Wychowalem sie na tym serialu. Kiedys, gdy bylem dzieciakiem smieszyly mnie teksty typu kamaszki itd. Z czasem odnalazlem w tym cos wiecej. Inspirujaca jest postawa Leszka, ktory nie zwazajac na nic zmierza ku postawionemu sobie celowi. To film o drodze jaka musi przejsc kazdy z nas by zrealizowac marzenia. Film jest genialny i bardzo zyciowy. Zachowania bohaterow nawet drugo czy trzecioplanowych dowodza o bogactwie scenariusza, gdzie mozna dopatrzec sie bardzo rozbudowanych portretow psychologicznych postaci. Ogladajac "Daleko od szosy" mozna dostrzedz jak beznadziejne i plytkie sa dzisiejsze seriale.
tak serial jest wyjątkowy, oglądam zawsze gdy powtarzają go w TV, od pewnego czasu prześladuje mnie również pewna piosenka, którą śpiewał facet u którego Leszek zbierał czereśnie "...daj mi nogę daj mi nogę, ja ci nogi, ja ci nogi dać nie mogę..." chyba już z miesiąc ją nucę pod nosem
Zgadzam się z wami ,nawet sposób w jaki bohaterowie ze sobą rozmawiają i o czym mówią wydaje się takie prawdziwe i prosto z serca.Mimo ,że to tylko film potrafi wzruszyć i pozwala zastanowić się nad własną droga życiową.Realizmem i wątkami serialu które pokazane są w serialu można by obdzielić kilkanaście współczesnych szmatławco-tasiemców typu M jak Miłość czy Pierwsza miłość,aż szkoda, że nie pokazano dalszej drogi życiowej Leszka...