Wrażliwych przepraszam za język krakowski. Sam jestem z Warszawy, ale mam w sobie dużo tolerancji dla krakusów i ich strukturalnej niezdolności wymawiania polskich zgłosek. Dark 3 wciąż jest świetny realizacyjnie, wciąż jest znakomicie zmontowany, wciąż bardzo dobrze zagrany, wciąż zachwyca klimatem. Natomiast czysto treściowo jest to serial, który już zaczął się kręcić wokół własnego ogona, który stworzył czasową pętlę, która doprowadziła do Apokalipsy całego serialu. Albo mogła by, gdyby to się dalej toczyło, niczym brazylijska telenowela. Myślę, że większość widzów, szczególnie z Krakowa, nie nadążała już za tymi pętlami, relacjami, powiązaniami, zwrotami akcji i czasowymi paradoksami. O ile pierwsze dwa sezony można było jakoś pod tym względem ogarnąć, o tyle czeci (tu ukłon w stronę krakusów) to było już przedobrzenie. Dodatkowo wkradły się nutki infantylne i pretensjonalne, których wcześniej nie zauważyłem, kulała też nieco logika. Ale powiedzmy, było ok, wspomnienie po tym serialu będzie super pozytywne, byle już twórcy dali sobie z tym tytułem spokój, byleby już niczego nie próbowali dalej zapętlać i gmatwać.