Pretensjonalna maniera gry Mateusza wnosiła dużo sztuczności i teatralności do filmu. Zwłaszcza ten jego niski mega tajemniczy głos. Harrelson na jego tle błyszczał.
W tym serialu tego nie odczułem, ale w Interestelarze miałem nie raz beke z powodu jego głosu... w pamięci cały czas miałem True detective i przeróbki z neta np. /watch?v=xbO61Nd0Jlk
"Że co"? Chyba cos źle przeczytałam...moim zdaniem to była jedna z lepszych kreacji aktorskich, ale jak widać o gustach faktycznie nie powinno się dyskutować :) Pozdrawiam :)