo wszystko) o przeszłości i podały sobie rękę n zgodę.Tyle,że to nie takie proste..
Ciekawe jak potoczą się losy Eric'a.Już zaczęło się w nim uruchamiać jego ludzkie współczucie,a tu nagle pokazują jak chce okrutnie Bogu ducha winną dziewuszkę.W końcu to nie jej wina,że jej ojciec to zmyślny świr (te soczewki to BOMBOWY pomysł,nie ma co,ma chłop łeb na karku!! ;D ).Może by tak łagodnie z niej wyciągnąć informacje samym zauroczeniem,a nie..!!!!