Niestety, to infantylny serialik dla nastolatków. Słaby pod wieloma względami. Moim zdaniem pierwotny scenariusz napisała nastolatka, na bank. Tajemnicza (straszna) jaskinia z drzwiami, mapa jak do skarbu, zapętlona podróż w czasie, szkoła i rozterki "sercowe" nastolatków, czarno-biały świat, proste emocje i ładny seks. Pól-amatorska reżyseria, często ogląda się to jak pokaz slajdów, obrazki w komiksie - brak ciągłości scen, co chwilę przeskok. Zbyt dosadne eksponowanie konkretnych ujęć. Bardzo słabe efekty spec, a tzw. szok-scenki to totalna amatorszczyzna. Wiele osób tu występujących trudno nazwać dobrymi aktorami, teatralność ich gry i przesadyzm w reakcjach o tym świadczy. Pseudonaukowe dywagacje i wyjaśnienia oraz sama fabuła śmieszą (w kontekście powiązania z elektrownią jak również nieuniknionych paradoksów i nowszego podejścia do tematu; mega bzdurą jest tu przywoływanie teorii mostu Einsteina-Rosena). Ogólnie z Sci-Fi zaserwowano mi stare i kalekie "science" oraz miałkie, infantylne "fiction". Na dokładkę religijne i okultystyczne brednie typu 33 i 666. Jest też wiele większych i mniejszych nielogiczność, absurdów oraz głupot. Odosobnione miasto z nieokreśloną populacją (bez "turystów"), z hotelem bez klientów (prawie), jedną szkołą, jednym posterunkiem i szpitalem. Tunel czasowy (nie mylić z czasoprzestrzennym) jako materialne przejście z drzwiczkami "a' la Matrix" . To tylko przykłady. Nie potrafię już bezkrytycznie wczuć się w tego typu fantazje. Trochę szkoda. Obejrzałem 8 odcinków.