W pierwszej serii mieliśmy zmęczonego życiem Rusta, teraz zmęczeni są wszyscy.
To dopiero pierwszy odcinek, ale mam wrażenie, że coś co było siłą pierwszego sezonu, tutaj stanowi już lekkie przegięcie.
Ojciec kaznodzieja jest tak żenująco stereotypowo ucharakteryzowany, że można się jedynie uśmiechnąć z politowaniem. Dodatkowo Velcoro non stop sięgający po butelkę, do bólu uczciwy Taylor "Kamienna Twarzy" Kitsch... wszystko to schematy i to jeszcze bardzo nachalnie podane...
Póki co, słabo.
spokojnie w 1 sezonie po 1 odcinku tez nie było szału dopiero 2 3 pokazał ,że to rewelacja.
mylisz się, pierwszy epek z 1 sezonu był epicki, 1 sezon nie miał praktycznie ani jednego słabe odcinka prócz ostatniego
a w 2 sezonie sporo jest słabych odcinków/momentów