Zastanawiam się dlaczego Dahmerowi nie przeszkadzał zapach rozkładającego się mięsa? Wszyscy przecież na to narzekali - babcia, potem sąsiedzi, na końcu policjanci.
Na takiej samej zasadzie jak kociarzowi nie przeszkadza zapach kota w mieszkaniu. Goście go czują, ale gospodarz wcale. Poza tym jak się przebywa w danym zapachu to się do niego przyzwyczaja.
W tym odcinku kiedy babcia czuje zapach i ojciec przyjeżdża, Dahmer sam wspomina, ze jemu ten zapach nie przeszkadza, ojcu odpowiada, ze nic nie czuje
Jak wyżej. Przyzwyczajenie. Niedaleko mojej działki mieszka rolnik, który ma całą stodołę krów i jak przejeżdżam tędy to aż wymiotować się chce od tego smrodu. On jednak w tym smrodzie żyje od lat i widocznie mu to nie przeszkadza.
Jak człowiek żyje w smrodzie to w końcu się przyzwyczaja i mu to nie przeszkadza, jak z wyżej wspomnianymi kociarzami albo ludźmi którzy palą w mieszkaniu. Ale bardziej zastanawia mnie dlaczego otoczenie tego nie czuło od niego, ubrania, włosy - to wszystko przesiąka zapachami
Spytałam,bo może ktoś oglądał więcej dokumentów, wywiadów z nim. W trakcie oglądania myślałam, że on tego po prostu nie czuł. Nie chodzi o przyzwyczajanie się, ale może jego psychika była tak spaczona, że dla niego to nie był nigdy smród.
A to ciekawe właśnie, bo nawet włosy przechodzą zapachami... już nie mówiąc o ubraniach.
Ja oglądałam sporo o nim ale akurat ten temat tam nie był poruszany, może też faktycznie dla niego zapach oprócz tego że już mniej wyczuwalny przez przyzwyczajenie był też przyjemny. Ale od pierwszego odcinka zastanawiałam się nad tym czy inni nie wyczuwali od niego odoru śmierci, bo wiem że ludzie przechodzą zapachem swoich mieszkań nawet jeśli sami nie zdają sobie z tego sprawy. Może mało istotny problem ale ja jestem akurat wyczulona na smierdzących rozmówców czy chociażby współpasażerów w komunikacji miejskiej więc nie dawało mi to spokoju;)
Rozumiem. Też jestem na to wrażliwa. Nawet jak ktoś obcy albo ktoś, kogo znam wchodzi do mieszkania to od razu czuję inny zapach tej osoby... A on przecież spotykał się z wieloma facetami i kontakt fizyczny był bardzo bliski.
Tak, spotykał się też z rodziną. Na Youtube można znaleźć krótki prywatny filmik z jakiegoś spotkania rodzinnego, nagrany w okresie w którym już zabijał i mieszkał ze zwłokami, a to raczej nie było jedyne spotkanie . Na tym filmiku ojciec wspomina tez coś o odwiedzinach u niego
mysle,ze jak kazdy człowiek sie mył i prał ubrania,zwłaszcza jak szedł na randke,albo wyrwac nową ofiare