To czy jest to prawdziwa, czy zmyślona historia nie ma dla mnie znaczenia. Tak samo jak nie należy bezpośrednio utożsamiać postaci Leszka z aktorem Krzysztofem Stroińskim, który podejrzewam miał trochę przechlapane z tą swoją "Leszkową" popularnością.
Dla mnie najważniejsze jest przesłanie jakie niesie ten serial. Odwagą, olbrzymią pracą i uporem człowiek jest w stanie dokonać wielkich rzeczy. Ot choćby tylko w kategoriach zmiany statusu społecznego. Z biednego wiejskiego chłopaka, przeistoczyć się w wykształconego, prężnego przedstawiciela "klasy inteligenckiej" jakby to powiedziano w PRL-u. No i jeszcze ten wątek miłosny. Chłopek-roztropek zarywa do super dziewczyny i co najważniejsze rozkochuje ją w sobie i udaje mu się z nią być na stałe.
Myślę, że dla wielu ludzi ten film był takim pozytywnym wzorcem do naśladowania. I choć czasy wybitnie się zmieniły (chyba mimo ogólnego postępu i wolności ciężej byłoby o tak spektakularny awans) nadal jest to postać, postawa godna naśladownictwa. Z drugiej strony warto wspomnieć, że serial opowiada bardzo ciepłą ludzką historię z życia i chyba również dlatego cieszy się niesłabnącą popularnością.
super bohaterem to był wtedy jak był z Bronką nie wiem co w tej przemądrzałej Ani widział , Bronka była dużo lepsza . Ale Stroińskiego uwielbiam nie tylko za Leszka, ale za matki żony i kochanki i za lęk wysokości.
Zgadzam się :) Bronka była dużo ładniejsza, no... może mniej elokwentna i wykształcona, ale fajniejsza :) I fajnie pluła pestkami ;)