Mnie serial nie porwał. Daję mu solidną piątkę, bo nie było w nim nic bardzo złego, ale też nic genialnego. Niestety często przynudza. Nie oczekuję bynajmniej nawalanek przez 90% odcinka, ale było parę scen, które mnie po prostu osłabiły. Dwie osoby gadają o niczym przez 5 minut. Gorzej niż w telenoweli, no tak się nie prowadzi fabuły. Montaż jest niespecjalny. Niektóre rzeczy się pokazuje, robi przejścia od sceny do sceny, aby je sensownie połączyć, a tu zbyt często bohaterowie po prostu ględzą. Staroświecko tak, ale w negatywnym sensie.
Postać Karen na zdecydowany minus, rozmemłana blondzia, która snuje się ze zbolałą miną po ekranie. Reszta bohaterów OK, zwłaszcza Fisk. Paskudny typ, ale to dobrze, tak powinno być. Matt ujdzie, zawsze mogło być gorzej. Mimo to jego nadludzkie umiejętności czasem mnie śmieszą, bo niewidomi nie nabierają aż takich mocy. Wiadomo, że rozwijają inne zmysły, ale chwilami serial przegina. Skąd np. facet wie, jaki typ broni trzyma bandzior kilkadziesiąt metrów od niego? Metal inaczej pachnie? ;) I nigdzie nie jest powiedziane, że te moce zawdzięcza np. substancji, która zniszczyła mu wzrok - bo wtedy słowa złego bym nie rzekła.
Obejrzałam pierwszy sezon, jest ok, ale na więcej nie mam ochoty.

dokladnie, nie wiem czemu ludzie tak zachwycają się tym serialem. przynudza, momentami bardzo, ta blondyna to nie wiem, po prostu nie mam ochoty ogladac scen, w ktorych wystepuje. Sceny walk - lipa, normalnie widac jak tylko ruszają reką lub nogą, a gościa odrzuca, czasami nawet nie w kierunku, wg którego pada cios.
Supermoce tez przesadzone. Ogolnie pierwszy sezon dalo sie obejrzec ,a drugi ledwo dociągnalem bo nie mialem co robic w pracy. TAk jak poprzedniczka mówi, czasami gadają o niczym. Jedyna godna uwagi opcja to postac Wilsona Fiska, dobrze zagrane, fajny czarny charakter. Myslalem ze Elektra wniesie troche swiezosci do tej nudy, ale dalej porazka- wpadaja do budynku Yakuzy, oszukuja kamery sprzerają po pietrach i wychodza jak gdyby nigdy nic i nikt nic nie wie, uzywając tandetnego chwytu na pare.Ogolnie to drugi komiks, tylko ze na ekranie sprzedany jako serial. Liczylem na wiecej realizmu i 'bystrzejsze" dialogi. Wychodzi na ledwo 6.

dotarłem do 8 odcinka 1 sezonu i cóż - serial jak na razie śmiechu warty - naprawdę jak już nic ciekawego nie będzie to wrócę do oglądania ale tylko dla zabicia zbędnego czasu - choć właściwie zwykły spacer cenniejszy niż oglądanie takiego kiczu, szkoda bo miałem nadzieję że coś z tego wyjdzie ale nic tu nie jest realistyczne a podejście bohatera do celu swojej filozofii czynienia dobra mętne i beznadziejne. Rola bohatera jako jakiegoś stalinowskiego stachanowca nie ma tu żadnego sensu dlatego daję sobie spokój z dalszym oglądanie bredni jakie zawarto w tym obrazie.