Zwyczajnie nienawidzę. Jestem w miarę zrównoważonym facetem i skrajne 'hejterstwo" nie leży w mojej naturze, ale istnieje otwarty (niestety) zbiór rodzimych dokonań kinematograficznych, które budzi we mnie zwierza:) Nienawidzę tego serialu. Może nie tak bardzo jak "Trędowatej" a już na pewno nie jak "Znachora", ale jednak... Trudno powiedzieć nawet dlaczego. Aktorstwo (wszak Stroiński do naprawdę dobry aktor), scenariusz czy historia (Proszę o wybaczenie potencjalnych wielbicieli serialu, ale ja go nazywam "Historią pewnego awansu społecznego"). W każdym razie nie jestem w stanie nawet słuchać ścieżki dźwiękowej serialu. Niestety, to ulubiony pozycja w telewizyjnym tygodniu mojego Starego a że ojciec nie dosłyszy, to dialogi wciskają się nawet pod słuchawki. Proszę potraktować ten temat z lekko przymrożonym okiem, ale chętnie się dowiem czy nie jestem w swoich odczuciach odosobniony.
Kocham ten serial, muzykę, grę aktorską, scenariusz, aktorów, klimat.
W ogóle Cie nie rozumiem. Ok, można nie lubić ale nie nienawidzić? Trochę to chore.
Nie wiem jak można nienawidzić tego serialu choćby dla samej Bronki się oglądało, bo było na czym oko zawiesić, a i pośmiać się czasem można było.