Tylko mi się wydaje że przegieli z tym że Charlotte to matka i córka swojej córki...
Trochę "Modą na sukces" zaleciało, ale liczę, ze trzeci sezon jakoś to wyjaśni sensownie.
Jedynie nie wiem jak rozwiążą to że mimo wszystko Elizabeth była w teraźniejszości, przeszłości z Noah a mimo wszystko pojawiła się też w strasznej przyszłości.... Jak? Jesli podróżowała w czasie to czemu ta czarna materia ja przerażała, czemu ukrywała to wszystko.
tylko tam gdzie widzę sens rozmowy,
jak ktoś jest na poziomie 5-latka to misieniechce.
Dobra widzę że po prostu jesteś zwykłym małym trollem i jestes tu po to żeby wkurza ludzi.
jesteś pewien?
to dziwne, bo
za każdym razem kiedy tu wchodzę, to mi rośnie :]
Jak to jak pojawiła się w strasznej przyszłości? Oglądałaś ostatni odcinek? Była w bunkrze. Przeżyła wybuch i żyła dalej.
No dobra przeżyła to wiem, ale zakochała się w Noah i żyła z nim w przeszłości, dziecko urodziło im się 1970 (jakoś tak) a tu nagle jest w 2059 (nie pamiętam dokładnie dat)
Noah i Ela poznali się w bunkrze pod koniec drugiego sezonu, jako że był wybuch, a ona z nim przetrwała stali się rodzicami Charlotte. Logicznym jest, że skoro przetrwała to żyje w tym apokaliptycznym świecie w roku 2052. Wnioskując dalej, skoro mały Noah miał już pojęcie o podróżach w czasie, a Charlotte musiała urodzić Elizabeth, musieli oboje przenieść się do przeszłości, żeby córka mogła urodzić matkę. Jasne?
Mnie bardziej zastanawia dlaczego Elizabeth z przysżłości nie żyła z Noah, a ten odział koloratkę księdza, jeżeli ktoś ma pomysł to chętnie go usłyszę, bo zapewne dowiemy się tego w 3 sezonie.
Wydaje mi się że przez tę pętlę "99 lat" wszyscy ze sobą są powiązani... Najpierw dowiedzieliśmy się o Michaelu, który nie może patrzeć na młodszego siebie, teraz o Elisabeth i jak wiemy Charlotte nie zna rodziców, a jeszcze na dodatek Hannah i Egon z 1954... To jest dokładnie moda na sukces i "kazirodztwo" zamknięte w pętli 99 lat
To że wszystko jest ze sobą połączone to wiem. Ale czy oni ja odesłali do tej przyszłości po zagładzie żeby tworzyła nowy świat czy coś..
Wygląda na to, że tam z odcinka na odcinek coraz więcej osób będzie podróżować i na końcu będzie tak, że wszyscy będą skakać w czasie, a gdy ktoś w końcu zatrzyma pętlę, to całe miasteczko zniknie i zostaną tylko potomkowie tych którzy żyli przed 1920 rokiem, albo jeszcze wcześniej, bo już teraz podróże mają miejsce poza pętlę z pierwszej serii.
Po tym jak nowy policjant dokopał się do tego, że Aleksaneder Tiedemann pojawił się znikąd i nie jest tym za kogo się podaje, mam przeczucie że Bartosz Tiedemann okaże się ojcem samego siebie.
Bartosz nie może być Aleksandrem, bo obu poznajemy kiedy są w zbliżonym wieku i nie jest to ta sama osoba.
Myśl!
Może ty zacznij myśleć a nie dopie.r.d.a.l.a.s.z sie do wszystkich.
Bartosz w 2019 ma jakieś 18 lat a jego ojciec ok.50. Jeżeli przerzucisz Bartosza do 86 roku, to w jakim wieku będzie wtedy jego ojciec? Mi wychodzi że w wieku Bartosza.
Możesz przypomnieć wszystkowiedzący, w którym momencie Bartosz spotyka swojego ojca w 86? Bo ja pamiętam tylko jeden moment, gdy pokazał kolegom działanie wehikułu czasu, ale wtedy doszli tylko na przystanek i nie spotkali nikogo, nie licząc policjantów w radiowozach.
Owszem, tylko że jest to koleś który mieszka tam od zawsze, a Aleksander z 2019 nie pasuje policjantowi do tego z 86r. Spałeś jak o tym do niego mówił?
Klasner, mówił "Aleksandrowi" że nie jest Aleksandrem Kollerem, jego bratem, dlatego nie pasuje do tego z 86, o to mu chodziło. Ten przyjął po prostu jego tożsamość (miał 2 dokumenty, Aleksandra i Borysa - ten drugi razem z giwerą ma Hanna). Więc chyba Ty trochę przespałeś ten moment.
hahaha niezłe kolejne zbłaźnienie :)
i jak ja miałbym cię traktować poważnie w rozmowie, no jak?
Policjant mówi, że Aleksander nie pasuje do opisu Kohlera z 86, bo za tego się Aleksander Tiedemann podaje - z tym że my wiemy (tzn. jak widać, ty nie wiesz xD) że Aleksander jest tak naprawdę Borisem, a nie Kohlerem (tylko podawał się za Kohlera i miał jego paszport, co odkryła Hannah i dlatego go szantażowała - tego pewnie też nie zauważyłeś, przyznaj się). A wiemy to stąd, że akcja z Kohlerem/Borisem miała miejsce w 86 r. w sezonie pierwszym.
I sam widzisz jak mało ogarniasz, i ty chcesz kogoś pouczać "inteligęcie"? xD
Nie przyszło ci do głowy, że większość oglądających pierwszy sezon (półtora roku temu) może pamiętać fabułę tylko z grubsza? Ty widać masz zajoba na punkcie Dark, bo dzień i noc siedzisz na FW, po kilka razy udzielasz się przy każdej wypowiedzi, pewnie jeszcze obejrzałeś serial po pięć razy każdy odcinek. Nie wiem, jesteś zamknięty w szpitalu, pracujesz na stróżówce, albo otwierasz szlaban na parkingu raz na pół dnia i ci się nudzi? Normalni ludzie tyle czasu nie mają, oglądają film i wracają do swoich zajęć. Jeżeli film jest interesujący czy intrygujący, to czasem wyrażą swoją opinię czy dorzucą kilka zdań do dyskusji. Ty, jak widać żyjesz tą bajką odkąd ją nakręcili i założę się, że gdybym zapytał teraz o ten paszport i Aleksandra na forum, to pierwszy byś przyleciał i wyzwał mnie od debili, jak to masz w zwyczaju.
Nie wiem dlaczego miałbym pamiętać Borisa z 1 sezonu skoro nie ma go w obsadzie, ani na FW ani na IMDb, a wymieniony jest rolnik, który występuje w dwóch scenach na krzyż.
Nie wiem kim jest Boris, nie pamiętam i nie muszę.
Istotą mojej pierwszej wypowiedzi było to, o czym napisałem w poście niżej, który jak widać czytałeś bo zacytowałeś, ale go nie skomentowałeś, bo nie masz się do czego dowalić, a tylko o to ci chodzi w komentowaniu na FW.
Nikt cię nie lubi i w ten sposób poprawiasz sobie ego.
No i pokazałeś swoje prostackie oblicze. Brawo! Właśnie wygrałeś paszport polsatu!
Nie mam problemu ze zrozumieniem serialu.
Napisałem że nie zdziwię się jeżeli na końcu okaże się, że niektórzy będą własnymi ojcami, a ty się doyebałeś do kropki, bo masz problem ze swoim ego i każdemu napotkanemu przechodniowi musisz udowadniać jaki jesteś mądry i obcykany. Jesteś mistrzem, znasz każdy dialog i scenę Dark lepiej od twórców i się onanizujesz gdy złapiesz kogoś na nieuwadze. A dop.ie.r.d.alasz się do co drugiej osoby.
Napij się może kefiru, pobaw cyckami swojej baby, ale pewnie nie masz, to nie wiem, wymyśl coś, bystry jesteś, dasz radę.
"Nie mam problemu ze zrozumieniem serialu."
na tym można zakończyć, tyle razy tutaj pokazałeś, że czegoś nie zrozumiałeś i musiano ci tłumaczyć (przy czym tłumaczeń też czasami nie pojmowałeś), że jest to idealne i dowcipne podsumowanie twojej osoby.
jeszcze pewnie kiedyś na ciebie natrafię tutaj, więc możesz liczyć na kolejne darmowe lekcje.
tymczasem staraj się ćwiczyć myślenie.
serdecznie pozdrawiam.
Oczywiście w temacie zapętlenia rodzin nie masz nic do powiedzenia.
Gdybym po pierwszym sezonie napisał, że Johnas zaciągnął Mikkela do przejścia, to też napisałbyś, że nie myślę.
Johnas widział grób Marthy, ale to ona go uratowała w ostatnim odcinku s.2. Niemozliwe prawda?
a co tu gadać o zapętleniu rodzin?
jest to możliwe, jak dotąd w serialu nie było niczego co by to wykluczało, ale pisanie że bartosz jest aleksandrem to wierutna bzdura, ponieważ serial jasno pokazywał kim był aleksander w młodości i nie mógł być bartoszem xD
na początek zatem naucz się odróżniać podstawowe błędy w rozumieniu fabuły, od domysłów co do wydarzeń, które jeszcze nie były ukazane w serialu - i wtedy dopiero możesz się do mnie odzywać.
Poza tym "inteligęcie" pisałem o tym w sensie ogólnym, że finalnie może się okazać iż cała wioska to jedna wielka pętla córko-babć i syno-ojco-dziadków, a przykład Bartosza podałem jako możliwy, choć niekoniecznie prawdziwy scenariusz.
Tak, tłuczku. Logika tego zabroniła. To jak paradoks kartki zapisanej z obu stron.
o czym mi tu bełkoczesz?
chodzi o paradoks kartki zapisanej z obu stron zdaniami nawzajem się wykluczającymi?
toż to nie ma nic wspólnego z paradoksem podróży w czasie (tzw. paradoksem dziadka) - oprócz tego że jedno i drugie jest paradoksem xD
No jednak można, jak się cofa w czasie do przeszłości i nazywa się swoją córkę na cześć swojej matki :)
Jeżeli pętla czasu jest już zawinięta to można, ale kiedyś, zanim do czegokolwiek doszło, była tylko prosta linia, a na niej nie było tej matki, tak samo zresztą jak nie było ojca Jonasa ani wielu innych osób.
Film jest logiczny i nielogiczny zarazem.
w świecie zawiniętej pętli czasu, nigdy nie było prostej linii czasu, nie mogło być.
Czyli w momencie Wielkiego Wybuchu, 14mld lat temu, a nawet jeszcze przed nim, ta pętla już istniała?
No, sorry, ale każda taka pętla pojawia się dopiero wtedy, gdy ktoś zaczyna grzebać w czasie, a do tego momentu wszystko idzie liniowo.
Czyli według ciebie najpierw była linia prosta, a potem pętla? A doprowadziły do tego podróże w czasie? Przecież to nie ma sensu...
A co było przez 4,5 mld lat na planecie Ziemia, w miejscu gdzie jest "teraz" ta wioska?
To oczywiste, że to jest bez sensu, bo te pętle to wymysł ludzki który nigdy się nie zrealizuje. Ot bajka dla dorosłych o przenoszeniu się w czasie i światach równoległych.
Na upartego próbujesz doszukiwać się praw fizyki i biologii w serialu Sci-Fi i potem Ci się coś wydaje nielogiczne. Bo może i będzie nielogiczne w odniesieniu do obecnie nam znanej wiedzy, ale to nie jest serial dokumentalny! To nie jest serial oparty na faktach. To jest serial sci-fi i wszystko w nim jest fikcyjne.
W szkołach jesteśmy uczeni o tym, że czas jest linearny. Ale jednocześnie nauka nie bierze tego za coś pewnego i dopuszcza inne możliwości. Już sam fakt, że naukowo dowiedziono, że wysyłając dany obiekt poza Ziemię i nadając mu odpowiednio dużą prędkość sprawimy, że czas będzie dla danego obiektu płynął inaczej niż dla nas pozostałych na Ziemi. To pokazuje, że o czasie nie wiemy jeszcze wszystkiego.
I wcale nie musi być tak, że czas jest nielinearny, a wszystko dzieje się w pętli tak jak w Darku. To tylko jakaś tam wizja autorów serialu.
Przecież napisałem że to bajka, więc nie wiem po co ten wywód o prawach fizyki?
Jednak nawet bajka powinna mieć ręce i nogi, więc logicznie myśląc, żeby powstała pętla to najpierw trzeba dojść do 2019 roku a potem się cofnąć do 86, albo dojść do 86 i cofnąć się do 53, na mój rozum oczywiście. Ty możesz wyobrażać to sobie inaczej.
O 4,5 mld lat wstecz napisałem odnosząc się do osi czasu.
W 2019 pętla istniała, w 86 też, ale jeżeli cofniemy się bardziej, czy istniała patrząc z perspektywy 1275r, albo 234r, a może z perspektywy 10tys. lat?
Moim zdaniem nie. Ktoś ją musiał pewnego dnia zainicjować, nawet jeżeli to tylko bajka.