To nie jest bajka. Bajka to utwór literacki o zupełnie innym schemacie i innych założeniach.

Twój problem to ciągle próba doszukiwania się znanych nam obecnie praw fizyki. Po co się na siłę upierasz przy tym, że pętla czasowa musi mieć początek? Serial przedstawia różne paradoksy związane z czasem, a jednym z takich paradoksów jest pętla czasowa, która nie ma początku i końca.

To wydaje się być nielogiczne i sprzeczne z posiadaną przez ludzkość wiedzą, ale przypominam, że to nie jest serial dokumentalny, tylko sci-fi.

Czy tak samo czepiasz się Władcy Pierścieni, że pokazano w nim ludzi, hobbitów, elfy, krasnoludy, itp.? Przecież z wymienionych tak na prawdę istnieją tylko ludzie...

Bajka w sensie fikcja.
Masz jakieś natręctwa, że się czepiasz definicji słów? To nie praca magisterska tylko luźna rozmowa, a w mowie potocznej bajka ma szersze znaczenie niż "bajka" w literaturze.

A poza tym ja się przy niczym nie upieram. To jest tylko moje zdanie, a ty sobie miej inne.
A tak w ogóle, pętle czasowe nie istnieją, są wymysłem twórców filmu, a Ty zachowujesz się jakby były prawdziwe.
I kto tu się doszukuje?
Czynisz mi zarzuty, a sam w nie brniesz. Skąd wiesz że pętla nie ma początku ani końca?
Ja przekornie twierdzę że ma, a ty udowodnij że jest inaczej, wtedy pogadamy.

Uściślijmy na początek, że nazwa pętla jest mało fortunna w przypadku pętli czasowej, ale tak się akurat przyjęło mówić. Podobnie jak się przyjęło mówić, że Ziemia jest kulą, chociaż faktycznie nie jest. W przypadku pętli czasowej bardziej pasowałaby nazwa "okrąg". A jak wskazać w okręgu początek i koniec? Jak spojrzysz na okrąg to nie sposób wskazać gdzie ma on początek, a gdzie koniec. Jedni uważają, że Boga nie ma, inni uważają że jest. Czy można udowodnić brak Boga? Raczej powinno się udowodnić jego ewentualne istnienie. Podobnie z takim okręgiem. Nie brak początku i końca okręgu powinno się udowadniać, a raczej ich istnienie.

Na upartego można zacząć rysować okrąg i stwierdzić, że tu gdzie zaczynamy rysować jest jego początek. Ale gdy zaczynamy rysować i dopóki nie skończymy, to nie jest to jeszcze okrąg. Dopiero jak zakończymy rysowanie można mówić o okręgu. Wtedy nie ma on już jednak początku i końca. Ot taki paradoks.

I ten serial właśnie opiera się o paradoksy, a nie włącznie o same prawa fizyki (przynajmniej te nam obecnie znane).

I kto wie, może w 3 sezonie zostanie nam pokazane, że pętla czasowa miała jednak początek i będzie miała koniec? Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby taką wizje zobrazowali twórcy serialu. W serialu sci-fi mogą zrobić, co im się podoba.

A skąd wiesz jak wygląda pętla czasowa, jeżeli takie coś nie jest opisane żadnymi zasadami ani w ogóle nie istnieje?

Używam wyobraźni.

Przyznasz więc, że to jest tylko i wyłącznie twoje wyobrażenie, i że każdy może mieć je nieco inne?

A w ogóle zastanowiłeś się o co chodzi w tej dyskusji?

Ludzie używają wyobraźni (tak jak Ty) i nie pasuje im że najpierw była przyszłość, a potem przeszłość.

Oczywiście, że każdy może mieć inne wyobrażenie, czy interpretację tego, co zawarto w serialu. Dyskusja jest właśnie po to, aby osoby o różnych poglądach mogły wyrazić swoje zdanie na ten temat.

Potrafię sobie wyobrazić pętlę czasową jako taką, która nie ma początku ani końca. Potrafię też sobie wyobrazić, że przyszłość, przeszłość i teraźniejszość, że wszystkie te trzy ramowe czasowe dzieją się odrębnie, a zarazem jednocześnie i mogą się przenikać i mieć na siebie nawzajem wpływ. Potrafię sobie wyobrazić, że czas jest nielinearny. Potrafię po prostu w mojej wyobraźni odrzucić znane nam obecnie prawa fizyki i oprzeć moje wyobrażenia o paradoksy czasu przedstawione w serialu.

Lubię zarówno produkcje dokumentalne, jak i fabularne, ale realistyczne. Chyba takie przede wszystkim. Lubię również czasami obejrzeć sobie sci-fi, coś co będzie sprzeczne ze znanymi nam prawami i będzie wydawać się nielogiczne i nierealistyczne. Bo takie coś właśnie porusza wyobraźnię. To też ciekawe ćwiczenie dla mózgu. Taki jest Dark.

Obejrzyj Przeznaczenie https://www.filmweb.pl/film/Przeznaczenie-2014-656595 i wtedy powiedz że czegoś nie da się zrobić

ten film jest jeszcze bardziej bez sensu niż Dark.

Bez sensu? Paradoks czasowy, nie do ogarnięcia, dlatego ma w nazwie paradoks. A i tak wszyscy chcą wytłumaczenia zgodnie z logika linearności czasu? Ehh
Tak bardziej łopatologicznie, co było pierwsze jajko czy kura?

Jajko i kura może być dla niektórych zbyt trudna, bo zaraz ktoś pomyśli że milion lat temu na ziemi było urządzenie do podróży w czasie i kura się przeniosła, a potem wpadła w pułapkę czasu XDDDD

Sorry, nie wziąłem tego pod uwagę.
Odwołuje kurę i jajko

na taki pomysl wpadli wlasnie twórcy Dark

Jajko na co wskazuje Darwinizm. Ptak ktory byl podobny do kury ale nie był jeszcze kurą zniósł jajko ktorego dna uleglo takim zmianom ze wykluła sie z niego pierwsza kura :)

Choćby nie wiem jak kombinowali, to zapętlenia Charlotte - Elisabeth - Charlotte nie da się wyjaśnić w sposób naturalny. Dlatego może się okazać że świat przedstawiony w 1 i 2 sezonie, nie jest światem rzeczywistym.

Ja teź tego nie pojmuję.

nie widzę tu nic nienaturalnego, w zasadzie nawet nie ma potrzeby już nic wyjaśniać.

Jeśli uważasz że jest to naturalne i wytłumaczalne że Charlotte jest matką i córką Elisabeth i przy okazji Elisabeth jest również matką i córką Charlotte, to albo odstaw prochy albo zmień lekarza.

Obiecuję, że odstawię i zmienię..
jeżeli mi wyjaśnisz, co tu jest takiego nienaturalnego/niemożliwego.

Jeśli nie widzisz nic nienormalnego w tym że dwie osoby mogą być zarówno swoim rodzicem oraz dzieckiem, to wyjaśnij w jaki sposób to można osiągnąć w rzeczywistości.
Masz jakiś pomysł jak można by to zrobić?

PS.
Mam nadzieję że masz podstawowe wiadomości o tym skąd się biorą dzieci.

ha ha,
no teraz to dałeś popis xD

być może umknął twej uwadze fakt, że tam, w tym fikuśnym serialu, to jest taka maszyna do podróży w czasie, i taki tunel do podróży w czasie - jak mi takie cuda pokażesz w rzeczywistości, to się zaczniemy zastanawiać nad (nie)możliwością bycia równocześnie swoim dzieckiem i rodzicem W RZECZYWISTOŚCI xD
nie, no, to ci muszę przyznać - paradny jesteś :]

ps. nie, nie wiem skąd się biorą dzieci, wyjaśnij proszę xD

Pętla Matka-Córka-Matka-... to efekt działanie kogoś z zewnątrz, przynajmniej na początku. Przy kilku cyklach pętli można osiągnąć taki efekt.

Ktoś w przyszłości porywa twoją wnuczkę i przenosi ją w przeszłość. Sprawia aby twoja wnuczka zastąpiła w tej nowej przyszłości twoją matkę, rodzisz się nowy Ty, masz córkę, ona ma córkę, znowu ją ktoś porywa, cofa się, bo musi przecież zostać twoją matką :) Znowu córka, wynuczka, porwanie, cofnięcie, matka, córka, wnuczka, porwanie, cofnięcie, ...

No właśnie, że nie jest możliwe w jednym świecie. Tu dochodzą już światy równoległe gdzie jest to możliwe ale wtedy już matka zostaje tylko matką, zaś córką jest w równoległej rzeczywistości. To jest właśnie złożoność czasu, który nie jest osią po której twórcy serialu sobie skaczą w tej i z powrotem. Każdy wybór tworzy nową linię równoległą, biegnącą obok. Linie mogą się rozgałęziać i na powrót łączyć ale nie jest to z pewnością oś linowa ani też kartka złożona na pół i przedziurawiona długopisem.

nie.

nie ma czegoś takiego jak "złożoność czasu",
nie ma czegoś takiego jak "czas nie jest linią",
nie ma czegoś takiego jak "każdy wybór tworzy nową linię równoległą".

podróże w czasie nie istnieją, to nie jest nauka ścisła, nie ma podręcznika "jak podróżujemy w czasie i co się wtedy dzieje ze wszystkim dookoła", można sobie tylko tworzyć teoretyczne konstrukty myślowe na ten temat i bawić się nimi (w zasadzie dowolnie).

a wypowiadasz się tak jakby podróże w czasie istniały w rzeczywistości i miały ustalone jednoznacznie i dogłębnie przebadane właściwości fizyczne :]
(pomijam tu eksperymenty na poziomie fizyki kwantowej, bo to jednak zupełnie inna bajka).

Przeczytałem całą dyskusję i zgrywasz ważniaka i inteligenta, a prawdopodobnie zacząłeś dopiero wakacje masz nadmiar wolnego czasu i komentujesz wszystko co popadnie. Nabierz trochę pokory małolat, bo bzdury które momentami wypisujesz bierzesz za aksjomat, a nie masz zielonego pojęcia o temacie, przy czym zaprzeczasz sam sobie. Nie będę wdawał się z tobą w dyskusję, więc nie licz, że ci odpowiem, ale poczytaj sobie o koncepcjach czasu czy teorii złożoności obliczeniowej.

żebyś dostąpił zaszczytu rozmowy ze mną musiałbyś najpierw napisać cokolwiek wartego uwagi.

względnie coś na tyle głupiego, żebym zdzielił cie w łeb kijem.

ten nijaki bełkot o niczym, to za mało.
macham z oddali.

Przy założeniu, że czas jest liniowy jak w serialu, a pętla musiała kiedyś powstać bo nie istniała od zawsze tylko coś wywołało jej powstanie, wytłumacz skąd wzięła się Charlotte skoro nie istniała jeszcze jej córka która miała ją urodzić?

To akurat nic niezwykłego w tym serialu, Jonas był w 1921 roku, mimo że jego praprababcia miała wtedy tylko kilka lat.

Żeby Elisabeth urodziła Charlotte w ~1970 roku musiałaby wtedy przebywać na świecie i przebywała, bo wcześniej cofnęła się w czasie. Tak samo z Charlotte - w ~2010 roku żyła, więc mogła urodzić Elisabeth. To tylko jedna z bardzo wielu pętli, w których przyczyna następuje po skutku, które istnieją w tym serialu, np. list Michaela, maszyna czasu czy książka.

To ma sens tylko w pętli a ja tu mówie o zapoczątkowaniu takiej pętli. Momencie w którym dochodzi do zapętlenia jak miałoby do niego dojść?

Ale tutaj nie ma żadnej większej filozofii w tym "zapoczątkowaniu pętli" co w reszcie serialu. Jeśli nie akceptujesz, że to się mogło stać, to powinieneś nie akceptować całego mechanizmu podróży w czasie w Dark.

Na przykładzie:

Elizabeth stworzyła Charlotte. Charlotte stworzyła Elizabeth

Jonas stworzył tunel czasoprzestrzenny. Tunel czasoprzestrzenny (pośrednio) stworzył Jonasa.

Ta sama sytuacja, tylko nieco mniej abstrakcyjna, i nigdzie nie widziałem narzekań, że to nie ma sensu

Widocznie mam inne podejście niż przeciętny widz Dark. Wydarzenia w serialu nie muszą mieć sensu ale jeżeli ma to być przynajmniej dobry serial dobrze by było żeby jakiś sens był.

Ale o to właśnie chodzi, że to ma sens w tym świecie i w żaden sposób nie koliduje z zasadami tam panującymi i zasadami takich podróży w czasie, więc nie rozumiem, dlaczego akurat ten wątek wywołał tak duży sprzeciw

Masz takie samo podejście jak każdy przeciętny widz, który uznaje jeden z rodzajów teorii podróży w czasie za bezsensowny (albo w ogóle samą możliwość podróży w czasie).

O pętlach czasu (w kontekście serialu):
"Czy przyczyna musi być wcześniejsza od skutku?" i następna sekcja
https://filozofuj.eu/istnieje-wiele-roznych-pojec-przyczynowosci-wywiad-z-prof-c hristopherem-hitchcockiem/
https://www.spidersweb.pl/rozrywka/2019/06/21/dark-podroze-w-czasie-jak-to-dzial a-serial-netflix/

O pętlach czasu po angielsku:
https://timetraveltheories.weebly.com/the-ontological-paradox.html
http://www.astronomytrek.com/the-bootstrap-paradox-explained/
https://en.wikipedia.org/wiki/Causal_loop

Tylko gdyby podróże czasu dało się sprawdzić w rzeczywistości, to już by dawno ktoś ten paradoks sprawdził eksperymentalnie :)

Niemożliwość podróży w czasie udowodnił Stephen Hawking robiąc imprezę dla podróżników w czasie, w tym że zaproszenie wysłał dzień później. A dlatego że nikt nie przyszedł jest dla niego dowodem że podróże nie istnieją. Ale może być też tak, że ewentualny podróżnik z jakichś względów po prostu nie przyszedł na imprezę :)

Eksperyment nie wyszedł, bo za wcześnie wysłał zaproszenie, nikt nie miał czasu się przygotować ;)

A Charlotte współczułem, gdy dowiedziała się, że jej ojcem jest Noah. Czułem, że święci się jednak coś jeszcze i nie myliłem się.