Na wstępie napiszę tylko, że serial bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Świetne sceny walki, sprytne intrygi, interesująca fabuła no i wreszcie fenomenalnie odegrane role. Szczególne wrażenie zrobił na mnie Kingpin. Są momenty, w których pokazuje swoją wrażliwą stronę, gdzie poznając jego historię robi się go szkoda. A za moment z zimną krwią rozwala łeb facetowi, który wyprowadził go z równowagi. Nie chodzi tylko o dobrze napisany scenariusz, ale właśnie o to, co sam aktor daje od siebie. Zdecydowanie najbarwniejsza i najciekawsza postać w serialu.