Witam,
na wstepie chce zaznaczyc ze jestem fanem 1 sezonu, a drugi obejrzalem, lecz nie specjalnie przypadl mi do gustu (zreszta tak jak wiekszosci zauroczonych martym i rustem). Do 3 sezonu podchodzilem z dystansem.
Z odcinka na odcinek sezon coraz bardziej mi sie podobal, tworca fajnie budowal sprawe od poczatku i pomimo 7 odcinkow nie bylo wiadomo jak to moze sie skonczyc (chyba ze ktos przegladal reddita xD).
Musze jednak przyznac, ze final sezonu totalnie mnie rozczarowal. Nie mowie ze byl zly, byl w porzadku. Niestety, dla mnie moment, w ktorym 7 odcinkow budowania napiecia konczy sie 5 minutami, w ktorych jeden czarny (ktorego nie wiedziec czemu przestaja szukac po awanturze w przyczepie chyba w 3 odcinku) wyjasnia o co chodzilo jest dla mnie po prostu slaby.
Nie to jest jednak najgorsze. Przez 7 odinkow bylismy karmieni bzdurami i poszlakami, ktory wskazywaly na to, ze sprawa jest czescia wiekszej konspiracji, mozliwe ze polaczonej z bohaterami 1 sezonu (na to tez dostajemy nadzieje). Lalki przypominajace kult, porywacze przebrani za duchy, Will z rekoma zlozonymi do modlitwy, informacje o martym i ruscie w gazecie, wspomnienia o siatce pedofili, nawet rozmowa Amelii z dziewczyna z osrodka i wspominanie o "strasznych rzeczach, ktore sie tam dzieja" i jeszcze pewnie kilka podobnych, ktore pominalem - wszystko to zeby zakpic sobie z widza w ostatnim odcinku i zaserwowac nam prosta historie o porwaniu bez wiekszej tajemnicy.. Dla mnie to po prostu slabe, mimo, ze domyslam sie, ze taki byl zamysl tworcy serialu, zeby stworzyc sprawe, ktora bedzie przypominala 1 sezon w celu przypodobania sie widzom.
Albo mi umknęło, albo nie zakumałem filmu. Jednej rzeczy nie mogę skojarzyć. Co się stało z żoną Amelią i dlaczego córka miała niechęć do ojca?